
Córka została przetransportowana do Centrum Zdrowia Dziecka. Okazało się, że zaraz po urodzeniu była na tyle stabilna, że nie wymagała natychmiastowej operacji. W Centrum wykonano jej szereg badań. Zanim doszło do operacji minął miesiąc. Usłyszeliśmy, że w Polsce nie ma dla nas możliwości leczenia, bo Oliwka miała bardzo wąskie tętnice płucne, które były niedorozwinięte. Konsultowaliśmy się z wieloma lekarzami, z kardiologami, kardiochirurgami - mówi pani Dorota Dąbrowska. Jak dodaje, wszyscy jej powtarzali, że największe doświadczenie przy tego typu wadach mają Stany Zjednoczone i prof. Frank Hanley oraz prof. Adriano Carotti z Rzymu. - Nas pokierowano do Rzymu. Wiedzieliśmy, że jedziemy do doskonałych lekarzy, że mają doświadczenie. Wierzyliśmy, że nam pomogą. W trakcie pobytu we Włoszech śledziliśmy losy chłopca, który chyba jako pierwszy z Polski jechał do Stanów na operację i zbierał 7,6 mln zł. Wtedy się udało zebrać tę kwotę - mówi pani Dorota.
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie