Reklama

Odeszli od nas...

04/11/2013 08:21

Ks. Stanisław Moździerz, salwatorianin


Odszedł do Pana w poniedziałek 17 grudnia 2012 r. Urodził się w 1936 r. Czyszkach k. Lwowa. Na Ziemię Trzebnicką przybył zaraz po wojnie, wraz z falą Pionierów. Jako młody chłopiec korzystał z darów wielkich kapłanów i wychowawców: ks. dziekana Wawrzyńca Bochenka i twórcy trzebnickiego chóru - ks. Grzegorza Czecha. Pod wpływem ich gorliwej posługi rozpoczął w 1953 r. nowicjat w Zgromadzeniu Salwatorianów w Bagnie. Święcenia kapłańskie przyjął w 1962 r. z rąk ks. kard. Bolesława Kominka.

Ks. Moździerz był bardzo znany i lubiany, szczególnie przez starszych mieszkańców Trzebnicy i okolic. Współpracował blisko z śp. ks. prof. Antonim Kiełbasą. Był proboszczem m.in w następujących parafiach archidiecezji wrocławskiej: w Bagnie, Dobroszycach, Siekierowicach. Pozostawił wiele materialnych śladów swojej obecności: wybudował kościół i plebanię w Siekierowicach, kaplicę w Sadkowie (pow. oleśnicki) oraz w Brzeźnie. Utworzył siedem punktów katechetycznych. Ostatnio przebywał jako emeryt we wspólnocie zakonnej w Dobroszycach.

Andrzej Kędzierski, nauczyciel z powołania


Andrzeja Kędzierskiego w Trzebnicy znali wszyscy. Był postacią barwną, rzec można charyzmatyczną. Niósł wszystkim, którzy się z Nim stykali przesłanie radości i piękna, wypływające z uprawiania sportu. Trzebnica była Jego miastem rodzinnym. Należał do pokolenia urodzonych tutaj zaraz po wojnie. Maturę zdawał w trzebnickim Liceum Ogólnokształcącym w 1963 r. Całe swe życie poświęcił propagowaniu sportu. Uczył wychowania fizycznego w trzebnickich szkołach, ale poza tym: trenował, organizował, sędziował, prowadził zawody. Był wielkim przyjacielem trzebnickiej Gaudii, wspaniałym spikerem jej wielu spotkań. Od wielu lat był głównym sędzią Trzebnickich Biegów Sylwestrowych, tych dla dzieci i młodzieży, jak i biegów głównych.

Wszystko co czynił, robił z olbrzymią pasją i zaangażowaniem. Był wielkim źródłem energii. Zawsze znakomicie zorganizowany, umiał odnaleźć w kulturze fizycznej piękno i dramaturgię. Sport był dla Niego sprawą wielką, zawsze  realizował maksymę "wygrywać bez pychy, przegrywać bez urazy" . Wszystkie te działania zjednywały Mu sympatię otoczenia, szczególnie uczniów i wychowanków.

 

Ks. Władysław Węglarz SDS, 1950-2012


21 grudnia w trzebnickim szpitalu zmarł salwatorianin ks. Władysław Węglarz. W latach 80. XX w. związany swą posługą duszpasterską z parafią św. Jadwigi w Trzebnicy.

Ks. Władysław Węglarz urodził się dnia 22 września 1950 roku w miejscowości Półrzeczki w powiecie limanowskim, w Beskidzie Wyspowym. W siódmym roku życia zaczął uczęszczać do szkoły podstawowej w rodzinnej miejscowości. We wrześniu 1964 roku zamieszkał w domu zakonnym Towarzystwa Boskiego Zbawiciela w Krakowie-Zakrzówku.  Święcenia kapłańskie przyjął  w 1973 r. Z dniem 22 grudnia 1980 roku został przeniesiony do trzebnickiej wspólnoty. Realizował tam obowiązki katechety. Równolegle finalizował pracę magisterską  "Ludność katolicka parafii Bagno w latach 1766-1874", napisaną pod kierunkiem prof. dra Zygmunta Sułowskiego, którą obronił w czerwcu następnego roku, uzyskując tytuł magistra historii - specjalizacja archiwalna i ogólnohistoryczna. W tym czasie otrzymał pozwolenie na rozpoczęcie studiów doktoranckich z zakresu historii na KUL-u. Działalność naukową łączył z posługą duszpasterską w Trzebnicy.

Był człowiekiem otwartym, radosnym, życzliwym i odważnie myślącym. Jego wiara z jednej strony ciągle szukała zrozumienia, a z drugiej była ufna, jak na górala przystało.

 

Ks. Marian Madlewski


7 stycznia w wieku 78 lat odszedł do Pana ks. Marian Madlewski SDS. Urodził  się 26 września 1934 w Czaplach Wielkich k. Miechowa. Pierwszą profesję złożył 15 sierpnia 1953 r. w Bagnie. Święcenia kapłańskie przyjął 29 czerwca 1960 w Bagnie z rąk ks. bpa Andrzeja Wronki.

Od 1961 roku  podjął obowiązki wikariusza  parafii salwatoriańskiej w Trzebnicy. W 1966 r. został  konsultorem trzebnickiego domu zakonnego. Potem pracował w Gorzowie Wlkp., Krzyżu i Mikołowie. W 1972 r. powrócił do Trzebnicy, został przełożonym domu  zakonnego. W  następnym roku mianowano go konsultorem ds. apostolatu w prowincji polskiej salwatorianów. Następnie pracował w Trzebini,  a od  2002 roku w parafii pw. NMP Królowej Świata w Bielsku-Białej.

 

Ks. Jan Blokesz


8 lutego 2013 r. zmarł salwatorianin ks. Jan Blokesz. Pochodził z ziemi rybnicko-wodzisławskiej, bogatej w po­kłady węgla. Urodził się w Radlinie, w dniu 8 lutego 1928 r. w rodzinie Feliksa, pracownika kopalni Emma i Anny z domu Gąsior. Jan Blokesz wzrastał w gronie licznego rodzeństwa, w rodzinie zachowującej religijne i narodowe tradycje. Edukację podstawową rozpoczął w siedmioklasowej szkole w Obszarach w 1935 r., a zakończył ją w okresie okupacji niemieckiej.

Po pięciu latach pobytu w Bagnie przeniósł się dnia 30 czerwca 1986 r. do domu zakonnego w Trzebnicy, by uczestni­czyć w pracy duszpasterskiej w parafii pw. św. Bartłomieja i św. Jadwigi.  Przez ponad dwadzieścia lat codziennie dojeżdżał wcześnie rano z Mszą św. do kaplicy św. Izydora w klasztorze sióstr boromeuszek w Małuszynie. Przez 13 lat obsługiwał kościół filialny pw. Ciała i Krwi Pańskiej w Rzepotowicach, w którym podjął szereg ważnych i potrzebnych inwestycji, za pieniądze zarobione w czasie wakacyjnych zastępstw w Niemczech. Ludzie bardzo go cenili za jego gorliwość duszpasterską i zaangażowanie w upiększanie  ich świątyni. Wierni przychodzący do bazyliki znali Go przede wszystkim jako spowiednika gorliwego i wytrwałego, pełniącego stały dyżur w konfesjonale.

Od 21 listopada 2012 r. ks. Jan przebywał w Zakładzie Opiekuńczo-Leczniczym sióstr boromeuszek w klasztorze w Trzebnicy. Zmarł w dniu swoich  85 urodzin, 8 lutego 2013 roku.

 

 Mieczysław Morawa


W piątek 5 kwietnia zmarł w wieku 77 lat Mieczysław Morawa. Był długoletnim współpracownikiem Towarzystwa Miłośników Ziemi Trzebnickiej. Posiadał bardzo bogatą wiedzę o dziejach naszej ziemi w okresie międzywojennym i w latach II wojny światowej. Pomagał w identyfikowaniu starych zdjęć i dokumentów. Wygłaszał także prelekcje w ramach Spotkań Czwartkowych TMZT. Na podstawie zebranych przez Niego materiałów, szczególnie pamiętników niemieckich mieszkańców Trzebnicy, Władysław Ruszkiewicz napisał artykuł o trzebnickim styczniu 1945 r., który opublikowaliśmy w NOWej (nr 4 i 5 /2013).

Profesor Jerzy Rozpędowski


Był to jeden z najwybitniejszych współczesnych naukowców, którzy przyczynili się do poznania dziejów dawnej Trzebnicy, a szczególnie cysterskiego kościoła i klasztoru należał wrocławski architekt, konserwator zabytków, wykładowca akademicki prof. Jerzy Rozpędowski. W latach 80. XX wieku stał na czele zespołu, który przeprowadził gruntowne badania miejsc związanych z fundacją św. Jadwigi i jej małżonka - księcia Henryka Brodatego.

Jerzy Rozpędowski urodził się  w 1929 r. w Czernawczycach, w powiecie brzeskim, województwa poleskiego. Jego kariera naukowa związana była z polskim Wrocławiem. Był absolwentem Wydziału Architektury Politechniki Wrocławskiej (1956) i do 2005 r. pracownikiem naukowym tej uczelni, m.in. kierował Zakładem Architektury Współczesnej,  Instytutem Historii Architektury, Sztuki i Techniki. Pełnił także funkcję architekta miejskiego w Urzędzie Miasta Wrocławia. W latach 1982 – 1984 prof. Rozpędowski prowadził prace badawcze w Trzebnicy. Ich efekty zostały opisane, m. in. w artykule "Kościół cysterek w Trzebnicy", zamieszczonym w pierwszym zeszycie Brzasku (1983). Także w monumentalnym Atlasie Historycznym Miast Polskich, w zeszycie poświęconym Trzebnicy, znalazł się  artykuł Profesora zatytułowany "Opactwo Pań Cysterek w Trzebnicy" . W swoich badaniach prof. Jerzy Rozpędowski ściśle współpracował z trzebnickimi kustoszami bazyliki, szczególnie z ks. dziekanem Wawrzyńcem Bochenkiem i ks. Antonim Kiełbasą. Odkryte w trakcie badań detale dawnej świątyni zapoczątkowały urządzenie specjalnej ekspozycji (lapidarium) w krypcie św. Bartłomieja.

Prof. dr hab. inż. arch. Jerzy Rozpędowski zmarł w wieku 83 lat, 21 września 2012 r. we Wrocławiu. Jego grób znajduje się na cmentarzu parafialnym przy ul. Bujwida.

 

Ks. Jerzy Sienkiewicz


W poniedziałek, 30 września mieszkańcy Trzebnicy pożegnali zmarłego cztery dni wcześniej księdza dr. Jerzego Sienkiewicza, wielkiego czciciela św. Jadwigi i miłośnika muzyki kościelnej.

Ksiądz dr Jerzy Leonard Sienkiewicz urodził się 19 kwietnia 1949 r. w Łokaczu Małym k. Krzyża Wielkopolskiego. Od najmłodszych lat interesował się muzyką, już jako uczeń liceum rozpoczął grę na organach w kościele parafialnym w Krzyżu.

Od 1967 r. kształcił się w salwatoriańskim Seminarium Duchownym w Bagnie. Święcenia kapłańskie przyjął w Trzebini w 1974 r. Pracę duszpasterską prowadził w Obornikach Śląskich, gdzie w 1984 r. utworzył chór parafialny, a także w Bagnie (prowadził tam chór kleryków) oraz przez ponad 20 lat w Trzebnicy - od 1988 do 2011 roku kierował Chórem Świętej Jadwigi. Ostatnie lata życia spędził we wspólnocie salwatoriańskiej w Zakopanem.

W czasie pracy z chórem trzebnickiej bazyliki zawsze podkreślał, że jest kontynuatorem dzieła swych wielkich poprzedników: ks. dziekana Wawrzyńca Bochenka oraz ks. Grzegorza Czecha. Chór św. Jadwigi pod Jego batutą miał wiele osiągnięć i prestiżowych występów. Coroczną tradycją stały się koncerty kolędowe w Trzebnicy i okolicznych miejscowościach. Z okazji 60 – lecia istnienia trzebnickiego chóru ks. Jerzy Sienkiewicz wydał małą monografię zespołu, przygotował także artykuł na ten temat, który ukazał się w XV – XVI numerze Brzasku z 2009 roku. Przypomnieć warto, że był także kompozytorem pieśni " Trzebnico nasza zielona", do której słowa napisał Jerzy Bogdan Kos.

Szczególną zasługą Zmarłego Kapłana jest wydana w 2003 r. książka "Św. Jadwiga Śląska w modlitwach i pieśniach", gromadząca teksty i nuty powstałe od XIII w. do czasów współczesnych, w trzech językach: polskim, niemieckim i czeskim.

W naszej pamięci Ksiądz Jerzy pozostanie jako człowiek życzliwy i przyjazny, dzielący się z bliźnimi danymi Mu od Boga talentami.

Aplikacja nowagazeta.pl

Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.


Aplikacja na Androida Aplikacja na IOS

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo NowaGazeta.pl




Reklama
Wróć do