
9 października o godzinie 9:37 dyspozytor straży pożarnej odebrał zgłoszenie o pożarze dachu hali produkcyjnej. Płonęła stolarnia w Zajączkowie. W działaniach uczestniczyło 10 jednostek ratowniczo-gaśniczych. Akcja trwała ponad 2 godziny.
- Właściciel przed przybyciem zastępów podjął próbę ugaszenia pożaru przy użyciu podręcznego sprzętu gaśniczego - informował Dariusz Zajączkowski, oficer prasowy KP PSP w Trzebnicy. - Podczas tej próby doznał poparzenia dwóch kończyn górnych. Poszkodowanemu udzielono kwalifikowanej pierwszej pomocy. Po przyjeździe zespołu ratownictwa medycznego poszkodowanego przejęła załoga ambulansu. Po przebadaniu został on zabrany z miejsca zdarzenia.
Rzecznik mówi, że hala, w której miał miejsce pożar, była wykonana w konstrukcji szkieletowej drewnianej, ściany wypełnione wełną skalną, od wewnątrz wykończone płytą OSB, od zewnątrz tynkiem mineralnym. Dach o konstrukcji drewnianej, pokryty był blacho dachówką i izolowany wełną skalną.
- Strażacy zabezpieczyli teren i odłączyli zasilanie energii elektrycznej w hali przez wyłączenie zabezpieczeń w skrzynce rozdzielczej - dodaje Dariusz Zajączkowski. - Podano dwa prądy wody natarciu - jeden na dach budynku i ścianę zewnętrzną, drugi do wewnątrz hali produkcyjnej, nie dopuszczając do rozprzestrzenienia się ognia. Ratownicy musieli pracować w aparatach ochrony układu oddechowego. Pożar zlokalizowano i dogaszono zarzewia ognia. Nadpalone przedmioty zostały usunięte z budynku. Wykonano również prace rozbiórkowe - usunięto nadpalone elementy pokrycia dachowego, wełnę i folie. Sprawdzono dach kamerą termowizyjną, ale nie stwierdzono ukrytych zarzewi ognia.
Działania 10 zastępów trwały ponad 2 godziny.
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie