Reklama

Sprawiedliwość zależna od czasów

Gdy nastała swoboda pisania siadłem do maszyny i klepałem, co pod paluchy mi podeszło. Potem te bazgroły wysłałem w świat, a wydawca uznał, że dobrze jest, jak poznajemy historię, a jeszcze lepiej jak na naszej rodzimej historii, na jej potknięciach nauczymy się myśleć i nie przewracać się więcej.

Teraz wspominam, jak to wówczas sam miałem kłopot, co o naszej przeszłości i teraźniejszości myśleć. Myślałem więc na papierze, a mojemu tekstowi nadałem tytuł: "Zachodzę w głowę". Przeglądałem dokumenty złożone w opasłych tekach na historycznych regałach w Państwowym Archiwum we Wrocławiu. Mogli do nich zajrzeć wszyscy chętni do grzebania w starych papierzyskach. Grzebali, a szukając faktów znajdowali wodolejstwo, które lało się wiadrami. Tyle, że w całej tej wilgoci ziarenka prawdy nie wymokły wszystkie....

Płatny dostęp do treści

Spokojnie, ten tekst możesz przeczytać w całości. Dołącz do nas już teraz! Będziesz mógł czytać wszystkie teksty, bez ograniczeń. Sprawdź, co zyskasz.

Pozostało 85% tekstu do przeczytania.

Wykup dostęp

Aplikacja nowagazeta.pl

Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.


Aplikacja na Androida Aplikacja na IOS

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo NowaGazeta.pl




Reklama
Wróć do