Kontrowersje wokół podwyżki pensji

Było to pierwsze wystąpienie Korytkowskiego po wygaśnięciu jego kontraktu na dyrektora żmigrodzkiej placówki kulturalnej. Kiedy pojawił się na sesji i zasiadł razem z gośćmi, po cichu spekulowano, że "będzie się działo". Mając na uwadze czystki w urzędach, jakie następują po objęciu władzy przez nowe osoby, głośno mówi się o zmianach kadrowych także w żmigrodzkim ZPK. Radny Damian Sułkowski poprosił burmistrza o wyjaśnienie, dlaczego powołał na stanowisko dyrektora Zespołu Placówek Kultury Dariusza Skibę, bez ogłaszania konkursu na to stanowisko. Burmistrz wyjaśnił, że ustawa daje mu taką możliwość (o czym pisaliśmy dwa tygodnie temu w tekście "Powrót dyrektora" - przyp.red.), natomiast powołując Skibę na kierownicze stanowisko kierował się jego doświadczeniem nabytym jako wiceburmistrz gminy, kiedy zarządzał jednostkami oświaty oraz tym, że już raz z powodzeniem kierował żmigrodzkim domem kultury. Radny Sułkowski zapytał także, dlaczego powracający po dwuletniej przerwie Skiba otrzymał wyższe wynagrodzenie, aniżeli jego poprzednik: - Jest to spowodowane tym, że nie było podwyżek przez dwa lata, więc zrobiła się różnica w wypłatach. Ponadto doszły dyrektorowi nowe obiekty do zarządzania, jak świetlice, OSiR i biblioteki - powiedział Lewandowski. Postanowiliśmy sprawdzić, o jakie pieniądze chodzi? Okazało się, że Korytkowski jako dyrektor ZPK otrzymywał miesięczne wynagrodzenie w wysokości 5013,50 zł. brutto (co daje 3664.97zł netto), natomiast Skiba po podwyżce otrzymuje miesięczną pensję o wysokości 7700 zł brutto (co daje kwotę netto 5431,34 zł), a więc o blisko 1800 zł więcej na rękę. Dodajmy także, że Skiba jako zastępca burmistrza pobierał wynagrodzenie miesięczne w wysokości 8787,60 zł brutto.

Ponieważ jest to problem, który nurtuje niektórych przedstawicieli żmigrodzkiego parlamentu, burmistrz zasugerował, by na komisji kultury szerzej zajęć się tym tematem. Jako przykład podał nietypowy protest mieszkańców przeciwko zwolnieniu wieloletniego pracownika ZPK Jana Cyraniaka, którzy w jego obronie oplakatowali miasto: - Szkoda, że osoby czy osoba, które to robiły nie zainteresowały się, jaka jest prawda. Z tego co wiem dyrektor ma dla niego propozycję pracy w innym wymiarze. Proponuję zaprosić dyrektora na komisję, gdzie będziemy poruszać wszelkie tematy - dodał burmistrz.

W dalszej części obrad sesji, były dyrektor placówki Robert Korytkowski zapytał się burmistrza, dlaczego zwolnił trzy osoby niepełnosprawne oraz innych kolegów pracujących w ZPK: - Dlaczego wyrzucacie chłopaka, który jest na wózku inwalidzkim i tutaj zarabiał ok 250 zł, co przy pana wielkich poborach to jak 2,5 zł. Dla niego to jest dużo. Zastanawiam się, jakie hasło wyborcze będzie miał pan za 4 lata - powiedział Robert Korytkowski. Natychmiast otrzymał odpowiedź od dyrektora Skiby: - Dlaczego jest tyle agresji w panu, którą zaraża pan cały Żmigród. Nie tak dawno na spotkaniach mówił pan o miłości, a teraz "strzela pan na lewo i prawo z procy". Spotkajmy się i porozmawiajmy o przyszłości ośrodka kultury. Trzeba mieć trochę klasy, a pan jej nie ma - zwrócił się do swojego poprzednika. W dalszej części wypowiedzi Skiba poinformował, że w ZPK nie ma zwolnień grupowych, ani wyrzucania z dnia na dzień osób na bruk: - Czy pan Zgierski powiedział panu, w jakiej formie będzie później zatrudniony? Proszę państwa obecnie w ZPK trwa reorganizacja, plan naprawczy, ponieważ instytucja się rozrasta. Należy tak pokierować kadrowo instytucją, by wszelkie ośrodki działające w ramach ZPK mogły dobrze funkcjonować. Osoby, które otrzymały wypowiedzenie, dostały natychmiast propozycję innych warunków pracy, by być bardziej kreatywnymi - dodał Skiba.

Dyskusja się jednak na tym nie skończyła. Między dyrektorami (byłym i obecnym) dochodziło jeszcze do ostrej wymiany zdań. Ustalono, że wszelkie wątpliwości będą omawiane podczas prac komisji kultury. Relację z piątkowej sesji już wkrótce zobaczą państwo na stronie internetowej www.TVNOWA.pl - Internetowej Telewizji Krainy Wzgórz Trzebnickich.