
Już po raz jedenasty władze miasta wraz z trzebnickimi parafiami zorganizowały pielgrzymowanie do grobu Św. Jadwigi. Jednak w tym roku nie było tłumów i to mimo tego, że dyrekcje szkół wykorzystały e-dziennik, aby zaprosić na to wydarzenie.
Dla niektórych mieszkańców pielgrzymowanie do grobu Św. Jadwigi to wydarzenie duchowe, dla innych ciekawostka, ale jest wielu mieszkańców, którzy twierdzą, że wydarzenie powstało tylko po to, by burmistrz mógł przemawiać i ocieplać swój wizerunek w blasku kościoła.
Pielgrzymowanie zaplanowano na 16 października. Mieszkańców zapraszano na trzebnicki Rynek. O godzinie 18 miała wyruszyć procesja. Ale, jak mówią nam niektórzy mieszkańcy, wszystko robione jest “na siłę”, a z roku na rok udział w tym wydarzeniu bierze coraz mniej mieszkańców.
Naszego rozmówcę zapytaliśmy co ma na myśli mówiąc “na siłę”?
- Przecież to widać od razu. Tu ściągane są dzieci ze szkół. Pewnie kto przyjdzie dostanie dodatkowe punkty. Sam mam dziecko w podstawówce i byłem mocno zdziwiony jak na e-dzienniku dostałem wiadomość, w którym szkoła informuje i zaprasza na pielgrzymkę. Przecież szkoły są świeckie, to nie jest ich zadanie, od tego są kościoły - mówił nam jeden z mieszkańców, który prosił o zachowanie anonimowości. - Proszę zrozumieć, nie chcę, aby potem ktoś się na dziecku ogrywał.
Faktycznie, wiadomości zostały rozesłane do rodziców. Była w nich informacja o miejscu, godzinie pielgrzymki, a także o godzinie mszy świętej, która miała być odprawiona w bazylice. Poinformowano też, że wydarzenie ma być z udziałem biskupa Jana Kopca, choć mało kto go zna, bo to biskup z… Gliwic.
Na trzebnickim rynku zgromadziło się niewiele osób, w tym dzieci, z emblematami danej szkoły. Takie oficjalne uczestnictwo szkół bardziej przypominało pochody znane z dawnych czasów, niż prawdziwe religijne pielgrzymki.
Oczywiście, z ratusza przemawiał burmistrz Marek Długozima, a także księża. Około 18.00 uczestnicy wyruszyli ulicą Daszyńskiego w kierunku bazyliki. Tam też były przemówienia i wzajemne podziękowania. Nawet przed rozpoczęciem liturgii głos zabrał ponownie burmistrz Marek Długozima.
- Z całego serca dziękuję za udział w dzisiejszej Pielgrzymce Trzebniczan do grobu św. Jadwigi Śląskiej – Patronki naszego miasta. Pielgrzymce, która jest naszą wspaniałą tradycją od 2012 roku, kiedy to po raz pierwszy przeszliśmy ulicami naszego miasta. W ten wyjątkowy sposób oddajemy hołd Księżnej, ochraniającej nas na co dzień płaszczem swojej świętej opatrzności. Mamy bowiem ten zaszczyt i przywilej żyć w pobliżu wspaniałego Międzynarodowego Sanktuarium św. Jadwigi Śląskiej, gdzie znajdują się relikwie Księżnej. Symboliczna pielgrzymka trzebniczan do Jej Grobu jest przede wszystkim wyrazem hołdu i wdzięczności, który chcemy złożyć naszej Patronce – za wspaniałe duchowe i materialne dziedzictwo, za nieprzemijający wzór życia i troskliwą opiekę, a także – za uproszony u Bożego tronu - dar wyboru na stolicę Piotrową naszego wielkiego rodaka Jana Pawła II - mówił włodarz.
Trudno nie oprzeć się wrażeniu, że całe wydarzenie było organizowane jakby na siłę. Mieszkańcy nie byli specjalnie zainteresowani, co widać było w samej bazylice. Warto przy okazji dodać, że społeczeństwo wyraźnie czuje, że politycy bardzo chętnie wykorzystują kościół do swoich działań. To może nie podobać się zarówno wierzącym mocno praktykującym, jak i tym, którzy do kościoła chodzą rzadziej. No bo przecież nie idzie się na mszę po to, by słuchać przemówienia burmistrza. W ostatnich 8 latach rządów PiS widzieliśmy, że właściwie doszło do mariażu kościoła z partią rządzącą. To spowodowało, że na msze zaczęło przychodzić coraz mniej ludzi. Co więcej, również na religię w szkołach uczęszcza coraz mniej dzieci, zwłaszcza w szkołach średnich. Robienie wspólnych eventów samorządowo-kościelnych na pewno nie służy dobrze Kościołowi, a czy samorządowi? Dzisiaj trudno powiedzieć, ale w ostatnich wyborach parlamentarnych boleśnie przekonała się o tym partia rządząca.
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Burmistrzu kończ waść wstydu oszczędź. Pójdź tam gdzie PIS czyli w piz...
Czas w końcu na prawdziwy rozdział Kościoła od państwa, czyli wypowiedzenie konkordatu – umowy, przez którą żyjemy de facto pod butem Watykanu. Żeby to się stało potrzebna jest partia, która odważy się to zrobić, ale żeby taka partia miała większość w polskim parlamencie, trzeba zmiany mentalności Polek i Polaków, zwłaszcza tych silnie zindoktrynowanych religijnie, żyjących w małych miejscowościach i wioskach. Niestety, wychodzenie z religijnego otumanienia to proces długotrwały. Społeczeństwa krajów Europy Zachodniej już przeszły ten proces, a Polska jest dopiero na początkowym etapie tego procesu. Prędzej czy później skończy się ten szkodliwy dla Polek i Polaków sojusz ołtarza z tronem, klerykalizm i ślepa wiara w religijne brednie i zabobony, głoszone przez kłamców i oszustów w sutannach, którzy od wieków opływają w luksusy i żyją dostatnio, żerując na strachu przed śmiercią, niewiedzy i głupocie swoich wiernopoddańczych owieczek.
Burmistrz nazywa „wielkim rodakiem” kogoś, kto przymykał oko na to, co wyprawiało się w grajdole, którym zarządzał. Z czasem coraz więcej brudów wychodzi na jaw. Czas zatem skończyć ze ślepym kultem jednostki, którym otoczono JP2 w Polsce. W artykule czytamy: „W ostatnich 8 latach rządów PiS widzieliśmy, że właściwie doszło do mariażu kościoła z partią rządzącą. To spowodowało, że na msze zaczęło przychodzić coraz mniej ludzi”. Gdyby ludzie zaczęli interesować się historią i dowiedzieliby się o zbrodniach popełnionych przez Kościół w przeszłości, to z pewnością mariaż Kościoła z PiS-em nie byłby jedynym powodem, dla którego przestaliby przychodzić na msze.
nie wiem dlaczego ty w niedzielę nie pracujesz ?? jeżeli chcesz zmienić świat , zacznij zmieniać siebie ! , a w tedy świat dopasuje się o twojego rozumu..NO rób coś , pokaż jak ma wyglądać świat po twojemu , nie chowaj się , tylko gęgasz .