
Z końcem ubiegłego tygodnia Iwona Kurowska, piastująca obecnie stanowisko Sekretarza Powiatu Trzebnickiego ogłosiła, iż w najbliższych wyborach samorządowych będzie ubiegała się o urząd Burmistrza Gminy Trzebnica.
Iwona Kurowska jest obecnie Sekretarzem Powiatu Trzebnickiego. Wcześniej piastowała w Starostwie Powiatowym stanowisko Naczelnika w Wydziale Ochrony Środowiska, Rolnictwa i Leśnictwa. Jest absolwentką Wydziału Rolniczego Uniwersytetu Przyrodniczego we Wrocławiu, gdzie w 1999 roku uzyskała tytuł magistra inżyniera. Studia podyplomowe ukończyła na Wydziale Gospodarki Narodowej Akademii Ekonomicznej we Wrocławiu na kierunku Finanse i Bankowość. Z samorządem związana od 25 lat: „Praca w samorządzie nauczyła mnie cierpliwości, słuchania ludzi i wychodzenia naprzeciw ich oczekiwaniom. Jestem zwolenniczką dialogu i budowania porozumienia między ludźmi”.
NOWa: Dlaczego zdecydowała się Pani na start w wyborach na Burmistrza Gminy Trzebnica?
Iwona Kurowska: - Uważam, że Trzebnica potrzebuje nowego, świeżego spojrzenia na wiele spraw, które są bardzo istotne z punktu widzenia mieszkańców. Jedną z takich spraw jest szacunek dla każdego bez względu na przekonania polityczne czy też światopoglądowe. Rozwój naszej gminy stałby na o wiele wyższym poziomie, gdyby nie takie uprzedzenia. Weźmy pod uwagę choćby współpracę z organizacjami pozarządowymi, które w zasadniczy sposób wspierają funkcjonowanie samorządu. Konkretnym przykładem niech będzie kontrowersyjne, wręcz karygodne traktowanie 150 dzieci i ich rodziców z Akademii Piłki Nożnej Talent, którzy od wielu lat nie mają dostępu do gminnych obiektów sportowych. Osobista niechęć burmistrza do przedstawicieli organizacji pozarządowych nie może być podstawą do takiego traktowania. Kolejną bardzo ważną kwestią jest zrównoważony rozwój. Mam na myśli choćby nasze sołectwa. Wiele osób nie zdaje sobie na co dzień sprawy z tego, że to co w mieście jest naturalnym standardem, na wsiach jest pragnieniem wyczekiwanym od wielu lat. Dlatego zamierzamy postawić na zapewnienie bezpiecznej infrastruktury drogowej w każdej wsi, poprzez inwestycje w oświetlenie, utwardzenie dróg oraz budowę chodników.
Tutaj jak rozumiem w dość płynny sposób przechodzimy do propozycji programowych, które chciałaby Pani wdrażać po ewentualnej wygranej w wyborach.
- Pełne propozycje programowe przedstawimy po oficjalnym ogłoszeniu terminu wyborów. W dużym skrócie mogę zasygnalizować, że wraz z kandydatami do Rady Miejskiej pod hasłem "Samorząd i Demokracja" skupimy się na zrównoważonym rozwoju sołectw, likwidacji wykluczenia komunikacyjnego czy wspomnianej ścisłej współpracy z organizacjami pozarządowymi. Wprowadzimy kompleksowe działania na rzecz ochrony środowiska w gminie, ze szczególnym naciskiem na wymianę starych źródeł ogrzewania, termomodernizację budynków wielorodzinnych i jednorodzinnych. Powstanie w tym celu gminny program dofinansowania do przekazywanych środków rządowych. Zadbamy o poprawę jakości wody. Bardzo bliskie są mi również problemy osób z niepełnosprawnościami. W tym obszarze jest jeszcze dużo do zrobienia. Likwidacja barier architektonicznych w budynkach użyteczności publicznej, aktywizacja społeczna i zawodowa, a także zapewnienie opieki wytchnieniowej dla członków rodzin lub opiekunów tych osób. Poza tym zadbamy o przejrzystość wydatków publicznych, tak ważną i kluczową dla budowania zaufania na linii samorząd - mieszkańcy.
Widzi Pani potrzebę zmian w funkcjonowaniu trzebnickiego samorządu?
- Zdecydowanie tak. Jestem zwolenniczką rozwiązywania problemów w taki sposób, aby był jak najmniej konfrontacyjny. W ostatnich latach widzieliśmy na naszym lokalnym podwórku wiele potyczek politycznych, z których nie wynikało więcej niż nieuzasadnione i mało eleganckie obrzucanie się inwektywami. Wymiana opinii - nawet tych najbardziej odmiennych - powinna odbywać się z zachowaniem odpowiednich standardów. Wtedy skuteczność działania burmistrza i radnych jest zdecydowanie większa. Niedopuszczalne jest na przykład przypinanie radnym opozycyjnym łatki "szkodników" tylko dlatego, że mają odmienny pogląd na tę kwestię kierunku rozwoju. Najważniejszą cechą każdego lidera powinna być zdolność dialogu i kompromisu. To przynosi namacalne korzyści mieszkańcom. Podobnie jest z zarządzaniem jednostką samorządu terytorialnego. Szacunek przełożonego do urzędników jest podstawą efektywnego i skutecznego funkcjonowania. Największym błędem każdego wójta czy burmistrza jest dojście do przekonania o swojej nieomylności. To sprawia, że urzędnicy nawet jeśli wiedzą, że pewne decyzje mogą być niekorzystne dla mieszkańców, wykonują polecenia bez dyskusji. Nie proponują lepszych rozwiązań, bo czują, że nie warto, albo się boją. W zarządzaniu gminą potrzebna jest fachowość i współpraca, nie zaś zgubne poczucie nieograniczonej władzy.
Dziękuję za rozmowę
- Dziękuję serdecznie.
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Dajesz Iwona. Czas na zmiany!!!
Tak zmiany są bardzo widoczne. To będą wybory zmieniające rządzących.
Mam nadzieję, że Pani Iwoną zrealizuje swoje zamierzenia z korzyścią dla mieszkańców. Jest tylko jedno "ale": trzeba na nią zagłosować!
Takie mamy czasy !!!! że taki ,, Baran,, co zielonego pojęcia nie ma do niczego , przepytuje absolwentkę Finansów , aż strach pomyśleć..........
Nowe wybory, nowa władza, tylko żeby patrzyli na możliwości rozwoju, bo jak tereny są Kamiennogórskiej Specjalnej Strefie Ekonomicznej Małej Przedsiębiorczości to znak, że to miejsce atrakcyjne dla inwestorów tym bardziej jeśli są spoza Polski. Niedaleko w Wiszni Małej jest możliwość inwestycji przez firmę z zagranicy. Zamiast ich blokować a tym samym szanse na rozwój to lepiej otworzyć się na nowe i to, że będą z tego dobre pieniądze dla regionu.