- Zasadniczo - i to będzie banał - od zawsze! Zawodowo od dobrych 15 lat.
- Czy kształciła się Pani muzycznie? Pochodzi Pani z rodziny o tradycjach
muzycznych?
- Zdaje się, że dziadek był muzykalny, grał na różnych instrumentach, ale chyba niezawodowo. Dziadek zmarł kiedy ojciec był jeszcze dzieckiem, a ojca też już nie ma, więc nie mam jak sprawdzić. W moim domu rodzinnym w każdym razie muzyki za wiele nie było. Jeśli chodzi o edukację muzyczną to dobrnęłam do II klasy średniej szkoły, potem poniosło mnie w inne rejony. Śpiewać też się właściwie nie uczyłam, więc w tym sensie jestem amatorką...
- Posiada Pani niesamowity dar wyrażania emocji poprzez śpiew. Czy gdy Pani śpiewa, myśli Pani o czymś szczególnym, może wyobraża sobie jakieś sytuacje?
- Staram się myśleć o sprawach jak najbardziej przyziemnych: co jutro zrobić na obiad, czy ile jeszcze piosenek do końca koncertu... Niestety jak za bardzo się angażuję w to co śpiewam, ten -jak pani mówi- naturalny dar, nakłada się na te moje przeżywania i robi się za dużo...
- Co Pani czuła gdy okazało się, że niemal cała komisja popłakała się ze
wzruszenia podczas Pani występu w programie "Voice of Poland"?
- Zastanawiałam się kiedy zdążyli im przynieść jakieś cebule...
- Marek Piekarczyk określił fakt jego wyboru na mentora za wielki cud.
Dlaczego wybrała Pani właśnie jego?
- Bo jest najlepszy...
- Przed Panią długa droga i wiele wyzwań. Czy ma Pani jakieś marzenia,
które chciałaby Pani spełnić, jeśli uda się Pani wygrać ten program?
- Marzeń mam co niemiara i będę je spełniać niezależnie od tego co się wydarzy.
- Jak wpadła Pani na pomysł by wziąć udział w programie ? Czy może ktoś
Pani to zasugerował?
- Zostałam zaproszona przez realizatorów...
- Przed wystąpieniem w programie, widzieliśmy Pani występy co najmniej
dwukrotnie w naszym powiecie: na trzebnickim Rynku oraz w starostwie powiatowym. Gdzie poza tym można było Pani posłuchać, gdzie Pani koncertowała?
- To rzeczywiście nie były moje jedyne koncerty... Na co dzień jestem
zaangażowana w Warszawskim Teatrze "Rampa", a koncertowałam jak każdy kto koncertuje, tam gdzie akurat było zapotrzebowanie...
- Czym dla Pani jest śpiew?
- Czego bym nie powiedziała, nie dość odpowiem na to pytanie...
- Ponoć gdy pyta się Panią o pracę, odpowiada Pani, że jest głównie mamą i
żoną. Czy nie obawia się Pani, że za ewentualną wygraną nastąpi fala koncertów, która zmieni Pani obecne życie?
- W moim obecnym życiu bywa, że grywam po 30 spektakli w miesiącu, mam
nadzieję, że gorzej nie będzie...
- Życzymy Pani samych sukcesów i radości z realizowania marzeń.
Z najnowszych informacji wynika iż w konkursie Radia Zet na najlepszego wykonawcę Voice Of Poland z zeszłego tygodnia - Dorota Osińska zajęła pierwsze miejsce!
Aplikacja nowagazeta.pl
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Komentarze opinie