Reklama

Wzrost ilości pożarów i innych zdarzeń

Powiatowa Państwowa Straż Pożarna w Trzebnicy podsumowała pierwsze półrocze tego roku. Okazuje się, że w porównaniu do pierwszego półrocza 2023 roku, strażacy z państwowej straży w Trzebnicy i z ochotniczych straży z terenu naszego powiatu mieli o 63% więcej wyjazdów. W tym roku było ich 843, a w pierwszej połowie ubiegłego roku 516. Pożarów było odpowiednio 210 i 155, czyli więcej o 35%.

- Częstsze były wyjazdy do palących się traw i ściółki leśnej. Gdy robi się słonecznie i ciepło, to więcej jest takich pożarów. Było też dużo palących się kominów. Natomiast liczba pożarów budynków pozostała na mniej więcej tym samym poziomie - powiedział nam Dariusz Zajączkowski, Rzecznik Komendy Powiatowej Państwowej Straży Pożarnej w Trzebnicy.

  Strażacy interweniują nie tylko w przypadku pożarów. Wyjeżdżają do wielu innych zdarzeń, które nazywają się miejscowymi zagrożeniami. Są to np. wezwania do wypadków drogowych, osób, co do których jest podejrzenie pogorszenia zdrowia lub śmierci, gdy długo ich nie widzą sąsiedzi, sprawdzanie stanów wód w rzekach, gdy są podwyższone po dużych opadach deszczu, wezwania do podtopień, usuwania zwalonych konarów i drzew, usuwania plam oleju z dróg, a nawet zdejmowania kotów z drzew, gdy nie mogą same zejść. Ich również było więcej - aż o 80%. W pierwszym półroczu tego roku ich liczba wyniosła 565 i 314 w pierwszym półroczu 2023 r. Zdaniem Dariusza Zajączkowskiego na zwiększoną ilość tych zdarzeń miała większa ilość wyjazdów do monitorowania stanów wód na początku roku w związku z dużymi opadami i wichurami, czyli usuwaniem zwalonych drzew i konarów. Zwiększyła się również ilość fałszywych alarmów z 47 do 68. Fot. Powiatowa Państwowa Straż pożarna w Trzebnicy.

Aplikacja nowagazeta.pl

Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.


Aplikacja na Androida Aplikacja na IOS

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo NowaGazeta.pl




Reklama
Wróć do