
W czwartek, 21 lutego w samo południe, w kaplicy na cmentarzu przy ul. Siemianickiej w Obornikach Śląskich, pożegnano Henryka Sielickiego, wieloletniego prezesa Związku Kombatantów RP. Dla wielu był symbolem człowieka honoru, pełnego wiary, ufności, kochającego młodzież, którą bardzo często odwiedzał w szkołach.
Henryk Sielicki to człowiek historia. Urodził się 6 czerwca 1927 roku na Wileńszczyźnie, gdzie przebywał do 1944 roku.
Jak czytamy w jego życiorysie, walczył w II Armii Wojska Polskiego
"Po wojnie, w 1946 roku osiadł na Ziemiach Zachodni, a dokładnie w Wołowie. Od razu aktywnie włączył się do pracy w administracji państwowej. Przez całe życie zawodowe pracował na wielu odpowiedzialnych stanowiskach. Cały czas jednak troskliwie zajmował się rodziną – był mężem, ojcem dwójki dzieci i dziadkiem. W 1991 roku zamieszkał z rodziną w Obornikach Śląskich i aktywnie włączył się w pracę społeczną na rzecz naszej Małej Ojczyzny. Zawsze znajdował czas, aby podzielić się swoją bogatą wiedzą. Do wszystkich wyciągał swoją pomocną dłoń, zawsze można było liczyć na wsparcie pana Henryka. Szczególne miejsce w jego sercu zajmowała obornicka młodzież. (...) Pozostanie w naszej pamięci jako świadek prawdy o patriotyzmie swojego pokolenia" – czytamy w jego życiorysie.
Henryk Sielicki zmarł 16 stycznia 2019 roku w wieku 92 lat. Jeszcze podczas uroczystości z okazji Odzyskania Niepodległości, 11 listopada był z oborniczanami pod "Obeliskiem", kiedy oddawano cześć walczącym o wolność Polski. Przygotował przemowę, ale nie miał już siły, aby ją odczytać.
Kiedy w ostatni piątek rodzina i oborniczanie przyszli, aby pożegnać go ostatni raz, wśród żałobników byli uczniowie, dyrektorzy szkół, z którymi zawsze chętnie współpracował.
Ks. Stanisław Kucała, który prowadził Mszę św. Podkreślał, że Henryk Sielicki był człowiekiem, dla którego ogromne znaczenie miało kierowanie się najwyższymi wartościami, jakimi są: Bóg, Honor i Ojczyzna. Podkreślił też, że był człowiekiem wielkiej wiary, przytoczył jego ulubioną modlitwę i dodał, że jego życiorys jest piękny i mógł być z niego dumny.
W asyście sztandarów szkół i wielu delegacji, prochy Henryka Sielickiego zostały odprowadzone na miejsce wiecznego spoczynku. Tam pożegnał go Ryszard Chwaliński, z kolei Bożena Magnowska odczytała jego życiorys, a Danuta Śmiałek odczytała wiersz pana Henryka – "Oleńka". Głos zabrali także przedstawiciel władz gminy.
Zgodnie z wolą rodziny zmarłego, nie składano kondolencji. Rodzina prosiła też, aby nie kupować kwiatów i zniczy, a do puszki złożyć datek na akcję: "Mogiłę pradziada ocal od zapomnienia".
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie