O ile Dolpasz miał naprawdę silnego przeciwnika, o tyle oborniczanie mieli nadzieję na zdobycie kompletu punktów w 13. kolejce. Niestety, trzynastka okazała się pechowa.
- Z tym meczem wiązaliśmy spore nadzieje jeśli chodzi o podreperowanie dorobku punktowego, ale rzeczywistość po zakończeniu meczu okazała się brutalna. Przegraliśmy. Goście przyjechali ustawieni na grę z kontrataku, więc zaciekle bronili dostępu do swojej bramki. Mimo, że byli mocno skoncentrowali na defensywie, udało się nam stworzyć w pierwszej połowie dwie bardzo dobre sytuacje do zdobycia bramki. W pierwszej, nad bramką, z bliskiej odległości przestrzelił Tomasz Wasiak, a w drugiej sytuacji, po strzale z rzutu wolnego, z 18 metrów, piłka zatrzymała się na murze rywali. To była dobra sytuacja, tu za polem karnym, a nam nie udało się trafić w światło bramki. Muszę obiektywnie powiedzieć, że w tym meczu nie mieliśmy zbyt wielu sytuacji, zresztą nasi rywale także. To był mecz na bezbramkowy remis, ale niestety w drugiej połowie nie ustrzegliśmy się błędu przy stałym fragmencie gry i po dośrodkowaniu z rzutu rożnego, piłkarz z Marcinkowic odbił piłkę głową i zdobył zwycięską bramkę. Próbowaliśmy odrobić straty, ale bez efektu. Zagraliśmy bardzo przeciętne zawody, żaden z zawodników nie zasłużył na wyróżnienie. Po takiej "kopaninie" ręce opadają. Goście nie mieli praktycznie żadnych argumentów, żeby strzelić zwycięzcą bramkę, ale wykorzystali nasza nieuwagę w obronie - komentuje spotkanie Kornel Delczyk, prezes KP "Bór" Oborniki Śląskie.
Przyszły tydzień to weekend z dniem Wszystkich Świętych i Zaduszkami, dlatego mecze nie będą się odbywały. Kolejne spotkanie Bór rozegra w sobotę, 8 listopada o godz.15 lub 14 z drużyną z Łoziny na własnym boisku.
Bór rozegrał spotkanie w następującym składzie: Mateusz Nowak, Mateusz Chatys, Sławomir Kuczek, Rafał Masicki, Dawid Molski, Szymon Delczyk, Hubert Miara, Tomasz Wasiak, Kornel Delczyk, Damian Popiel, Mateusz Fiłon.
Porażka Dolpaszu z mocnym rywalem
W rozegranym 25 października meczu XIII kolejki ligi okręgowej Dolpasz przegrał w meczu wyjazdowym z Falco Rzeplin aż 0:6.
Dolpasz przystąpił do meczu po raz kolejny z ogromnymi problemami kadrowymi. W skokowskiej drużynie debiut w pierwszym zespole zaliczyło trzech juniorów: Sebastian Sadłowski, Kornel Żyża oraz Dominik Kołtko. Dwóch pierwszych znalazło się w pierwszej jedenastce. Mecz zaczął się znakomicie dla gospodarzy, którzy już w 4 minucie spotkania wyszli na prowadzenie. Mimo przewagi drużyny z Rzeplina, podopieczni trenera Jerzego Szalińskiego dwukrotnie mieli okazję wyrównać wynik spotkania. Najpierw Konopacki w dogodnej pozycji uderzył w boczną siatkę, potem piłka po strzale Tabaka trafiła w słupek.
Więcej po zalogowaniu lub w wydaniu papierowym.
[hidepost=0]
W drugiej części meczu piłkarze Dolpaszu znaleźli się pod jeszcze większym "ostrzałem", skutkiem czego była kolejna bramka dla gospodarzy, z rzutu karnego w 59 minucie. Drugi gol zapoczątkował lawinę kolejnych trafień do bramki strzeżonej przez Sadłowskiego. Do końca spotkania gospodarze stworzyli szereg dobrych akcji, po których zdobyli kolejne 4 bramki. Mimo największych starań, skokowscy piłkarze nie byli w stanie odpowiedzieć nawet honorowym trafieniem.(Relacja pochodzi ze strony www.dolpasz.skokowa.pl)
Dolpasz Skokowa zagrał w składzie: S. Sadłowski - T. Figura, P. Sokołowski, P. Gołaś, P. Włodarczyk ( 46` D. Kołtko), K. Żyża, A. Moskal, K. Tabak, P. Konopacki, M. Kiepul, K. Kanownik.
Komentarze opinie