[caption id="attachment_75590" align="aligncenter" width="285"] Jedzenie zupy mlecznej na czas.[/caption]
- W Osolinie nie może być nudno - mówi Mariola Walczak, sołtys wsi, która razem z Radą Sołecką i zaangażowanymi mieszkańcami co roku zaskakuje czymś nowym. - Mamy taki piękny park, idealny do organizowania imprez. Może nie można wstawić do niego wielkich dmuchanców dla dzieci, ale one są wszędzie, a my chcemy być inni: kreatywni i oryginalni - mówi sołtyska i dodaje, że w Osolinie imprezy zawsze mogą się odbywać, nawet w deszczu, bo biesiadników chronią drzewa, a kiedy jest największy mróz w Osolinie organizowany jest zimowy festyn z kuligiem, ogniskiem i potańcówką.
O ile w zeszłym roku bawiono się w klimacie rolniczo-ludowym, to w tym roku tematem festynu były lata szkolne z czasów Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej.
Na początek wielka parad
Piknik jak zwykle został otwarty paradą starych maszyn. W przejeździe brały udział stare motory, którymi przyjechali członkowie i sympatycy Klubu Miłośników Starej Motoryzacji "Fumka", a także Klubu Miłośników Starej Motoryzacji "RetroTraktor".
[caption id="attachment_75591" align="aligncenter" width="285"] Traktory na paradzie.[/caption]
Na wozach siedli mieszkańcy i organizatorzy. Po półgodzinnym rajdzie po okolicznych miejscowościach motory i traktory z wielkim hałasem wjechały do parku, w którym wszystko było już przygotowane.
Były stoiska gastronomiczne, z miodami, kiermasze, wata cukrowa i popcorn. Żeby biesiadnicy mieli gdzie usiąść ustawiono ławostoły. Mieszkanki Osolina upiekły ciasta, a sołtyska razem z całą rodziną robiła smalec i kiszone ogórki, tak aby wystarczyło dla wszystkich.
Rozrywki dla maluchów i dorosłych
Wszystkie dzieci doskonale czują się w parku, gdzie z jednej strony odbywa się impreza, a z drugiej jest wyposażony plac zabaw. Kto chciał mógł wsiąść na motor czy traktor i zrobić sobie pamiątkowe zdjęcie. Długa kolejka ustawiła się do malowania twarzy, bo trzeba przyznać, że panie wykonywały wielobarwne, profesjonalne malunki czego tylko dzieci zapragnęły.
Pani Krystyna Kornecka prowadziła gry i zabawy dla dzieci. Były konkursy plastyczne: wyklejanie z plasteliny, zabawy ruchowe, konkurs na nadmuchanie i zawiązanie balona, a co najważniejsze, za uczestnictwo w każdym z konkursów dzieciaki otrzymywały nagrody. Ogromną atrakcją była wizyta policjantów z Obornik Śląskich, którzy pokazywali dzieciakom jak wygląda radiowóz, pozwalali włączać sygnały, opowiadali o swojej pracy, a także znakowali rowery. Lucyna Pawlak, artystka malarka prowadziła dla dzieci warsztaty lepienia z gliny i malowania, a Barbara Tyrała proponowała im wspólne wykonywanie ozdobnych kartek z papieru. Więcej znajdziesz w aktualnym numerze NOWEj gazety lub w e-gazecie
Aplikacja nowagazeta.pl
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Komentarze opinie