Trzebnica - Kitzingen. Koncert przyjaźni

Dość dziwne to było wydarzenie. Goście z Niemiec nie mieli tłumacza symultanicznego. Dostali w ręce kartki i przy przyciemnionych światłach musieli czytać. Jak się pogubili w trakcie to trudno. Nie mogę sobie wyobrazić, jak można robić wydarzenie artystyczne skierowane dla gości zagranicznych, nie używając ich języka. No była Pani tłumacz, ale tylko tłumaczyła przez chwilę. Inna pani niby to reżyserka przedsięwzięcia chodząc, nie wyłączała mikrofonu i słychać było jej każdy komentarz. Było to pompatyczne i bardziej przygnębiające niż przyjacielskie. Do tego wątek ukraiński nie wiem po co.

Jak zwykle . uczył marcin , marcina a sam głupi jak s....a ..No tak i znowu ten Długozima namieszał ..

Cześć panowie, mam na imie Nadia do Polski przyjechałam z Kijowa uciekając przed wojną. W Polsce mieszkałam prawie 5 lat i znam dobrze język polski. Chętnie poznam normalnego faceta. Nie szukam sponsora, nie interesuje mnie jakie masz zarobki, samochód itp. Przede wszystkim cenię kulturę osobistą i poczucie humoru, wygląd dla mnie to sprawa drugorzędna. Zainteresowanych panów zapraszam do kontaktu. Numer telefonu i więcej fotek wrzuciłam na swój profil tutaj: https://bit.ly/nadia23

Tak też uważamy że koncert został fatalnie przygotowany i naszym zdaniem to wielka porażka. A szkoda bo myslelismy ze będzie zdecydowanie lepiej.