
Akcja sprzątania terenu żydowskiego cmentarza w Trzebnicy stała się okazją do poznania historii tego miejsca, a także historii Trzebniczan wyznania mojżeszowego. Inicjatywy uporządkowania tego terenu rodzą nadzieję na przywrócenie pamięci tego miejsca.
Cmentarz żydowski w Trzebnicy, to dzisiaj jedynie trochę potrzaskanych i mocno zarośniętych chwastami płyt nagrobnych (tzw. macew), z których pewnie tylko część wystaje z ziemi, a także niewielkie fragmenty pozostałości bramy lub też muru otaczającego niegdysiejszą żydowską nekropolię. Chociaż nekropolia to zbyt duże słowo, raczej chodzi tu o niewielki cmentarzyk. Wzgórze na którym znajduje się trzebnicki "kirkut" niespecjalnie zachęca do spacerów, położone w trójkącie między zjazdem z S5, a drogą wojewódzką DW 340 z Trzebnicy do Obornik Śląskich oraz drogą awaryjną prowadzącą do ul. Węgrzynowskiej jest nie tylko mocno zarośnięte krzewami i młodymi drzewami. Brak tu jest także jakiegokolwiek chodnika wzdłuż drogi. Nie najlepiej jest także z miejscem na zaparkowanie samochodu, chociaż dla kilku pojazdów miejsce można jeszcze znaleźć przy znajdujących się w pobliżu dojazdach do prywatnych działek. Na szczęście na tzw. drodze awaryjnej ruch samochodów jest niewielki.
[middle1]Cały tekst dostępny jest w wydaniu papierowym, możesz też go przeczytać już teraz wykupując dostęp do strefy PREMIUM.
Zachęcamy do rejestracji i korzystania z pełnej wersji portalu. Dzięki rejestracji możesz sobie też zarezerwować unikalny "nick" do komentarzy
...
Spokojnie, ten tekst możesz przeczytać w całości. Dołącz do nas już teraz! Będziesz mógł czytać wszystkie teksty, bez ograniczeń. Sprawdź, co zyskasz.
Pozostało 85% tekstu do przeczytania.
Wykup dostępTwoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Bardzo źle że dawne nekropolie w Trzebnicy są zaniedbane. Podobnie jest z obecnym parkiem przy ul. Obrońców Pokoju gdzie był cmentarz na którym chowano mieszkańców.