Reklama

Pół wieku Stonesów i... 19 lat NOWej

22/12/2012 19:40
The Rolling Stones (Toczące się Kamienie) - nazwa tego zespołu fascynowała mnie od pierwszego momentu zetknięcia się z jego utworami. Pierwsza pocztówkowa płyta jaką nabyłem nosiła dość przekorny tytuł "Its all over now", co oznacza "Wszystko już minęło" (angielskiego uczyłem się tylko z list przebojów). W tej piosence zwróciłem od razu na głos solisty, jakże inny od śpiewania Beatlesów oraz na wspaniałe uderzenia gitar (taka imitacja brzmienia dzwonów w końcówce utworu). I tak się zaczęło...

Niestety nie byłem na pierwszym warszawskim koncercie RS w 1967 r., ale potem coraz bardziej wchłaniałem kołyszący rytm muzyki Micka Jaggera i Keitha Richardsa. Próbowałem zebrać pełną kolekcję nagrań zespołu (początki na kasetach magnetofonowych i płytach radzieckiej "Melodii"). Lansowałem tę muzykę, na Klubach Grającego Krążka (było nawet 12 godz. muzyki Stonesów non stop), a nawet...  na lekcjach wiedzy o społeczeństwie. Potem miałem szczęście pięciokrotnie uczestniczyć bezpośrednio w ich zjawiskowych i niepowtarzalnych koncertach.

A teraz od kilku dniu obserwuję na You Tubie z olbrzymią satysfakcją ich jubileuszowe koncerty w londyńskiej Arenie. Mimo zaawansowanego wieku są w znakomitej  formie i prezentują z olbrzymią pozytywną energią swe rockowe i bluesowe arcydziełka. Swój pierwszy koncert rozpoczęli przekornie od jedynej w swym repertuarze piosenki napisanej kiedyś dla nich przez Lennona i McCartneya - "I wanna be your man". A potem dwie godziny cudownej, niepowtarzalnej muzyki,zakończonej "Satisfaction" i "Jumpin Jack Flash". Poza czterema Stonesami : Mick, Keith, Charlie Watts i Ronnie Wood oraz stale towarzyszący grupie basistą Darrylem Jonesem, keybordzistą Chuckiem Leavellem i saksofonistą Bobem Keysem wystąpili także kiedyś grający w RS: Mick Taylor i Bill Wyman oraz inni wielcy rockowi gitarzyści: Jeff Beck i Eric Clapton.

To były wielkie koncerty w Londynie, a od 8 grudnia Rolling Stonesi przenoszą się na estrady w USA. A w przyszłym roku... Marzę by zobaczyć ich raz jeszcze. Bo jak pisał już starożytny Publilius Syrus, a za nim Erazm z Rotterdamu  "Musco lapis volutus haud obducitur", co się tłumaczy: "Toczące się kamienie nie porastają mchem" (po angielsku: "A rolling stone gathers  no moss").

NOWa gazeta trzebnicka ukończyła wczoraj 3 grudnia dokładnie lat 19. To także zjawisko, które towarzyszy mi nieprzerwanie przez cały czas istnienia. Mam dokładnie zapisany w pamięci obrazek, jak w mroźny poranek grupka młodych ludzi próbowała zainteresować trzebniczan pierwszą niezależną gazetą lokalną. Wśród nich byli m. in. dzisiejszy poseł Marek Łapiński oraz obecni wydawcy: Paweł Czapla i Daniel Długosz. Nabyłem ten pierwszy numer, trochę bez przekonania, z myślą, że trudno pisać coś o takim małym miasteczku. I tak się zaczęła moja z NOWą przygoda. Przechodziła ona różne etapy: byłem wnikliwym recenzentem i "wytykaczem błędów", a od pewnego momentu współpracownikiem. Swe pierwsze felietony podpisywałem początkowymi  literami wielkiego przeboju Stonesów. Potem  zacząłem uczestniczyć w redagowaniu TAKa i poprawianiu błędów (teraz wiem jakie to trudne). I tak  pozostało. Czasy nie są łatwe - zmieniają się funkcje gazety. Bardzo chciałbym by było w niej jak najwięcej wiadomości i informacji pozytywnych, by gazeta nie tylko zaspokajała potrzeby Czytelników (zwłaszcza w zakresie sensacji), ale także kształtowała kulturę społeczeństwa, by przyczyniała się do budowania porozumienia wszystkich mieszkańców naszego regionu, w myśl stale aktualnego przysłowia o tym, że tylko zgoda buduje...

I tego Czytelnikom, Wydawcom, Współpracownikom (i sobie także) życzę w dniu nieokrągłej co prawda, ale podziwu i uznania godnej rocznicy.

Aplikacja nowagazeta.pl

Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.


Aplikacja na Androida Aplikacja na IOS

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo NowaGazeta.pl




Reklama
Wróć do