Reklama

Śliwkowy cud. 11 ton rozeszło się w kilka godzin

Wszystko zaczęło się od postu na Facebooku. W mediach społecznościowych pojawiła się informacja, że w Węgrzynowie do odebrania jest 11 ton śliwek. Wiadomość poszła w świat, a po owoce ruszyła ogromna rzesza ludzi, którzy chcieli pomóc sadownikowi. Pomimo tego, że śliwki zniknęły w ciągu paru godzin, wciąż dzwoni telefon z pytaniami czy coś zostało. Czy to oznacza zmianę podejścia do sprzedaży owoców? W każdym razie ludzie udowodnili, że potrafią pomóc innym w potrzebie.

[middle1]

Co sprawiło, że węgrzynowskie śliwki stały się celebrytkami? Początkowo nic tego nie zapowiadało. Damian Piech mówi, że prowadzi swoje gospodarstwo od 15 lat. W sadzie rosną wiśnie, czereśnie, porzeczki... No i właśnie śliwki, bohaterki minionego weekendu....

Płatny dostęp do treści

Spokojnie, ten tekst możesz przeczytać w całości. Dołącz do nas już teraz! Będziesz mógł czytać wszystkie teksty, bez ograniczeń. Sprawdź, co zyskasz.

Pozostało 88% tekstu do przeczytania.

Wykup dostęp

Aplikacja nowagazeta.pl

Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.


Aplikacja na Androida Aplikacja na IOS

Reklama

Komentarze opinie

  • Awatar użytkownika
    Benek - niezalogowany 2025-10-02 11:29:15

    Ten komentarz jest ukryty - kliknij żeby przeczytać.

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo NowaGazeta.pl




Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Wróć do