
Strażacy Ochotniczej Straży Pożarnej w Korzeńsku trzykrotnie ruszali z pomocą na tereny dotknięte powodzią. Pierwszy wyjazd odbył się już w niedzielę, 15 września. Gdy na miejscu zobaczyli ogrom zniszczeń, wiedzieli, że potrzeba będzie więcej wsparcia.
Pierwszy dzień powodzi - pierwszy wyjazd
Podczas pierwszej wyprawy, zaraz po przybyciu do PSP Kłodzko, strażacy zostali zaangażowani w działania mające na celu ochronę szpitala przed zalaniem. Głównym zadaniem strażaków było zabezpieczenie placówki workami z piaskiem, aby zapobiec podtopieniom, które mogłyby skutkować wyłączeniem prądu, dostarczanego już i tak z agregatu.
W miarę jak poziom wody rósł, przenosili jedzenie i kuchnię na wyższe piętra szpitala, zapewniając bezpieczeństwo zasobów niezbędnych do jego funkcjonowania. Wraz z pogorszeniem się sytuacji, natychmiast przystąpili do ewakuacji pacjentów.
Równocześnie, drugi zastęp OSP Korzeńsko, z quadem, udał się na poszukiwania drogi do Lądka-Zdroju, aby móc dostarczyć wodę, jedzenie i niezbędną pomoc mieszkańcom oraz ratownikom OSP działającym w tamtym rejonie.
Pojechali własnym samochodem
Po wcześniejszych działaniach ratowniczych w Kotlinie Kłodzkiej, strażacy z Korzeńska zdecydowali się wrócić, aby kontynuować pomoc poszkodowanym. Widząc ogrom ludzkiej tragedii, 21 września wyruszyli na miejsce ponownie, tym razem jednak prywatnym samochodem, co ograniczyło skład osobowy i sprzętowy.
Ich głównym zadaniem była pomoc w głównym magazynie HUB Urzędu Marszałkowskiego Dolnego Śląska, gdzie zajmowali się rozpakowywaniem transportów i pakowaniem dostaw do mniejszych punktów. Ze względu na słabą łączność, wykonywali także objazdy, zaopatrując mniejsze magazyny oraz jednostki OSP. Dodatkowo dostarczali ciepłe posiłki dla strażaków i wolontariuszy, aby dodać im energii do działania. Oprócz tego, strażacy OSP Korzeńsko pomagali budować kolejne magazyny w kluczowych miejscach.
Po raz trzeci na zalanych terenach
W ostatni weekend września strażacy po raz trzeci wyruszyli z pomocą na tereny dotknięte powodzią w Kotlinie Kłodzkiej. Ich celem była miejscowość Radochów. Tym razem udało się zabrać ze sobą pełne wyposażenie, dzięki czemu mogli nieść pomoc jeszcze skuteczniej.
Misja strażaków obejmowała dostarczanie paliwa do agregatów prądotwórczych, osuszaczy i nagrzewnic, co pozwoliło na lepsze radzenie sobie z konsekwencjami zalania. Ponadto druhowie zajmowali się oczyszczaniem miejscowości z materiałów, które zostały naniesione przez wielką wodę.
OSP Korzeńsko szczególnie podkreśliło współpracę z jednostką z Radochowa, doceniając ich zaangażowanie i poświęcenie w walce ze skutkami żywiołu.
Jak podkreślił naczelnik OSP Korzeńsko, wyjazdy tego typu odbywają się na zasadzie wolontariatu, a strażacy nie otrzymują za swoją pracę wynagrodzenia. To dodatkowo zasługuje na uznanie i szacunek dla tych, którzy z poświęceniem niosą pomoc potrzebującym. Mieszkańcy Korzeńska mogą być dumni ze swoich strażaków i ich wkładu w działania ratunkowe.
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
A PO tani kredyt do tuska nie wystąpili? W naszej uśmiechniętej?
nie można nic na własną ręke robić własnymi autami , musi być zgoda władz psp.