Tego dnia pogoda była znakomita, nic zatem dziwnego, że na prusicki Rynek przybyło wielu zaproszonych gości. Organizatorzy zadbali o to, by oddać klimat średniowiecznego placu - wokół centralnego miejsca, gdzie prezentowano walki rycerskie, powstała średniowieczna wioska. Tam, pod białymi płótnami, w namiotach, przez cały dzień wytrwale pracowali kowale czy inni rzemieślnicy, wiernie odtwarzając życie sprzed kilkuset lat. Po wybrukowanej kostce przechadzały się damy w długich i aksamitnych sukniach.
Wchodząc na miejsce imprezy, wzrok przykuwał rząd kramów, gdzie swoje wybory prezentowały stowarzyszenia wiejskie z terenu gmin: Prusice, Zawonia i Oborniki Śląskie. Na pierwszym stoisku, należącym do Starostwa Powiatowego mogliśmy zasięgnąć najnowszych informacji o nadchodzących wydarzeniach kulturalnych (tj. Powiatowych Dniach Kultury Regionalnej, które już w najbliższą sobotę odbędą się w Rudzie Żmigrodzkiej), ponadto mogliśmy otrzymać najnowsze wydawnictwo - mapkę z zaznaczonymi trasami spacerowymi i rowerowymi, przygotowane dla osób, które aktywnie lubią spędzać wolny czas. Idąc dalej mogliśmy przystanąć i skosztować ciast oraz deserów, a także syropów i dżemów własnej produkcji, które przygotowało stowarzyszenie "Przylesie 2011" z Kałowic. Hitem tego stoiska był syrop sosnowy, wg. receptury Bożeny Adamek, który bardzo szybko znalazł swoich nabywców. Oprócz smacznych ciast, na innym stoisku Henryk Nowakowski przygotował cydr z trzebnickich jabłek, a kram zajmowany przez stowarzyszenie "Aktywni z Pawłowa Trzebnickiego" serwował m.in. słynne już ogórki trzepane. Prawdziwą ucztą smakową były potrawy przygotowane według średniowiecznych przepisów, które specjalnie na tę okazję serwował zaproszony kucharz. Nie zabrakło także wyrobów rękodzielniczych: kolczyków, bransoletek czy naszyjników, wykonanych przez artystów z różnych części powiatu trzebnickiego. Siostry boromeuszki sprzedawały ceramiczne figurki pełne słodkich upominków, a stowarzyszenie "Uśmiech Dziecka" własnoręcznie wykonane ozdoby. Inwencją twórczą wykazały się reprezentantki Wszemirowa, które bawiły zgromadzoną na prusickim placu publiczność, będąc przebrane za czarownice. Podczas jednodniowego turnieju miejscowe stowarzyszenie "Prusiczanin" zajmowało się zbieraniem datków, z których dochód przeznaczony zostanie na remont dachu kościoła św. Józefa. Zainteresowani wsparciem tej akcji podchodzili do stoiska i kupowali przygotowane losy - każdy z nich był wygrany, a nabywca mógł stać się posiadaczem wybranych książek, kubków czy ozdób dekoracyjnych.
Obyczaje rycerskie
Jarmark rycerski jest imprezą, która organizowana jest na terenie naszego powiatu już po raz trzeci, jednak w tym roku dzięki przychylności trzebnickiego bractwa rycerskiego zdecydowano się uchylić rąbka tajemnicy i pokazać zainteresowanym dawne zwyczaje i obyczaje. Pod namiotami wytrwale pracowali rzemieślnicy, którzy wykonywali artystyczną biżuterię z metalu. Na życzenie klienta można było otrzymać chociażby nietypową miedzianą bransoletkę. Jeden z braci tłumaczył ile czasu potrzeba na to, by zrobić np. naszyjnik lub broszkę, a także wyjaśniał, w jaki sposób robi się kolczugę. Siedzący obok inny rycerz zajmował się rzeźbieniem z drewna mis, łyżek i narzędzi. To jednak nie wszystko. Niedzielne popołudnie zarezerwowane było również dla miłośników sztuki i wszelakich rzemiosł, bowiem zaproszeni twórcy przez cały dzień prowadzili warsztaty rękodzielnicze: tkackie, ceramiczne, mąki i chleba, czy tworzenia dawnych instrumentów muzycznych wraz z nauką gry na nich. O tym, że wprowadzenie warsztatów było "strzałem w dziesiątkę" świadczy lista osób, które brały w nich udział. Lucyna Pawlak, która na co dzień zajmuje się tworzeniem ceramiki w swojej pracowni nie kryła zaskoczenia, bowiem spodziewała się, że na warsztaty zgłosi się ok 30 chętnych. Tymczasem przez cały dzień arcydzieła w glinie wykonywało ponad 80 osób; chociaż głównie były to dzieci, to nie zabrakło także i rodziców: - Motywem przewodnim były figurki żółwi, piesków, koników, aniołków, ale także wykonywaliśmy wspólnie filiżanki i miseczki. Cały czas czuwałam nad swoimi podopiecznymi, udzielałam rad i wskazówek, w jaki sposób powinni skupiać nad swoją pracą. Każdy miał chwilę by się zastanowić co chce ulepić, a ja ich naprowadzałam, do pomocy mieli m.in. tępe nożyki. Żeby ulepione naczynie z gliny nie przepuszczało wody musi zostać poddane specjalnej obróbce: najpierw wypalone w piecu, następnie oszkliwione, a potem po raz drugi wypalone. Podczas swoich warsztatów miałam chętnych, którzy umówili się na dokończenie swoich prac w mojej pracowni w Osolnie, wraz z szkliwieniem - mówiła nam artystka.
Uczestnicząc w jarmarku nie zabrakło także pokazów zręcznościowych. Jednak w tej prezentacji skorzystano z nowoczesnych i piankowych mat. I bardzo dobrze, bowiem częste upadki na kostkę brukową zapewne nie skończyłby się dobrze dla rycerzy. Zebrani z zaciekawieniem przysłuchiwali się i podglądali średniowieczne sztuki walki, pokazy były naprawdę imponujące, s podczas walki z dokładnością objaśniano technikę uderzeń. Dla nieco starszych gości przygotowano gry zręcznościowe, m.in strzelanie z łuku do celu.
Miecz i zbroja lepsza od komputera
Przechadzając się wokół Rynku naszą uwagę przyciągali zwłaszcza mali rycerze - kilkuletni chłopcy przebrani za średniowiecznych wojów, trzymając w ręku miecz, a w drugiej ochronną tarczę prowadzili miedzy sobą małe bitwy. Oczywiście kramy, w których można było kupić: łuk ze strzałami, miecze, toporki, hełmy, tarcze z wymalowanym herbem, nakrycia głowy dla panien czy szaty rycerza cieszyły się niesłabnącym zainteresowaniem ze strony tej najmłodszej części uczestników jarmarku. Organizatorzy nie kryli z tego powodu zadowolenia, bowiem to właśnie z myślą o tych malcach przygotowali pokazy: - Właśnie Ci mali chłopcy, którzy tutaj biegają są najlepszym dowodem na to, że organizacja naszego turnieju ma sens. Uczestnicząc w jarmarku mogą dowiedzieć się czegoś więcej, poznać dawne obyczaje, mogą poznać znacznie więcej rzeczy od tego, co mają na co dzień w domu. Być może nasze pokazy zainteresują ich do tego stopnia, że kiedyś zaczną interesować się historią czy obyczajami rycerskimi - mówił Igor Oksiński.
- Lansujemy alternatywny sposób spędzania wolnego czasu, uprawiamy różnego rodzaju sporty: jeździectwo, pokazujemy sztuki walki tj. zapasy, łucznictwo (którym w naszym bractwie interesują się kilkuletnie dzieci czy nasze nastoletnie córki), szermierkę. Nasz rejon posiada bogatą historię i tradycję średniowieczną, którą chcemy przekazywać innym - dodaje dr. Adam Domanasiewicz.
Podczas turnieju rycerze odegrali historyczną bitwę, jaką przed wiekami stoczono właśnie w Prusicach, tj. najazd Husytów na Prusice. Z dbałością o szczegóły odtworzono imponującą walkę.
Nasi pod Grunwaldem
Od kilku lat członkowie trzebnickiego Stowarzyszenia Jazdy Historycznej uczestniczą w wielkiej inscenizacji Bitwy pod Grunwaldem. Przez pięć dni mnóstwo entuzjastów z całej Polski bierze udział w tym widowiskowym wydarzeniu, odwzorowując historyczną bitwę. Przez te kilka dni widzowie mogą oglądać organizowane turnieje, rozgrywające się w zbudowanej wiosce rycerskiej wraz z przygotowaniem do bitwy. A bractwa rycerskie żyją w swoich obozach: - Jesteśmy coraz bardziej zauważalni, stanowiliśmy silne wsparcie dla oddziałów konnych. Każdy z nas w przygotowanej inscenizacji odegrał ważną rolę: Igor i Leszek jechali jako chorąży przy Wielkim Księciu Litewskim, Adrian i Włodek wcielili się w rolę zwiadowców tatarskich, którzy towarzyszyli królowi, a ja wcieliłem się w rolę przyrodniego brata Jagiełły, Olgierda, dowodziłem pułkami smoleńskimi, które w pierwszej fazie bitwy zatrzymały krzyżaków. Nasz wyjazd byłby niemożliwy bez wsparcia ze strony sponsorów, którym chciałem podziękować: Jackowi Tarczyńskiemu za wspaniałe wędliny, Beacie Jastrzębskiej za podarowanie kilkunastu bochenków chleba i podpłomyków, którymi raczyliśmy się - zaznacza dr. Domanasiewicz.
Wielka trzebnicka inscenizacja
11 listopada w Trzebnicy odbędzie się wielka parada pn. "Jazda w tysiącletniej Rzeczypospolitej. W służbie niepodległości", w której zostaną przedstawione największe inscenizacje bitew historycznych aż do II Wojny Światowej. Uczestnicy zobaczą m.in. pokazy jazdy historycznej, rycerstwa, szwoleżerów. Dodatkową atrakcją będzie pokaz filmów historycznych wyświetlanych w sali kinowej trzebnickiego ośrodka Kultury.
Aplikacja nowagazeta.pl
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Dr w tym przypadku powinno być napisane bez "kropki"!