Reklama

Wszystko, co chciałbyś wiedzieć o śmieciach

05/07/2013 09:14
O tych zmianach mówi się od dawna. Gminy dostały sporo czasu na przygotowanie się do nowych zasad gospodarki odpadami. Jak sobie z tym poradziły? Ocenimy już w lipcu. W tej chwili najważniejsze co powinniśmy wiedzieć, to to, że od 1 lipca to nie my - Mieszkańcy, a gmina staje się właścicielem śmieci. I co najważniejsze, to gmina odpowiada za utrzymanie czystości. Oczywiście nie ma nic za darmo, dlatego też, od 1 lipca nie będziemy już płacić za wywożone od nas kubły na śmieci, a zostaniemy obciążeni tak zwanym "podatkiem śmieciowym", który będziemy wnosić na konto gminy. I tu pojawiają się pewne różnice. W jednych gminach opłatę należy uiszczać z góry za każdy miesiąc, w innych np. do 15 dnia miesiąca następnego, a w jeszcze innych raz na 2 miesiące. (Szczegółowo opisujemy to przy danej gminie). Jest jeszcze jedna bardzo ważna sprawa, otóż, składając deklarację podawaliśmy ile kubłów na śmieci będziemy mieć na naszej posesji (chodzi o pojemniki na odpady zmieszane). Należy wiedzieć, że w regulaminach wyliczano minimalną stawkę śmieci na osobę, a więc i minimalną ilość kubłów, w które powinniśmy się zaopatrzyć.

I tu ciekawostka. Nic nie stoi na przeszkodzie, żeby zamiast wyliczonych np. dwóch kubłów po 120 litrów, postawić sobie dwa kubły po 240 litrów. Ustawa, ani regulamin tego nie zabrania! A śmieci zostaną od nas odebrane w tej samej cenie.

Ustawodawca dał gminom jeszcze więcej możliwości różnicowania zasad gospodarki odpadami, dlatego też, każda gmina stworzyła swój własny regulamin. Jak sprawdziliśmy, poszczególne zasady mocno się od siebie różnią, nawet w tym co wolno wrzucać do danego worka, a co nie. Np. w Trzebnicy, do brązowego worka nie możemy wrzucić obierków z warzyw i owoców (te odpady wrzucamy do śmieci zmieszanych), a już w Obornikach Śl. wprost przeciwnie, to właśnie do brązowego worka należy wrzucać odpady z roślin.

Różnie, gminy ustaliły też odbiór śmieci spod naszych domów. W Trzebnicy i Wiszni Małej, z domków jednorodzinnych śmieci będą wywożone co 2 tygodnie, a np. w Obornikach i Żmigrodzie co tydzień, za to np. w Prusicach i Zawoni raz w miesiącu. Dlaczego w jednych gminach można śmieci wywodzić raz w tygodniu, a w innych raz na 2 tygodnie, czy raz w miesiącu? Wszystko zależy od regulaminu i od tego jak gmina ogłosiła przetarg. Podejrzewamy, że tam, gdzie śmieci będą odbierane rzadziej po prostu więcej zarobią firmy, bo przecież stawki za śmieci są bardzo zbliżone, ale jednak nie takie same.

Gminy miały zupełną dowolność w uchwalaniu stawek. Oczywiście wszystkie propozycje nie wzięły się z sufitu, a z pewnych szacunkowych wyliczeń. Pamiętajmy jednak, że to pierwszy rok funkcjonowania ustawy i dopiero po roku okaże się, czy gmina je zawyżyła, czy zaniżyła. Jeśli zaniżyła, to do odbioru śmieci dopłaci z budżetu, a wtedy zabraknie pieniędzy, np. na remont drogi. A zatem pierwsze realne stawki pojawią się pewnie w przyszłym roku. A jak to wygląda w tej chwili?

Gdzie drogo, a gdzie tanio?


Gdy nie segregujemy to najdrożej za śmieci zapłacimy w Trzebnicy i Wiszni Małej (18 zł miesięcznie od osoby), 17 zł zapłacimy w Żmigrodzie, po 16 zł w Prusicach i Obornikach Śl., a najmniej bo "tylko" 15 zł w Zawoni. Co ciekawe, w Obornikach Śl i Żmigrodzie zapłacimy mniej niż w Trzebnicy, mimo, że śmieci będą odbierane od nas dwa razy częściej.

A jak sytuacja wygląda przy segregacji odpadów?

Najtaniej zapłacą mieszkańcy gminy Oborniki Śl. - 7 zł, w Prusicach ta stawka wyniesie 8 zł, o 60 groszy więcej zapłacą w Żmigrodzie (8,60 zł), w Zawoni - 10 zł, w Trzebnicy 11 zł (a 9 zł osoby starsze i rodziny wielodzietne), a najdrożej zapłacą mieszkańcy gminy Wisznia Mała, bo aż 11,50 zł od mieszkańca.

Rząd wprowadzając ustawę argumentował to tym, że śmieci wreszcie znikną z naszych lasów i rowów. Czy na pewno? Wydaje się, że tak. W naszym powiecie wszystkie gminy przyjęły opłatę od mieszkańca zamieszkującego daną posesję. Policzmy zatem ile zapłaci od lipca czteroosobowa rodzina. Jeśli nie będzie segregować śmieci, to najwięcej zapłaci w Trzebnicy i Wiszni: 72 zł/miesięcznie, w Żmigrodzie 68 zł, w Obornikach Śl. i Prusicach 64 zł, a najmniej w Zawoni - 60 złotych.

Gdy rodzina postanowi żyć w zgodzie z ekologią i do tego wszystkich namawiamy, to nie dość, że opłata wyjdzie dużo niższa, to odetchnie również nasze środowisko. Jednak i w tym wypadku najwięcej zapłacą mieszkańcy Wiszni Małej - 46 zł i Trzebnicy - 44 zł, w Zawoni - 40 zł, w Żmigrodzie 34,4 zł, w Prusicach 32 zł, a najmniej zapłacą mieszkańcy gminy Oborniki Śl, bo tylko 28 złotych.

Różnice między najtańszą i najdroższą gminą są znaczne. W przypadku opisywanej rodziny, gdy segregują śmieci, to różnica wynosi aż 18 zł miesięcznie, a w przypadku niesegregowanych odpadów 12 zł miesięcznie.

Segregować czy nie, o to jest pytanie


Wiele osób pyta też, jak ma segregować odpady i co najważniejsze, gdzie trzymać śmieci posegregowane. Tu niestety odpowiedź nie jest prosta, bo te odpady będą odbierane od nas tylko raz na miesiąc. Owszem otrzymamy bezpłatnie worki, ale gdzie je trzymać? Może warto zaopatrzyć się w kolorowe kubły, do których włożymy otrzymany worek?

Opłata za domowe śmieci to nie wszystko. Każdy z nas przecież gdzieś pracuje. Okazuje się, że teraz pracodawca będzie musiał również płacić za śmieci wyprodukowane przez swoich pracowników. Czy pracodawcy wezmą ten ciężar na siebie, czy może obciążą pracowników?

Do końca nie wiadomo jak będzie wyglądała kontrola tego, czy segregujemy odpady, czy może tylko zadeklarowaliśmy chęć segregacji, a w rzeczywistości wcale tego nie robimy. Gminy, które ogłosiły przetarg na całe zadanie mają sytuację ułatwioną, bo to firmie odbierającej odpady będzie zależeć na tym, by jak najmniej śmieci wywozić do "ripoku", w końcu każda tona to kilkaset złotych. Dlatego możemy się spodziewać, że pracownicy firm, będą sprawdzali kubły i będą robili pewnie dokumentację zdjęciową.

Inaczej będzie w Trzebnicy, ponieważ gmina ogłosiła przetarg, ale tylko na odbiór i dowóz odpadów do odpowiedniego wysypiska. Za składowanie gmina chce płacić sama i tu powstaje problem. Otóż naszym zdaniem firmie nie będzie zależało na dokładnej kontroli, bo za składowanie płaci nie ona, a gmina. Kto zatem będzie kontrolował? Zgodnie z zapowiedziami urzędników może to robić straż miejska, albo jacyś wyznaczeni urzędnicy. Przyznamy, że jest to niefortunne, bo przecież zarówno urzędnicy, jak i strażnicy miejscy mają mnóstwo innej pracy. A może gmina zaraz zatrudni dodatkowych pracowników? Do dzisiaj nie wiemy dlaczego gmina Trzebnica, jako jedyna w powiecie, zdecydowała się na takie rozwiązanie. Tym bardziej, że prawdopodobnie gdy zostanie już uruchomiona druga instalacja odbioru odpadów, to będzie musiała ogłosić dodatkowy przetarg.

Czy po 1 lipca nastąpi chaos? Wydaje się, że raczej nie, choć początki będą pewnie trudne. Mamy jednak nadzieję, że faktycznie ludziom nie będzie się już chciało śmieci wywozić do lasów czy rowów, bo i tak za nie zapłacą.

Aplikacja nowagazeta.pl

Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.


Aplikacja na Androida Aplikacja na IOS

Reklama

Komentarze opinie

  • Awatar użytkownika
    Don Kichot - niezalogowany 2013-07-06 23:32:25

    Ponad dwa lata temu została uchwalona ta ustawa. Kiedy ją przeczytałem zupełnie zdębiałem. Jest ona wręcz wroga dla obywateli i gmin, nakłada obowiązki a nie daje żadnych możliwości na zagospodarowanie odpadami. Dlaczego gmina nie ma prawa zrobić własnej sortowni i zatrudnić mieszkańców w niej? Ceny np: szkło 5gr/1kg , makulatura 26gr/1kg i inne odpady mogły by być odzyskiwane i sprzedawane. Ta cała sytuacja jest chora i będzie więcej szkód jak pożytku.

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo NowaGazeta.pl




Reklama
Wróć do