Reklama

Wykonawca hali zdemontował ogrodzenie. Czy to oznacza otwarcie hali?

W czwartek około południa wykonawca nakazał zdemontowanie ogrodzenia wokół hali. To może oznaczać, że zakończył już wszelkie prace. Jednak jak zauważyliśmy, w budynku dalej stoją rusztowania, wiadra i wygląda na to, że jakieś prace jeszcze trwają. Dodatkowo teren wokół hali nie jest do końca posprzątany. Co na to gmina? Kto ponosi teraz odpowiedzialność za teren i obiekt?

Dzisiaj zostało zdemontowane ogrodzenie wokół hali, a zatem każdy, w tym dzieci mogą wchodzić zarówno na parking jak i na chodniki wokół hali. Problem tylko w tym, że po budowie pozostało jeszcze sporo odpadów. Gdy byliśmy przy hali jeden z pracowników niósł ogromy kawałek potłuczonego klosza, który leżał przy hali. Widzieliśmy też gruz i przewrócone słupki. Czy gmina przejęła już teren budowy i halę od wykonawcy? Czy dokonała odbioru robót i czy hala zostanie otwarta?

Zadzwoniliśmy do gminy. Udało nam się połączyć z naczelnikiem wydziału inwestycyjno  technicznego Zbigniewem Zarzecznym. Powiedział nam, że gmina jeszcze hali formalnie nie przejęła, bo żeby to nastąpiło musi powstać końcowy protokół pokontrolny, a taki jeszcze nie powstał. Dodał, że dopiero po podpisaniu protokołu gmina będzie mogła formalnie przejąć obiekt i wtedy to ona będzie za niego odpowiadać, tak samo jak za teren wokół. Urzędnik nie chciał powiedzieć, dlaczego zdemontowano ogrodzeni i z tymi pytaniami odesłał nas do wykonawcy, bo formalnie to on dalej odpowiada za teren i halę. 

Taki kawałek klosza znaleziono obok hali

Jest jeszcze inny aspekt tej sprawy. Zdemontowanie ogrodzenia może oznaczać, że wykonawca zakończył już wszelkie prace wskazane w decyzji PINB o "warunkowym" pozwoleniu na użytkowanie. Zbigniew Zarzeczny potwierdził, że pełnomocnik gminy (przypomnijmy, że jest nim Jarosław Gonera) złożył w PINB stosowne pismo informujące o zakończeniu wszelkich prac. Dodajmy, że Gonera występował w podwójnej roli, bo jednocześnie był kierownikiem budowy z ramienia wykonawcy. 

Złożenie takiego oświadczenia oznacza, że wszelkie prace już się zakończyły. Ale jak widzieliśmy na hali dalej jest rusztowanie, czy różne rzeczy budowlane. Poza tym nie wiemy, czy PINB sprawdził czy wymienione prace faktycznie zostały wykonane i czy hala może być bezpiecznie użytkowana. Nie mogliśmy tego potwierdzić, bo jak nas poinformowano, Maciej Rataj do końca tygodnia przebywa na urlopie i w pracy będzie dopiero w poniedziałek. Może się więc okazać, że dopiero w poniedziałek przeprowadzi kontrolę i jeśli będzie wszystko w porządku, to hala widowiskowa zostanie wreszcie otwarta. 

Tymczasem warto zadać pytania: Kto będzie ponosił odpowiedzialność, gdyby doszło w tym czasie do jakiegoś zdarzenia na terenie wokół hali, który jeszcze niedawno był ogrodzony? Zapytaliśmy o to Zbigniewa Zarzecznego. Z jego słów wynikało, że formalnie to wykonawca dalej odpowiada za inwestycję. Może byłoby lepiej, gdyby ogrodzenie zostało zdemontowane wtedy, gdy gmina formalnie i definitywnie odbierze halę? Bo co będzie, gdy podczas odbioru okaże się, że są jakieś usterki i hala nie zostanie odebrana? Dzwoniliśmy do Tomasza Jelonkiewicza, który jest przedstawicielem wykonawcy, ale nie odebrał telefonu. Telefonu nie odebrał też Jarosław Gonera.

Aplikacja nowagazeta.pl

Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.


Aplikacja na Androida Aplikacja na IOS

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo NowaGazeta.pl




Reklama
Wróć do