Reklama

Ludowy festiwal z szarlotką

04/09/2014 16:05
W minioną sobotę, na pięknie położonym siemianickim polu, odbył się już po raz trzeci piknik, podczas którego swoją twórczość zaprezentowały zespoły ludowe z wielu zakątków Dolnego Śląska. Podobnie jak w poprzednich latach, organizacją imprezy zajęła się sołtyska Teresa Cieplińska, Rada Sołecka, a także Stowarzyszenie dla Siemianic.

Organizatorzy perfekcyjnie przygotowali teren: trawa była równiutko skoszona, oznaczono także miejsca parkingowe. Dla biesiadników przygotowano stoły z parasolami, a także katering i napoje. Najmłodsi mieli do wyboru wiele atrakcji: był zamek dmuchany, szybki kurs strzelania z łuku, przejażdżki motorami, a także pokaz sprawności straży pożarnej.

Tuż po godz. 15, sołtyska wsi uroczyście otworzyła III Festiwal w Siemianicach. Miejscowy zespół - Kapela Jana Boduszka rozpoczął występy i współprowadził imprezę. Przed licznie zebraną publicznością (na widowni zasiadło wielu mieszkańców wsi, a także okolicznych miejscowości i Obornik Śląskich) wystąpiły następujące kapele: Radośni z Wróblowic (gmina Miękinia), Zespół Śpiewaczy "Marzenie" z Żelazna, (gm. Kłodzko), Dolnoślązacy z Ciechowa, (gm. Środa Śląska), Jarzębina z Kobierzyc i Jeleniogórzanie. Nad tym, aby do publiczności docierał dźwięk doskonałej jakości czuwał akustyk z Obornickiego Ośrodka Kultury (OOK wypożyczyło sprzęt nagłaśniający).

W międzyczasie, czteroosobowa komisja w składzie: Halina Muszak, dyrektorka Obornickiego Ośrodka Kultury, Henryk Cymerman, przewodniczący Rady Miejskiej, Arkadiusz Poprawa, wicestarosta i Andrzej Jaros, radny i zarazem sołtys Kuraszkowa - wybierali najsmaczniejszą szarlotkę. Jak mówili przedstawiciele komisji, wybór był bardzo trudny. - Spośród 7 ciast, które upiekły panie zaangażowane w organizację imprezy, komisja wyłoniła najlepsze. Autorką najsmaczniejszej szarlotki była Agnieszka Cierpińska, mieszkanka Siemianic. Nagrodą w konkursie była statuetka w kształcie jabłka - podaje  Teresa Cieplińska.

Każdy z prezentujących swoją twórczość zespołów również otrzymał pamiątkową statuetkę, a także podziękowania i dyplom. Jak podkreśla organizatorka imprezy, formuła, w której nie jest wyłaniany najlepszy zespół doskonale się sprawdza, bo kapele ludowe nie lubią rywalizacji, a ich muzyka ma służyć zabawie i rozrywce, a nie stawać wobec zmagać konkursowych.

- Myślę, że wszyscy, którzy do nas zawitali dobrze się bawili. Dopisała nam pogoda, zespoły świetnie się zaprezentowały, a dzieci znakomicie się bawiły. Po przeglądzie, po godz. 20 wystąpił nasz miejscowy zespół pana Irka Boduszka - Ona i on. Zabawa przy ich muzyce tak się podobała, że parkiet był pełny, a ostatni tancerze zeszli z desek dopiero o godz. 3 w nocy - mówi sołtyska.

Organizatorka żałuje tylko, że w okolicy w tym samym czasie było tak wiele imprez i ludzie, którzy chcieli się bawić musieli wybierać dokąd pojechać, albo odwiedzali wszystkie imprezy i bawili na nich tylko przez chwilę.

Aplikacja nowagazeta.pl

Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.


Aplikacja na Androida Aplikacja na IOS

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo NowaGazeta.pl




Reklama
Wróć do