Komisja rewizyjna to farsa. Radny rezygnuje

Brak działań, albo ich pozorowanie. Brak kontroli kontrowersyjnych inwestycji i zarzuty bezstronności wobec przewodniczącej Marii Ciepluch, to tylko fragmenty z oświadczenia radnego. 

Radni opozycji twierdzą, że ugrupowanie Marka Długozimy boi się kontroli, co widać po pracy komisji rewizyjnej. Wydaje się, że obawa, że coś może wyjść, jest tak duża, że powołana komisja, to w większości radni burmistrza. Jest ich czterech. PiS ma w niej jednego przedstawiciela, a drugi klub przez długi czas nie miał żadnego, bo radni Długozimy nie chcieli się zgodzić na Krzysztofa Śmiertkę. Zresztą nie ma się co dziwić, bo to właśnie ten radny wytyka najwięcej błędów i ujawnia różne sprawy. Ostatecznie, po wielu miesiącach do komisji wszedł Mirosław Marzec. Problem tylko w tym, że zdominowana przez radnych burmistrza komisja, to w zasadzie "fasada", która ma przykryć niewygodne sprawy. Efekt? Kontrole jeśli już są (raptem dwie, może trzy rocznie), to tylko inwestycji, w których wszystko jest w porządku i można burmistrzowi wystawić laurkę. 

Na poniedziałkowej sesji Mirosław Marzec zrezygnował z zasiadania w tym gremium i odczytał oświadczenie:

- Powodem mojej rezygnacji jest brak podejmowania przez tą komisję realnych działań związanych z kontrolowaniem działalności burmistrza, gminnych jednostek organizacyjnych oraz jednostek pomocniczych gminy. Komisja ta nie wypełnia swoich ustawowych obowiązków (...). Dodam, że skład tej komisji jest obsadzony w większości przez Radnych z ugrupowania Burmistrza, a przewodniczącą tej komisji jest również Radna z jego ugrupowania, Pani Barbara Ciepluch (Maria - przyp. red.), która jako członek i przewodnicząca takiej komisji nie powinna chociażby być członkiem komisji odbiorowej inwestycji prowadzonych przez Burmistrza, co miało miejsce w przypadku budowy dróg w Księginicach. Pozorne działania tej komisji jak również brak chęci przeprowadzenia przez członków tej komisji kontroli najbardziej kontrowersyjnych inwestycji realizowanych przez Burmistrza (ścieżki rowerowe, przebudowa budynku sanepidu, rozbudowa szkoły SP2 w Trzebnicy, remont parku miejskiego) spowodował, że dalsze moje zasiadanie w tej fasadowej komisji uważam za bezzasadne - oznajmił radny Marzec.