Artystka działa według motta: "Nie sztuka coś dostać, kupić, przysposobić. Sztuka sercem poczuć, a rękami zrobić". Stąd też podczas wykonywania swoich prac wkłada wiele serca, a efekty tych wysiłków można było oglądać podczas kiermaszu, który miał miejsce niedawno w auli Powiatowego Zespołu Szkół nr 1 w Trzebnicy.
- Ciekawa prezentacja skupiła uwagę wielu pasjonatów i nabywców oryginalnych świątecznych dekoracji i zachęciła Małgorzatę Kolińską do zaproszenia mnie na tegoroczny kiermasz. Kreatywny potencjał, podsunął mi pomysł na ciekawe udekorowanie stołu i ekspozycję wielu różnorodnych prac, których w żadnym sklepie kupić nie można - powiedziała nam Danuta Wołoszko, która pasjonatką rękodzieła stała się w momencie narodzin jej wnuczki Moniki.
- Projektowałam, szyłam, wyszywałam i robiłam na drutach niepowtarzalne ubranka dla małej i jej lal. Pomysły na różne drobiazgi zrobione samodzielnie "rodziły się w głowie" spontanicznie i bez specjalnego wysiłku. Wnet poznałam i zainteresowałam się makramą, gobeliniarstwem, haftem krzyżykowym, haftem richelieu, itp. - wspomina pani Danuta pierwsze wytwory nowo nabytych umiejętności, które były zaskakujące i stały się skrzętnie do dziś przechowywanymi prezentami dla najbliższych.
- Ostatnio "odważyłam się" poznać sztukę robienia frywolitki, uczestnicząc w zajęciach rękodzielni przy TOK. Zawarłam nowe znajomości z paniami, które podobnie jak ja realizują własne pasje. Wymieniając się doświadczeniami, poznając nowe techniki zdobnicze, tworząc, miło spędzamy czas - powiedziała nam na koniec Danuta Wołoszko.
Aplikacja nowagazeta.pl
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Komentarze opinie