Bal na sto par

W tym roku postanowiono, że uczniowie Liceum Ogólnokształcącego i Technikum, które wchodzą w skład Powiatowego Zespołu Szkół w Obornikach Śląskich będą bawili się wspólnie na  studniówce w restauracji Stara Stołówka w Brzegu Dolnym. W piątek 16 stycznia odbył się długo wyczekiwany bal.

- Zdecydowaliśmy na tę salę, bo najbardziej nam się podobała, a mieliśmy jeszcze do wyboru lokal w Trzebnicy - mówi Monika Dziuda, uczennica klasy III a Liceum Ogólnokształcącego. - Sala w Brzegu Dolnym zrobiła na nas lepsze wrażenie, była jaśniejsza, bardzo elegancka. Jak się okazało, na imprezie doskonale się sprawdziła.



Jak to już jest w zwyczaju, studniówka rozpoczęła się od tradycyjnego poloneza. - Nie wszyscy uczniowie zatańczyli, ale wypadł naprawdę bardzo dobrze - twierdzi Monika Dziuda, która wspólnie z Marcinem Groniem, uczniem IV klasy technikum, poprowadziła całą studniówkę.

- Po tańcach i toaście zabrał głos  pan dyrektor Sławomir Szypulski i przede wszystkim życzył nam zdania matury i oczywiście dobrej zabawy, a bawiliśmy się świetnie. Około północy dziewczyny z klasy III c zaprezentowały wyjątkowy taniec. Miały stroje, które dzieliły ich ciała na dwie połowy: białą i czarną. Kiedy stały w rzędzie i wykonywały układ miało się wrażenie, jakby poruszały się jakieś dziwne postaci. Uczniowie z klasy IV technikum przygotowali zabawę dla nauczycieli, podczas której musieli ze zdjęć z dzieciństwa odgadnąć który z uczniów na nim jest. To było dość zabawne, tym bardziej, że niektóre zdjęcia przedstawiały uczniów w dość zabawnych i czasem kompromitujących ujęciach - mówi Monika Dziuda.

Więcej po zalogowaniu lub w wydaniu papierowym.


[hidepost=0]


Nie obyło się oczywiście bez tradycyjnej sesji zdjęciowej:- Było dwóch fotografów, robiliśmy sobie zdjęcia grupowe, a jak ktoś chciał to i indywidualne. Zabawa była rewelacyjna. Didżej świetnie wszedł w nasze klimaty. Impreza miała zakończyć się o godz.4, ale przedłużyliśmy ją o pół godziny.  Dla mnie to był wielki bal, nawet nie myślałam, że się tak wybawię. Miałam trochę obaw, bo to impreza z nauczycielami, ale było super. Na studniówkę wszyscy raczej dostawali się sami, z rodzicami, bo rodzice chcieli popatrzeć jak się bawimy, a wracaliśmy podstawionymi busami - mówi tegoroczna maturzystka i dodaje, że choć nie był to mały wydatek, bo koszt samego balu to 240 zł od osoby, a 480 zł od pary, to było warto, bo sala, muzyka i jedzenie były rewelacyjne.

- Ja wydałam około 700-800 zł, razem z sukienką i butami. Wiem, że wiele moich koleżanek na przykład same się czesały, a za to skorzystały z usług kosmetyczki czy profesjonalnego makijażu. Dziewczyny wyglądały naturalnie, najwięcej założyło małe-czarne, tylko ja i koleżanka byłyśmy w długich czerwonych sukienkach - ocenia uczennica i dodaje, że chociaż impreza rozpoczęła się o godz. 19, to do rana czas bardzo szybko jej minął.

- W sumie było około 100 uczniów z osobami towarzyszącymi i 30 nauczycieli. Młodzież bardzo dobrze się bawiła, parkiet był zapełniony non stop. Didżej doskonale trafił do młodzieży i wszyscy na prawdę byli zadowoleni. Jedzenie było doskonałe, była przystawka, obiad, na deser podano banany w czekoladzie, potem ciepłe dania. Tak jak na prawdziwym balu - mówi Artur Przystarz, wychowawca klasy III a. - Teraz pozostaje już tylko nauka i matura - dodaje nauczyciel.

- Bardzo chciałabym podziękować pani Joannie Idziak, która przygotowała z nami poloneza i pani Danucie Pawlaczek, która stworzyła dla nas przemowę i mogliśmy się z Marcinem dobrze zaprezentować - dodaje Monika Dziuda, która przyznaje, że teraz już zaczyna stresować się maturą.

- Chyba bardziej martwię się podstawą niż rozszerzeniem, ale nasza szkoła to liceum więc powinniśmy zdać bez problemu i dyrektor będzie mógł się nami chwalić - mówi z uśmiechem dziewczyna.

Wszystkim maturzystom życzymy połamaniu piór, zdania egzaminu maturalnego i dostania się na wymarzone studia. Przypominamy także, że studniówkę mają jeszcze przed sobą uczniowie z Powiatowego Zespołu Szkół im. Jana Pawła II w Żmigrodzie. Ich pierwszy wielki bal odbędzie się 7 lutego w restauracji Maria w Rawiczu.

[/hidepost]