Kolejny wyrok dla dyrektorki GCKiS

Radny prosił o udostępnienie w formie kopii lub skanów:

1. Wszystkich ofert, które wpłynęły w związku z obsługą gastronomiczną imprezy

2. Dokumentacji, na podstawie której powołana została komisja konkursowa i ustalone zostały zasady pracy

3. Wszystkich dokumentów, które wytworzyła komisja konkursowa , związanych z wyborem najkorzystniejszej ofertyw ramach zadania obejmującego obsługę gaztronomiczną

4. Umów zawartych z GCKiS przez podmioty, z którymi została finalnie podpisana umowa na realizację tego zadania

5. Wszelkich innych umów, zleceń oraz faktur, rachunków itp. dokumentów związanych z organizacją Święta Sadów 2019.

Dwa tygodnie później otrzymał odpowiedź, w którym wyjaśniano, że żądana w punkcie 1 informacja nie stanowi informacji publicznej, udostępniono kopie dokumentów z 2, 3 i 4 punktu oraz zawiadomiono, że informacja, o którą Krzysztof Śmiertka prosi w punkcie 5 jest informacją przetworzoną. Radny próbował argumentować, że prosi o dokumenty już istniejące, dodając że występuje jako obywatel i radny reprezentujący grupę mieszkańców zaniepokojonych wydatkowaniem publicznych pieniędzy. Radny złożył więc skargę na decyzję dyrektora. Niestety skargę wnosi się do... dyrektora, więc nic nie wskórał. Dyrektor Barbara Smaś nie udostępniła dokumentów podtrzymując swoją wcześniejszą decyzję dodając, że z uwagi na panujące ograniczenia związane z pandemią zakres obowiązków pracowników oraz działalność samego centrum jest w znacznej mierze ograniczona. 

Sprawa trafiła do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego. Po rozpatrzeniu sprawy, w dniu 8 czerwca WSA uchylił decyzję dyrektorki GCKiS i zasądził od niej na rzecz skarżącego Krzysztofa Śmiertki kwotę 200 zł tytułem zwrotu kosztów postępowania. W uzasadnieniu Sąd uznał, że skargę należało uwzględnić.