Reklama

Pasjonatką rękodzieła stałam się po narodzinach wnuczki

10/01/2013 10:01
Artystka działa według motta: "Nie sztuka coś dostać, kupić, przysposobić. Sztuka sercem poczuć, a rękami zrobić". Stąd też podczas wykonywania swoich prac wkłada wiele serca, a efekty tych wysiłków można było oglądać podczas kiermaszu, który miał miejsce niedawno w auli Powiatowego Zespołu Szkół nr 1 w Trzebnicy.

- Ciekawa prezentacja skupiła uwagę wielu pasjonatów i nabywców oryginalnych świątecznych dekoracji i zachęciła Małgorzatę Kolińską do zaproszenia mnie na tegoroczny kiermasz. Kreatywny potencjał, podsunął mi pomysł na ciekawe udekorowanie stołu i ekspozycję wielu różnorodnych prac, których w żadnym sklepie kupić nie można - powiedziała nam Danuta Wołoszko, która pasjonatką rękodzieła stała się w momencie narodzin jej wnuczki Moniki.

- Projektowałam, szyłam, wyszywałam i robiłam na drutach niepowtarzalne ubranka dla małej i jej lal. Pomysły na  różne drobiazgi zrobione samodzielnie "rodziły się w głowie" spontanicznie i bez specjalnego wysiłku. Wnet  poznałam i zainteresowałam się makramą, gobeliniarstwem, haftem krzyżykowym, haftem richelieu, itp. - wspomina pani Danuta pierwsze wytwory nowo nabytych umiejętności, które były zaskakujące i stały się skrzętnie do dziś przechowywanymi prezentami dla najbliższych.

- Ostatnio "odważyłam się" poznać sztukę robienia frywolitki, uczestnicząc w zajęciach rękodzielni przy TOK. Zawarłam nowe znajomości z paniami, które podobnie jak ja realizują  własne pasje. Wymieniając się doświadczeniami, poznając nowe techniki zdobnicze, tworząc, miło spędzamy czas - powiedziała nam na koniec Danuta Wołoszko.

Aplikacja nowagazeta.pl

Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.


Aplikacja na Androida Aplikacja na IOS

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo NowaGazeta.pl




Reklama
Wróć do