Polsko-litewskie przybicie piątki

Jak nas poinformowała Anna Matwiszyn, opiekunka projektu i nauczycielka obornickiego LO, główną ideą przedsięwzięcia było wykazanie się samodzielnością przez uczniów: musieli skontaktować się z partnerami zagranicznymi i sami wszystko koordynowali. - Udało się, choć na początku były problemy z nabraniem tempa, tzn. przepływem informacji drogą mailową i przez Skype  i lekkim opóźnieniem realizacji zadań. Myślę, że to była naturalna kolej rzeczy, gdyż trudno jest coś koordynować z osobą, której się nie zna - powiedziała nam opiekunka. - Młodzież polska i litewska wdrożyła się jednak w przydzielone im zadania i tak już pod koniec czerwca w w Kasiadoris i w Obornikach Śląskich rozstrzygnięto konkurs na logo,  nakręcony został lip dub, filmik prezentujący grupę, przeprowadzone zostały ankiety o stereotypach i na jej podstawie przygotowano pantomimę, nagrana została także audycja radiowa.

Najważniejszym etapem projektu było spotkanie w Supraślu - wielkie wyzwanie  dla 20-osobowej grupy uczniów i ich opiekunów (Liucija Vinevičienė, Eginas Grajauskas, Anna Matwiszyn, Grzegorz Matwiszyn). - Przyjętą zasadą była komunikacja w języku angielskim i młodzież w rolach nauczycieli. Każde zadanie było koordynowane przez polsko-litewską parę. Dwójka młodych ludzi stała na czele grupy, tłumaczyła zadania i pomagała w rozwiązywaniu zaistniałych problemów.  Dzień zaczynał się zawsze od zabaw grupowych integrujących uczestników i służących przełamywaniu barier językowych i  rozwijaniu empatii, czyli tzw. warming up activities. Następnie zaczynaliśmy workshop, czyli warsztat dotyczący m.in. stereotypów, problematyki mniejszości  narodowych w Polsce i na Litwie, mechanizmów powstawania nienawiści rasowej i zapobiegania  temu zjawisku. Ważny punktem programu była również debata oksfordzka pt. "Mniejszości narodowe powinny się całkowicie podporządkować państwu, w którym mieszkają, która służyła uświadomieniu sobie różnic w postrzeganiu świata i była zachętą do szukania kompromisu" - powiedziała nauczycielka.

Podczas warsztatów pojawił się sprawy, drażliwe dla obu nacji, jak choćby wątek pochodzenia Mickiewicza, który na Litwie jest uznawany za jednego z narodowych poetów. - Ostatecznie uczestnicy projektu jednogłośnie stwierdzili, że twórczość Mickiewicza jest częścią polsko-litewskiej kultury i wrażliwości na piękno słowa, a sam poeta - osobą, która powinna nas łączyć, a nie dzielić-  opowiadał uczestnik projektu licealista Alan Klebanowicz. - Został również podjęty temat polskiego nazewnictwa ulic na Litwie, którego domaga się tamtejsza mniejszość polska. Litwini byli sceptycznie nastawieni do tego pomysłu, ale my uszanowaliśmy ich racje. Wypracowane zostało wspólne stanowisko, że nie należy patrzeć i żyć tylko przeszłością, lecz iść naprzód.

Uczestnicy projektu byli też w Warszawie, gdzie licealiści urządzili  sondę uliczną i grę miejską, które miały odkryć znaczenie terminu odwaga cywilna i jej rozsądnego demonstrowania, gdyż tylko poprzez zwalczanie znieczulicy społecznej coś można zmienić na lepsze w naszym otoczeniu.  Polscy i litewscy uczniowie stali się ekspertami w tej dziedzinie, czego przykładem były przygotowane przez nich warsztaty pt. "Civil Courage for five" dla młodzieży w Supraskim Plastycznym Liceum Ogólnokształcącym im. Artura Grottgera.

- Warsztaty projektowe były ciężką pracą dla wszystkich uczestników, dlatego też w czasie wolnym zorganizowaliśmy suprasko-obornicki i litewski wieczorek kulturalny z tańcami m.in. "Oira Oira" i nietypowymi przysmakami, np. babka ziemniaczana, smażony chlebek z czosnkiem, chłodnik w kolorze buraczkowym, cukierki o słodkobrzmiącej nazwie "Pupa". Braliśmy udział w 16 kilometrowym spływie rzeką Supraśl, w perfekcyjnie przygotowanym przez młodzież Talent Show i w takim "wariactwie" jak, śpiewanie po nawdychaniu się helem.