Reklama

Święto zbóż i kwiatów w Lubnowie

07/08/2012 11:35
- Przez wiele to była taka spokojna ospała miejscowość. Ludzie się nie integrowali się ze sobą, ale w pewnym momencie poczuliśmy presję i ochotę. Ubiegłym roku były w naszej wsi organizowane dożynki gminne i to bardzo zaważyło na mieszkańcach. Świetnie się bawili i mówili, że chcieliby więcej. Twierdzili" dlaczego mamy nie wiadomo ile czekać na następne, skoro możemy sobie sami zorganizować coś równie udanego" - powiedziała nam prezes Stowarzyszenia  "Razem Lubnów i Nowosielce" Edyta Sapijaszko, organizatorka festynu.  - W tym czasie powstawało już stowarzyszenie. Gdy uzyskaliśmy osobowość prawną, mogliśmy wystąpić o środki na małe projekty. Jednak decyzja o założeniu stowarzyszenia zapadła wcześniej, chcieliśmy się zintegrować, zabrać się do wspólnego działania.

Pierwszy projekt święta powstał w październiku ub. roku, gdy budowany był budżet sołectwa, żeby się zorientować, jakie koszty można ponieść na to przedsięwzięcie. Drugi raz układano scenariusz w styczniu, gdy gmina ogłosiła konkurs na projekty dla organizacji pozarządowych. - Wtedy musieliśmy przygotować wszystkie wnioski projekty i inne wymagane dokumenty. Całą wiedzę zdobywaliśmy przez internet. Nie mieliśmy żadnych  szkoleń, ani wykładów - powiedziała nam pani Edyta.

Po raz trzeci organizatorzy organizatorzy musieli zweryfikować swoje plany, gdy przyznano środki, ponieważ z zawnioskowanych 3 tys. zł dostali 1,8 tys. zł. - Musieliśmy troszkę zmienić swoje plany, ale przede wszystkim znaleźć dodatkowe źródło finansowania. Gros środków pochodzi z funduszu sołeckiego, resztą wspomogli sponsorzy, np. firm.

- Największą przeszkodą, która utrudniała zorganizowanie tej imprezy są żniwa. Ludzie pracują w polu. Ci, którzy najbardziej zaangażowali się w przygotowania, musieli nagle iść w pole, bo to są prace terminowe. Ponieważ ja nie mam gospodarstwa, starałem się wszystkich jakoś zastąpić. W efekcie nie przespałem nocy. Pracowali też inni nieżniwiarze.  Bo ludzie są tutaj super i nie zostawili nic niedokończonego. Udało się dopiąć wszystko na ostatni guzik, mimo iż gmina nie dołożyła niczego - dodał sołtys Ryszard Szymański.

Jako pierwsze na boisko przyszły dzieci. Te które mają teraz wakacje i nie uczestniczą w pracach polowych. To dla nich Klaudia Cichy, wraz z koleżankami prowadziła salon makijażu. A pani Monika  zadbała, żeby się dzieci nie nudziły.

Pierwsza na scenie pojawiła się kapela  Janka Boduszki z Siemianic. Później  bluesa, rocka i  reggae grali i śpiewali młodzi oborniczanie z zespołu  Krótkie Spięcie.

- Straż jest właśnie od pomagania sąsiadom. Nie tylko jak są pożary, czy inne zagrożenia. Pomagamy w przygotowaniach tego typu imprez. Zapewniamy transport przynosiliśmy stoły, ustawialiśmy namiot. Pracowała cała jednostka - 15 osób. Teraz jest czterech strażaków, którzy dbają o porządek.  - powiedział nam naczelnik OSP w Lubnowie  Jan Potyraj.

Późnym popołudniem zorganizowano także konkursy dla dorosłych. Od przeciągania liny, przez młócenie zboża tłuczkiem do mięsa, aż po lepienie pierogów ze śliwkami przez... panów.

- Przyjechałam tu jako wolontariuszka, razem z mężem i córką. Mąż opiekuje się turniejem siatkówki, a córka prowadzi studio makijażu dla najmłodszych - powiedziała nam Kamila Cichy-Stala, która zorganizowała i prowadziła gry i zabawy dla dzieci..

Wśród wielu stoisk wyłowiliśmy jedno - mieszkanki Lubnowa Renaty  Szmigielskiej: -  Takie robótki były moją pasją "od zawsze". Zaczęłam od papieru i bibuły. Najpierw robiłam kwiaty, na ogół róże. Potem zaczęłam włączać inne materiały: krepinę, wiklinę, drewno. Zajęłam się także decoupage. Początkowo robiłam to dla siebie, rodziny i znajomych. Teraz prowadzę działalność gospodarczą i robię na zamówienie dla klientów z okolic. Da się z tego wyżyć, choć majątku się nie dorobiłam

 

Siatkówka na piasku


Turniej siatkówki plażowej wydał się zbyt mało rozpropagowany. Na boisko w Lubnowie trafiły tylko drużyny  z Pęgowa i Urazu. Zagrano systemem turniejowym. Rozlosowano pary, które rozegrały mecze między sobą. Zwycięzcy zagrali następnie finał, a przegrani ,mecz o trzecie miejsce.

Zwyciężyła drużyna Lubnowa III, przed Pęgowem, Urazem Port, a faworyzowany Lubnów I był dopiero czwarty..

- Poziom meczów był wysoki. Zawodnicy są ambitni i walczą. Jednak pogoda dała się we znaki, szczególnie pierwszej drużynie Lubnowa. Najwyraźniej nie wytrzymała wysokiej temperatury -  powiedział organizator turnieju i sędzia Piotr Stala.

Wieczorem na boisku rozpoczęła się zabawa taneczna przy muzyce na żywo zespołu Witiw-Band z Twardogóry.

Aplikacja nowagazeta.pl

Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.


Aplikacja na Androida Aplikacja na IOS

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo NowaGazeta.pl




Reklama
Wróć do