
26 lipca, po godzinie 21:00 strażacy zostali wezwani do pożaru w Jarach. Po przyjeździe na miejsce okazało się, że pali się sterta około 225 balotów słomy. Jeden taki balot waży w przybliżeniu 400 kg, a obszar pożaru obejmował około 150 m2. Strażacy zabezpieczyli i oświetlili teren, na szczęście stwierdzili brak zagrożenia dla zwierząt i pobliskich zabudowań. Do przeprowadzenia akcji niezbędne było wykorzystanie ciężkiego sprzętu, który umożliwił przeniesienie spalonego siana w bezpieczne miejsce. W akcji brało udział aż 17 zastępów straży, a działania trwały blisko 16 godzin. Następnego dnia chwilę po godzinie 15:00 straż znów zjawiła się na miejscu zdarzenia. Słoma w kilku miejscach paliła się ponownie.
- Pożar rozwinął się w takim miejscu, że nie zagrażał żadnym obiektom ani lasom - mówił Dariusz Zajączkowski, oficer prasowy KP PSP w Trzebnicy. - Na miejsce zadysponowano również ciężki sprzęt, który rozdrabniał stert stertę. Ogień został ugaszony, jednak następnego dnia ogień pojawił się ponownie. Tym razem gaszenie potrwało już krócej.
Pożar został ugaszony, a tym razem 5 zastępów straży spędziło na miejscu 4 godziny.
Przyczyn pożaru balotów słomy nie ustalono. Na razie strażacy dopuszczają, że mogło to być podpalenie lub zaprószenie ognia.
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie