Reklama

"Kuzynka" ukradła jej 55 tys. zł

We wtorek 9 stycznia do starszego małżeństwa - mieszkańców naszego powiatu, na telefon stacjonarny zadzwoniła kobieta. Odebrał mąż. Kobieta przedstawiła się jako kuzynka i poprosiła o pożyczenie pieniędzy. Mężczyzna odparł, że o takich sprawach decyduje żona i podał jej słuchawkę. W pierwszych słowach 83-latka usłyszała: „Ciociu, mam sprawę do Ciebie. Chcę pożyczyć pieniądze”. Seniorka była święcie przekonana, że to faktycznie jej kuzynka. Spytała, o co chodzi. Kobieta wyjaśniła jej, że potrzebuje pieniądze, aby nie przepadła jej lokata w banku. Powiedziała, że nie może ich odebrać osobiście, ponieważ ma potwierdzonego koronawirusa i dlatego jej głos jest tak zmieniony. 

Gdy 83-latka po uzgodnieniu z mężem zgodziła się pożyczyć pieniądze, rzekoma kuzynka powiedziała, że odbierze je przyjaciółka Ola, która jest pracownikiem banku. Mieszkanka powiatu trzebnickiego przez cały czas była w kontakcie telefonicznym z oszustką. Po około 15 minutach pod ich dom przyszła młoda kobieta, której w papierowej torbie przekazali pieniądze w kwocie 45 tysięcy złotych. Fałszywa „kuzynka” była tak przekonywująca w swojej rozmowie, tak manipulowała, że po chwili poprosiła ją o kolejną pożyczkę dodatkowych 10 tysięcy złotych. Również tym razem seniorka zgodziła się. Po chwili pod ich domem po raz kolejny pojawiła się młoda kobieta. Podczas rozmowy oszustka ustaliła z „ciocią”, że jak tylko dostanie pieniądze, to je przeliczy i oddzwoni. Jednak nie oddzwoniła...

Po jakimś czasie 83-latka postanowiła sprawdzić, czy kuzynka otrzymała pieniądze. Wtedy dowiedziała się, że to nie ona dzwoniła i nie pożyczała od niej pieniędzy.

Aplikacja nowagazeta.pl

Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.


Aplikacja na Androida Aplikacja na IOS

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo NowaGazeta.pl




Reklama
Wróć do