W niedzielny wieczór przeglądam programy telewizyjne polskich stacji i stwierdzam ze zdumieniem, że nikt nie uznał za słuszne, by właśnie dzisiaj przypomnieć świetny film Jerzego Kawalerowicza, wyjaśniający mechanizm tamtej zbrodni.
To było bardzo dawno temu, ale tak wiele spraw z tamtego okresu pozostaje niestety boleśnie aktualnych. W tamtej rodzącej się po ponadstuletniej niewoli Polsce działały różne ugrupowania polityczne. Były i takie, które nie chciały pogodzić się z rozwiązaniami. demokratycznymi.
Gabriel Narutowicz był wybitnym, znanym w całej Europie inżynierem i konstruktorem, profesorem w katedrze budownictwa wodnego na Politechnice w Zurychu. Po zakończeniu I wojny światowej powrócił do ojczyzny, by służyć jej swą wiedzą i doświadczeniem. 9 grudnia 1922 r. większością głosów połączonych izb: Sejmu i Senatu wybrano Narutowicza pierwszym prezydentem II Rzeczpospolitej. Zdecydował argument, że jest on osobą bezstronną , gwarantującą porozumienie różnych partii politycznych.
Ten wybór spotkał się od początku z niechęcią ugrupowań prawicy. Stworzono atmosferę pełną nienawiści i bezpodstawnych oskarżeń wobec człowieka prawego i uczciwego. Nie ograniczono się tylko do obelg i nagonki prasowej. W dniu zaprzysiężenia prezydenta jego odkryty powóz obrzucono błotem i kulami śniegu, naruszając majestat pierwszej osoby w Polsce.
Atmosferę tych dni oddaje wypowiedź Stanisława Posnera: "Ton prasy brukowej, agresywny i nienawistny wobec prezydenta, spowodował, że setki sławiło drabów, którzy powóz Narutowicza obrzucali błotem, i w głos powtarzało, że Narutowiczowi trzeba by w łeb palnąć. Znalazł się jeden, chorobą fanatyzmu dzikiej nienawiści silnie dotknięty, i ten strzelił."
Do tragicznego finału doszło w czasie otwarcia wystawy w warszawskiej Zachęcie. Fanatyk, malarz Eligiusz Niewiadomski strzelił trzykrotnie w plecy prezydenta. Podobno w martwej ciszy jaka wtedy zaległa, ktoś wypowiedział dwa słowa: "Biedna Polska". Współcześni historycy twierdzą, że nie była to "wyłącznie zbrodnia Niewiadomskiego, psychicznie chorej jednostki. Odpowiedzialność moralna obciąża wszystkich tych, którzy wytworzyli w Polsce atmosferę dzikiej, namiętnej nienawiści". Na pogrzebie Gabriela Narutowicza w kazaniu ksiądz profesor Antoni Szlagowski mówił o zamachowcu jako o "zbrodniczej ręce, która targnęła się na nietykalną osobę w Państwie, sponiewierała dostojeństwo Rzeczpospolitej, zdeptała cześć, zniesławiła imię Polski w świecie". 22 grudnia ciało prezydenta złożono w podziemiach katedry św. Jana w Warszawie.
Zamachowiec poniósł karę śmierci, ale nie zabrakło w Polsce takich, którzy usprawiedliwiali, czy nawet pochwalali jego zbrodniczy czyn.
Atmosferę tych dramatycznych wydarzeń oddaje wiersz Juliana Tuwima " Pogrzeb prezydenta Narutowicza":
Krzyż mieliście na piersi, a brauning w kieszeni.
Z Bogiem byli w sojuszu, a z mordercą w pakcie,
Wy, w chichocie zastygli, bladzi, przestraszeni,
Chodźcie, głupcy, do okien - i patrzcie! i patrzcie!
Z Belwederu na Zamek, tętnicą Warszawy,
Alejami, Nowym Światem, Krakowskiem Przedmieściem,
Idzie kondukt żałobny, krepowy i krwawy:
Drugi raz Pan Prezydent jest dzisiaj na mieście.
Zimny, sztywny, zakryty chorągwią i kirem,
Jedzie Prezydent Martwy a wielki stokrotnie.
Nie odwracając oczu! Stać i patrzeć, zbiry!
Tak! Za karki was trzeba trzymać przy tym oknie!
Przez serce swe na wylot pogrzebem przeszyta,
Jak Jego pierś kulami, niech widzi stolica
Twarze wasze, zbrodniarze - i niech was przywita
Strasznym krzykiem milczenia żałobna ulica.
To było 90 lat temu. Dziś żyjemy w wolnym, niepodległym kraju. Ale bywa tak, że wolność rozumiana jest jako wolność insynuacji i obelg, szerzenia nienawiści wobec wyznawców innych poglądów. Władzy, która została legalnie powołana należy się szacunek. Dlatego trudno mi zgodzić się z argumentem , że polityk musi być przygotowany na obrażającego go opinie i wypowiedzi. Także ludzie sprawujący władzę muszą zrozumieć, że są odpowiedzialni za całe państwo i muszą odnosić się także do przeciwników politycznych z należytym szacunkiem. Dzielenie Polaków na lepszych i gorszych, czy też wzywanie do obalenia legalnie wybranej władzy to szerzenie nietolerancji i nienawiści.
Wszelkie próby manipulowania opinią publiczną prowadzić mogą do skutków nieobliczalnych. Bo fanatyków nie brakuje w żadnym społeczeństwie, a możliwości oddziaływania na społeczeństwo są dzisiaj nieograniczone.
Aplikacja nowagazeta.pl
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Komentarze opinie