
15 lipca minęła 11 rocznica śmierci księdza profesora Antoniego Kiełbasy. Chcąc przypomnieć naszym Czytelnikom tę wybitną postać, publikujemy tekst autorstwa Wojtka Kowalskiego zatytułowany "Ksiądz profesor Antoni Kiełbasa - przyjaciel, nauczyciel, przewodnik", który ukazał się w NOWej gazecie w lipcu 2012 r. w drugą rocznicę śmierci księdza profesora. Było to najpiękniejsze wspomnienie o człowieku, który żył, tworzył i pracował wśród nas.
"Szczęśliwy mąż, który nie idzie za radą występnych, nie wchodzi na drogę grzeszników i nie siada w kręgu szyderców, lecz ma upodobanie w Prawie Pana. Jest on jak drzewo zasadzone nad płynącą wodą, które wydaje owoc w swoim czasie, a liście jego nie więdną; co uczyni, pomyślnie wypada." (Ps.1,1-3)
[middle1]Ten fragment psalmu pięknie portretuje sylwetkę ś.p. księdza Antoniego Kiełbasy, Salwatorianina, który do niedawna współtworzył z nami (a raczej to my współtworzyliśmy z nim) kolejne numery "Brzasku". Dzisiaj ten czas to czas przeszły. Odszedł od nas nagle późnym słonecznym popołudniem 15 lipca 2010 r., tak jak żył - ciesząc się kolejnym dniem, realizując swoje plany i pewnie z głową pełna nowych pomysłów. Bóg, który zna nas od zawsze i na zawsze, zabrał go do wiecznego życia od ukochanego biurka, stosów książek i prac, w chwili gdy zbierał jakże liczne i dobre owoce swojej pracy. Niewątpliwie, Pan zasadził go nad płynącą wodą, a on nieustannie rozrastał się rozlicznymi talentami i mobilizował do tego również innych. Był tytanem pracy (kiedy odpoczywał?! ile spał?!), a "wszystko co uczynił, pomyślnie wypadało". Przy tym potrafił patrzeć daleko dookoła, a często nawet poza horyzont. Umiał cieszyć się pięknem, kochać ludzi i znajdować w nich to, co najlepsze. Służył, dawał siebie nie oczekując nawet przez chwilę zapłaty. Dzięki temu świat wokół niego był jakby lepszy, a niejeden z nas mógł w tej atmosferze zaczerpnąć głębszego oddechu. Zostawił po sobie nie tylko liczne książki, artykuły, ślady pamięci wykute w kamieniu, ale przede wszystkim szacunek, uznanie i dobre wspomnienia, które, między innymi, zrodziły niniejszy tekst. I niby wiemy, że wszystko ma swój czas, ale pozostała do dzisiaj tęsknota. Jednocześnie wspominając Księdza łapiemy się na tej niezwykłej prawdzie, która wypowiedział ks. Jan Twardowski: "Można odejść na zawsze, by stale być blisko."
...
Spokojnie, ten tekst możesz przeczytać w całości. Dołącz do nas już teraz! Będziesz mógł czytać wszystkie teksty, bez ograniczeń. Sprawdź, co zyskasz.
Pozostało 81% tekstu do przeczytania.
Wykup dostępTwoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Szlachetny, mądry Człowiek. Niech spoczywa w pokoju.