Reklama

OBORNIKI ŚLĄSKIE

09/01/2012 18:55

- Oborniki zawsze były w czołówce jeśli przeliczy się zebraną kwotę na jednego mieszkańca - mówi Dawid Michałkiewicz, szef sztabu. W tym roku udało się zebrać rekordową kwotę - 41720 zł - taką sumę podał Bank Spółdzielczy, który przeliczał dla Orkiestry pieniądze.

Obornicki finał, któremu patronował burmistrz, rozpoczął się już w sobotę od koncertu w klubie Bajka. Całkowity dochód ze sprzedaży biletów na występy grup: Hot Habanero, No pesos, a także People of the Haze został przekazany na WOŚP i wyniósł 920 zł. Znacznie wcześniej zostały również wystawione na portalu aukcyjnym Allegro różne przedmioty "zdobyte" między innymi przez pracowników Urzędu Miejskiego: deska ze sceny z XVII Przystanku Woodstock, plakat garbusa z XX finału WOŚP z podpisem Jurka Owsiaka... (licytacje trwają do 14 stycznia).

W niedzielny poranek odbył się pierwszy Obornicki Bieg "Policz się z cukrzycą". Na starcie stanęło 98 osób i tyleż bieg ukończyło. Uczestnicy mogli zbadać  poziom cukru przed biegiem i po pokonaniu 2100 metrów ulicami miasta. Nieodpłatnie badania wykonywało NZOZ Ewa-Med. Jak mówił współorganizator biegu Artur Olszewski z UM, miał  on zwrócić uwagę mieszkańców na korzyści płynące z ruchu na świeżym powietrzu. Metę wyznaczono na parkingu przy ul. Marii Skłodowskiej-Curie, obok ronda, gdzie od godz. 12. odbywał się festyn rodzinny. Na scenie wystąpiły miejscowe zespoły ludowe: Zespół Śpiewaczy "Malwy" z Kuraszkowa, Kapela Ludowa z Siemianic, a także grupy: The Crayons i Krótkie Spięcie. Na parking zawitała Omega Sport, jacht regatowy udostępnił Port Uraz. Profesjonalną matę do gry w golfa udostępnił Pałac Brzeźno. - Nie dało się nas nie słyszeć w mieście: bieg, muzyka, i jeszcze pięknie zagrali silnikami motocykliści, którzy przyjechali specjalnie na nasze zaproszenie - mówi D. Michałkiewicz.

- Orkiestrowe granie w OOK zaczęło się w tym roku od występu grupy Alegria-Flamenco z Wrocławia - mówi Halina Muszak, dyrektorka ośrodka. - Przed publicznością wystąpili też uczestnicy spotkań literacko-teatralnych pod kierownictwem Justyny Asztemborskiej, dziecięcy teatrzyk Bajeczka, Teatrałki,  dziecięcy Ludowy Zespół Pieśni i Tańca "Wrocław" prowadzony przez Katarzynę Bagińską-Piasecką; zaprezentowało się również Studio Piosenki Anety Góral, Ognisko Muzyczne "Moderato" pod kierunkiem Magdaleny Czopki, a prusicka grupa How - Night pokazała taniec hip-hop - wylicza dyrektorka, dodając, że program układamy był w taki sposób, żeby każdy mógł znaleźć coś dla siebie, a w porze popołudniowej przewidziano najwięcej atrakcji dla dzieci.

W holu OOK rozstawione były stoiska "Kiermaszu z sercem" obsługiwane przez pracowników i współpracowników domu kultury: - Na stoisku plastycznym można zakupić prace dzieci wykonane na zajęciach z ceramiki, które prowadzi Grażyna Magdalena Olszewska, a także prace plastyczne wykonane pod kierunkiem Moniki Materny i Bożeny Przybylskiej. Na stoisku obok, u Małgorzaty Wietechy i Mirosławy Czajkowskiej można zakupić książki wycofane już z biblioteki - dodaje Halina Muszak.

Przy samym wejściu rozstawiono kiermasz "Szczypty Świata", na którym można nabyć pyszną kawę i różne gadżety. - Ludzie, którzy przychodzą do nas bardzo chętnie kupują. Na przykład na kawę mamy ustalone ceny, ale i tak oprócz tych 3 czy 4 złotych dorzucają nam coś do puszki. Jedną pełną już oddałyśmy - mówią Arleta Brożyna i Aleksandra Kłos, wolontariuszki obsługujące stoisko.

Swoje stoisko miał również Dom Pomocy Społecznej: - Sprzedajemy przedmioty wykonane własnoręcznie przez naszych pensjonariuszy. Oczywiście trochę z pomocą opiekunów, ale starsi ludzie bardzo chętnie włączają się w akcję, w taki sposób jak pozwala im zdrowie - tłumaczy Malwina Cybulska, a Krystyna Wideryńska dodaje, że w swojej puszce mają już na pewno około 400 zł. Porządku w OOK i przed budynkiem, całkiem za darmo, pilnowała firma ochroniarska Societas.

Jak co roku koncerty i licytacje odbywały się w sali widowiskowej. Nad akustyką czuwał Paweł Asztemborski, a pomagał mu Krzysztof Bracisiewicz. Gwiazdkową dekorację wykonała Młodzieżowa Rada Miejska, z pomocą strażaków, pod kierunkiem Bożeny Magnowskiej.- To jest wyjątkowy dzień, podczas którego przez ośrodek przewija się bardzo dużo osób; wszyscy integrujemy się dla pięknego celu jakim jest niesienie pomocy dla ratowania życia ludzkiego - mówi Halina Muszak. Dyrektorka dodaje, że w tym szczególnym jubileuszowym finale, sztab pamięta o Agnieszce Zielińskiej i Barbarze Trockiej, które jako pierwsze zainicjowały orkiestrowe granie w Obornikach Śląskich

Jak dodaje Muszak, już niedługo będzie można obejrzeć na stronie OOK zdjęcia wykonane przez Marka Długosza podczas tegorocznego finału.

Oborniczanie okazali się bardzo hojni nie tylko w czasie kwesty, ale i licytacji, którą w tym roku poprowadzili: Bogdan Sapkowski i Bartosz Malec. Za ponad 3 tys. zł sprzedano tort przekazany przez cukiernię "Beza", za 450 zł - voucher wart 700 zł na nocleg i kolację w Białym Pałacu. Ciekawostką był ręcznie robiony garniturek dziecięcy i plastikowy młotek, który dzięki niezwykłym umiejętnością Bogdana Sapkowskiego "sprzedał się" za 65 zł. Za dzień w fotelu burmistrza Obornik kupujący dał 100 zł, a deskę ze sceny zeszłorocznego Woodstocku sprzedano za 500 złotych. Łączna kwota, którą udało się uzyskać z licytacji to 7 tys. 519 zł. W przerwie atmosferę podgrzewał zespół Blues Menu,  a break dance zaprezentowała Ekspresja. Po aukcji, jak to jest już w tradycji Świątecznej Orkiestry, dokładnie o godzinie 20 nad obornickim niebem zabłysło "Światełko do nieba", sponsorowane przez UM, a "wykonane" przez pirotechnika z uprawnieniami. - Strażacy z OSP zabezpieczają pokaz. Pilnujemy, żeby nikt za blisko nie podszedł - mówi druh Jarosław Wąsik. Po blisko 15-minutowym pokazie, na scenie sali widowiskowej wystąpił obornicki Kefir Band.

Szef sztabu mówi, że na obornickie ulice wyszło 117 wolontariuszy: - Najmłodsi to harcerze z obornickiego hufca; pieniądze zbierali również gimnazjaliści, uczniowie obornickiego technikum i liceum. Najstarsi wolontariusz to sześćdziesięciolatkowie. Martyna Jewiasz, która już po raz drugi kwestowała dla Orkiestry mówi, że wskutek złej  pogody, w tym roku spacerowało znacznie mniej ludzi . - Najwięcej ludzie wrzucali pod kościołem, zwłaszcza starsze panie, po 10, 50, a nawet 100 zł - dodaj Maciej Sabat. Chłopak przewiduje, że udało mu się uzbierać nawet 4 tys. zł. Dominik Zarzeczny zauważa, że jeszcze pod sklepami można było spotkać ludzi, którzy chcieli coś dać: - My poszliśmy na przykład na komisariat i oborniccy policjanci okazali się hojni.

Sponsorzy i OOK dbali o wolontariuszy. Rano kwestujący zostali poczęstowani kawą, herbatą i ciastkami przekazanymi przez piekarnię "Beza" i Gminna Spółdzielnię, potem mogli zjeść gorący żurek przygotowany przez podopiecznych "Domu nad Stawem", a wieczorem zostali poczęstowani pizzą z pizzerni Milana i Klubu Bajka.

Aplikacja nowagazeta.pl

Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.


Aplikacja na Androida Aplikacja na IOS

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo NowaGazeta.pl




Reklama
Wróć do