Spotkanie muzyczne w sali wypełnionej melomanami z całego trzebnickiego powiatu rozpoczął przewodniczący rady Marek Koliński. Następnie profesor Juliusz Adamowski zaprezentował dotychczasowe dokonania artystki i omówił utwory, które pianistka wybrała na swój recital.
Nie jestem znawcą muzyki. Mogę, jak wielu słuchaczy, mówić jedynie o odczuciach, jakich doznawałem podczas koncertu. A już od początku dusza moja radowała się na pełny głos. Jakże mogło być inaczej, kiedy utworów Johannesa Brahmsa w takim wykonaniu nie słyszałem nigdy. Już pierwsze uderzenia w klawisze fortepianu sprawiły, że usłyszałem muzykę skierowaną do mnie osobiście. Gama dźwięków odchodziła i przybywała, narastała i cichła, a ręce składały się do oklasków. Będąc pod wrażeniem tej pięknej muzyki mógłbym dopowiedzieć jedynie: opis pełni mych doznań muzycznych mogłaby oddać jedynie cisza panująca w mym sercu, wzruszana do łez podczas koncertu.
Gdy ucichły tony Klavierstücke Jana Brahmsa, nastąpiły znakomite interpretacje utworów, Franciszka Liszta - najpierw spokojny, refleksyjny Sonet Petrarki, a potem feeria muzycznych barw w finale VI Rapsodii węgierskiej.
W czasie przerwy, gdy rozmawialiśmy o artystce i jej występie jedna z pań powiedziała - Pilnie słuchałam, jej pięknego wykonania, ale też uważnie obserwowałam ręce artystki. To wielki wirtuozerski talent. Zaś znajomy, osoba znająca się na muzyce, powiedział: -Tak znakomitej młodej artystki dotąd nie słyszałem na żadnym z koncertów.
W drugiej części recitalu usłyszeliśmy utwory Fryderyka Chopina - Balladę, Mazurka, Etiudy i Fantazję. To były bardzo oryginalne interpretacje, wydobywające ze znanych kompozycji, zupełnie nowe, cudowne efekty . Po ostatnich akordach publiczność na stojąco, długimi brawami dziękowała artystce za jej występ. Były kwiaty i naturalnie bisy.
Przed koncertem artystka oprowadzana przez Wojtka Kowalskiego znalazła trochę czasu, na "progułkę" po Trzebnicy . Spytana o wrażenia odpowiedziała. -Piękne miasto. A widziane z góry (z Kociej Góry) wygląda uroczo. Zwiedziłam bazylikę i inne miejsca... Muszę także powiedzieć, że macie wspaniałą publiczność muzyczną. Dziękuję wszystkim za sympatyczne przyjęcie. Jestem szczęśliwa, że wystąpiłam w waszym mieście...
Następnego ranka Hanna Fiodorowa rozpoczęła podróż do Kijowa; wkrótce potem wyjazd na muzyczne studia do Londynu i występy m. in. we Francji, Holandii (otwarcie sezonu w Concergebouw w Amsterdamie), Meksyku, USA (Carnegie Hall w Nowym Jorku), Chinach i w Szwajcarii. Ale obiecała, że do Trzebnicy powróci!
A już 18 października (w Obornikach dzień później) zapraszamy na występ znakomitego polskiego pianisty Karola Radziwonowicza.
Aplikacja nowagazeta.pl
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Komentarze opinie