
W sobotę mijają dwa lata od śmierci Łukasza Budasa, radnego powiatu. Wiadomość o jego odejściu zszokowała wszystkich. Dzisiaj, po dwóch latach, wciąż trudno uwierzyć w to, co stało się w wiśniowym sadzie.
Łukasz Budas, właściciel obornickiego Intermarche i radny powiatu, był osobą powszechnie znaną. Tym bardziej trudno było uwierzyć ludziom, że ktoś taki odszedł nagle w wyniku tragicznego wypadku, który wydarzył się w słoneczny ciepły dzień podczas zrywania wiśni. Łukasz Budas wraz z traktorzystą obsługiwali kombajn do zrywania tych owoców. To urządzenie, które jedzie między rzędami drzewek, zatrzymuje się przy wiśni, a następnie wsuwa pod nią plandekę, chwyta drzewko i otrzepuje owoce. Plandeka pod drzewka wpuszczana jest za pomocą długich prowadnic. Podczas przejazdu do następnego drzewka plandeka jest zwijana, a prowadnice wysuwane są w górę na wysokość ponad 5 metrów. Maszyna przyczepiona jest do traktora, więc obsługiwać ją muszą dwie osoby. Traktorzysta, który jedzie alejką pod kolejne drzewa i osoba, która steruje maszyną.
[middle1]...
Spokojnie, ten tekst możesz przeczytać w całości. Dołącz do nas już teraz! Będziesz mógł czytać wszystkie teksty, bez ograniczeń. Sprawdź, co zyskasz.
Pozostało 53% tekstu do przeczytania.
Wykup dostępTwoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
No i ? Dla wielu osób to jakaś rocznica ?