
Edyta Dziurman - psycholog z Centrum Zdowia Emvit przybliża temat depresji, z którym borykają się już nastolatkowie.
Michał od jakiegoś czasu ciągle buntuje się, wraca ze szkoły z uwagami za złe zachowanie. Często wchodzi w bójki z kolegami, którzy go prowokują. Potrafi rano zalegać w łóżku i upierać się przy zostaniu w domu, nie dociera do szkoły albo spóźnia się na pierwsze lekcje. Mimo dużych możliwości, ma co raz słabsze oceny. Prawie nie uczy się. Wolny czas najczęściej spędza przed komputerem. Nie jest w stanie dogadać się z rodzicami - rozmowy kończą się kłótniami. Na pytania rodziców najczęściej odpowiada: "Nic!" albo "Dajcie mi spokój!". Cały czas chodzi rozdrażniony i byle pretekst jest powodem do awantury.
Pojawia się pytanie - co się stało z Michałem? Czy to okres buntu, który tak intensywnie przechodzi? Jak się z nim porozumieć? Co z jego edukacją?
Na pierwszy rzut oka, w takich sytuacjach, widać przede wszystkim złość, rozdrażnienie i niechęć do kontaktu z innymi i /lub w ogóle ze światem. Jest to cecha typowego okresu dorastania, kiedy bunt jest czymś rozwojowym czyli adekwatnym. Łatwo jednak wpaść w pułapkę powierzchniowej diagnozy i szybkiego wytłumaczenia sobie czyjegoś zachowania.
W przypadku nastolatków pod tą drażliwością, agresywnością może ukrywa się depresja, która jest już nie tylko zwyczajnym, nastoletnim "dołem". W izolacji od bliskich osób, młodzi ludzie chowają swój ból wewnętrzny, próbując na różne sposoby poradzić sobie z nim sami. Murem obronnym jest wtedy dla nich ich złość, drażliwość. Wiadomo, że to zniechęca jeszcze bardziej do kontaktu, przez co często wszyscy dają im "święty spokój". Stan tego pozornego spokoju z czasem może zmienić się w izolację, samotność, rozpacz i bezsilność. Typowe dla depresji staje się zmiana w funkcjonowaniu, brak zainteresowania wcześniejszymi aktywnościami, brak sił do codziennych aktywności, problemy ze snem i apetytem (nadmiar lub brak) oraz trudność z przeżywaniem przyjemnych uczuć.
Dorośli mogą ten mur rozbrajać - budowaniem mostu. Pierwszym podstawowym sposobem jest to, jak i co mówią do nastolatka. Takie buntownicze i zniechęcające zachowanie często powoduje, że dorośli wypuszczają z siebie komunikaty dające "złote rady" czyli: "Weź się w garść!", "Myśl pozytywnie!", "Zobaczysz przejdzie ci.", "Nie ma co się załamywać, uszy do góry!".
Innym częstym komunikatem staje się oskarżenie: "Jak ty wyglądasz? Żadna dziewczyna nie będzie ciebie chciała", "Nie mam już do ciebie siły".
Wystarczy zastanowić się jak się czujemy czytając takie słowa. A co do dopiero słuchając je? Łatwo nam przychodzą takie komentarze, dlatego, że często sami byliśmy karmieni takimi wypowiedziami. Ewentualnie byliśmy karmieni obojętnością i brakiem jakiegokolwiek komentarza z powodu bezradności naszych rodziców wobec tego, co przeżywaliśmy.
W takim razie jak rozmawiać, żeby budować ten most między nami dorosłymi a nastolatkiem zamkniętym za murem agresywności i depresji? Przede wszystkim wyrażając swoje zainteresowanie, naszą akceptację jego/jej stanu, chęć i potrzebę słuchania nastolatka. Możemy to wyrazić chociażby takimi komunikatami jak:
"Widzę, że źle się czujesz.", "Wiem, że nie masz ochoty z nikim rozmawiać, jeśli jednak potrzebujesz rozmowy to wiedz, że jestem obok", "Nie rozumiem co się z Tobą dzieje, ale nadal jesteś dla mnie ważny/ważna", "Widzę, że cierpisz", "Pewnie chciałbyś, żeby to zniknęło", "Jeśli potrzebujesz pogadać, to daj znać".
Czytaj na kolejnej stronie....
Pomocne w zrozumieniu depresji nastolatków może byś doświadczenie innych młodych osób, które przeszły depresję. Takim przykładem jest historia 15-letniej Amelki, autorki strony i bloga pt "Porcelanowe Aniołki". Ta nastolatka, po doświadczeniu depresji, przejściu leczenia w szpitalu pod opieką specjalistów, założyła stronę o tematyce depresji, żeby wspierać nastolatki borykające się z depresją oraz ich bliskich. Na stronie można poznać historie, które dają nadzieję, że wyjście z depresji jest możliwe.
Depresja jest stanem, który można leczyć. Warto zgłosić się po pomoc do psychologa, psychoterapeuty. Czasami sytuacja takiego nastolatka wymaga dodatkowej pomocy (np. konsultacji u psychiatry, u lekarza rodzinnego, który zleci dodatkowe badania wykluczające inne choroby organizmu). Czasami pomocy wymaga cała rodzina - może być wtedy potrzebna terapia całej rodziny lub rodziców.
A może jesteś nastolatkiem, który jest w takiej "czarnej dziurze" (jak niektórzy opisują stan depresji) - wiedz, że pomoc jest możliwa. Jest dla ciebie szansa na zmianę, wymaga to czasu i cierpliwości. Jeśli masz zaufaną osobę dorosłą (to może być ktoś z rodziny, ze szkoły) - podziel się tym, co przeżywasz. Jeśli trudno Ci zaufać takim osobom, możesz poprosić swoich rodziców o spotkanie z psychologiem. Czasami pomoc profesjonalisty jest ważny i potrzebna, żeby na nowo odzyskać zdolność do przeżywania radości.
Edyta Sziurman - pracuje w Centrum Zdrowia "Emvit" z rodzicami, dziećmi i nastolatkami. W pracy opiera się głównie na psychologii poznawczo-behawioralnej, jak również na budowaniu relacji z dziećmi i nastolatkami. Swoją pracę regularnie superwizuje.
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Polecam dobry Ośrodek Terapii Depresji SYMPTOM www.terapia-leczenie.pl