
Kilka dni temu przekładano chodniki przy ul. Bochenka, teraz podobnie prace trwają przy ul. Armii Krajowej na chodniku obok pierwszego stawu. Niektórzy zastanawiają się, dlaczego gmina w pierwszej kolejności nie naprawia tych chodników, które są w złym stanie.
Tym razem gmina zleciła firmie Brukarstwo Marek Krzak prace przy chodnikach wzdłuż ul. Armii Krajowej, przy pierwszym stawie. Kostka w niektórych miejscach była lekko pofałdowana, zwłaszcza od strony stawu. Ale jak widać na zdjęciach, chodnik jest prosty i równy, a lekko zapadnięty jest jego fragment na szerokości około 20-30 cm, wzdłuż krawężnika właśnie od strony stawu.
Tak wygląda nie remontowany jeszcze chodni. Jak widać nierówności są z prawej strony, ale cały chodnik jest w dobrym stanie. I pewnie dlatego Czytelnik dziwił się, że jest on "przekładany" w całości
Jak zauważyliśmy wykonawca rozbiera jednak kotkę na całej szerokości i następnie układa ją od nowa. Jeden z mieszkańców zadzwonił do redakcji z pytaniem, czy faktycznie cały chodnik musi być rozbierany i czy nie można naprawić tylko uszkodzonego fragmentu. Czytelnik chciał widzieć, czy gmina będzie wykonawcy płaciła za „przekładkę” całego chodnika, czy tylko za uszkodzone fragmenty. Pytał też czy wiemy ile gmina płaci a takie prace, bo widział, że niedawno ten sam wykonawca „przekładał” kostkę przy ul. Bochenka, gdzie jego zdaniem, chodnik był w całkiem dobrym stanie. Czytelnik zastanawiał się też dlaczego gmina zleca „przekładki” chodników, akurat w tych miejscach, a nie remontuje tych w stanie bardzo złym lub nie buduje zupełnie nowych ciągów pieszych.
Z tymi pytaniami zwrócimy się do burmistrza Marka Długozimy. Mamy nadzieję, że odpowiedzi udzieli szybko i że nie będzie zwlekał 2 miesiące.
Warto też zauważyć, że ten sam wykonawca kilka dni wcześniej dostał zlecenie na budowę małego fragmentu chodnika przy ul. Korczaka w stronę remontowanego właśnie ciągu pieszego. Akurat ten fragment faktycznie był potrzebny, bo mieszkańcy skracali sobie drogę na stawy i sami wydeptali już dawno ścieżkę. Teraz zamiast ścieżki wybudowano chodnik. Mamy tylko nadzieję, że gmina uzyskała na tą inwestycję wszelkie niezbędne uzgodnienia, bo teren wokół stawów podlega ochronie konserwatorskiej.
Dobudowano fragment chodnika
Naprawa chodników realizowana jest przez firmę Brukarstwo Marek Krzak na podstawie zawartej w dniu 25 stycznia 2018 umowy. Umowę zawarto niemal na 4 lata, bo do 31.12.2021. Szacunkową wartość prac wyceniono na ponad 2 mln 143 tysiące złotych. W tej chwili gmina zleca różne remonty i poprawki, a wykonawca w ramach tej umowy wykonuje prace i wystawia faktury. Jest jednak jedno „ale”. Zgodnie z umową, gmina każde zlecenie powinna dać wykonawcy 7 dni przed rozpoczęciem robót, w którym ma się znaleźć wyspecyfikowanie tego, co należy naprawić, a także ma być określony termin rozpoczęcia i zakończenia prac. Gmina ma też sprawdzić ilość prac zanikających czyli np. powinna sprawdzić jakiej podsypki użyto pod kostką. A co ma przedstawić wykonawca?
Tu też wszystko jasno zapisano. Wykonawca w trakcie odbioru końcowego prac, bo przecież ktoś z urzędu powinien sprawdzić, czy faktycznie wykonano je jak należy musi przedstawić:
Co ważne, brak któregokolwiek z dokumentów stanowi podstawę do odmowy odbioru prac, chyba że ich rodzaj nie wymaga jakiegoś dokumentu.
Tyle teoria, a jak jest w praktyce?
Nasza redakcja kilka lat temu wystąpiła o udostępnienie dokumentów związanych z budową parkingów (zatoczek) przy ul. Korczaka. Okazało się, że gmina udostępniła nam jedynie fakturę twierdząc, że to wszystkie dokumenty, które posiada odnośnie tego zlecenia.
Udało nam się też ustalić, że w urzędzie od dłuższego czasu nie pojawia się też Arkadiusz Wieczorek pracownik wydziału TI, który odpowiadał za realizację umowy i który jest w umowie wpisany jako osoba upoważniona do kontroli prac. Kto zatem teraz sprawdza wykonanie prac i kto podpisuje dokumenty? Niejasności wokół tej umowy jest sporo. Do tematu wrócimy.
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Tragifarsy niestety ciąg dalszy.
A gdyby tak ktoś z urzędu zainteresował się osiedlem Grunwald, gdzie przez ostatnie 30 lat Gmina nie wykonała ani jednego metra kwadratowego chodników na kilku znajdujących się tam ulicach (Chopina, Kazimierza Wielkiego, Jagiełły...). Przekładanie chodnika przy stawach na całej szerokości tylko z powodu tak małego załamania się, jest dużą niegospodarnością!!! ,
A co z podświetleniem deplaka który po rozkopach spowodowanych awarią gazociągu po ponownym położeniu kostki świeci teraz na odległość ćwierci odcinka reszta długości już nie świeci.Choci oczywiście o niebieskie podświetlenie kostki na chodniku