Reklama

Biedna Polska

22/12/2012 19:43
W niedzielny wieczór przeglądam programy telewizyjne polskich stacji i stwierdzam ze zdumieniem,  że nikt nie uznał za słuszne, by właśnie dzisiaj przypomnieć świetny film Jerzego Kawalerowicza,  wyjaśniający mechanizm tamtej zbrodni.

To było bardzo dawno temu, ale tak wiele spraw z tamtego okresu pozostaje niestety boleśnie aktualnych. W tamtej rodzącej się po ponadstuletniej niewoli Polsce działały różne ugrupowania polityczne. Były i takie, które nie chciały pogodzić się z rozwiązaniami. demokratycznymi.

Gabriel Narutowicz był wybitnym, znanym w całej Europie  inżynierem i konstruktorem, profesorem w katedrze budownictwa wodnego na Politechnice w Zurychu. Po zakończeniu I wojny światowej powrócił do ojczyzny, by służyć jej swą wiedzą i doświadczeniem. 9 grudnia 1922 r. większością  głosów połączonych izb: Sejmu i Senatu wybrano Narutowicza pierwszym prezydentem II Rzeczpospolitej. Zdecydował argument, że jest on osobą bezstronną , gwarantującą porozumienie różnych partii politycznych.

Ten wybór spotkał się od początku z niechęcią ugrupowań prawicy. Stworzono atmosferę pełną nienawiści i bezpodstawnych oskarżeń wobec człowieka prawego i uczciwego. Nie ograniczono się tylko do obelg i nagonki prasowej. W dniu zaprzysiężenia prezydenta jego odkryty  powóz obrzucono błotem i kulami śniegu, naruszając majestat pierwszej osoby w Polsce.

Atmosferę tych dni oddaje wypowiedź Stanisława Posnera: "Ton prasy brukowej, agresywny i nienawistny wobec prezydenta, spowodował, że setki sławiło drabów, którzy powóz Narutowicza obrzucali błotem, i w głos powtarzało, że Narutowiczowi trzeba by w łeb palnąć. Znalazł się jeden, chorobą fanatyzmu dzikiej nienawiści silnie dotknięty, i ten strzelił."

Do tragicznego finału doszło w czasie otwarcia wystawy w warszawskiej Zachęcie. Fanatyk, malarz Eligiusz Niewiadomski strzelił trzykrotnie w plecy prezydenta. Podobno w martwej ciszy jaka wtedy zaległa, ktoś wypowiedział dwa słowa: "Biedna Polska". Współcześni historycy twierdzą, że nie była to "wyłącznie zbrodnia Niewiadomskiego, psychicznie chorej jednostki. Odpowiedzialność moralna obciąża wszystkich tych, którzy wytworzyli w Polsce atmosferę dzikiej, namiętnej nienawiści". Na pogrzebie Gabriela Narutowicza w kazaniu ksiądz profesor Antoni Szlagowski mówił o zamachowcu jako o "zbrodniczej ręce, która targnęła się na nietykalną osobę w  Państwie, sponiewierała dostojeństwo Rzeczpospolitej, zdeptała cześć, zniesławiła imię Polski w świecie".  22 grudnia ciało prezydenta złożono w podziemiach katedry św. Jana w Warszawie.

Zamachowiec poniósł karę śmierci, ale nie zabrakło w Polsce takich, którzy usprawiedliwiali, czy nawet pochwalali jego zbrodniczy czyn.

Atmosferę tych dramatycznych wydarzeń oddaje wiersz Juliana Tuwima " Pogrzeb prezydenta Narutowicza":

Krzyż mieliście na piersi, a brauning w kieszeni.

Z Bogiem byli w sojuszu, a z mordercą w pakcie,

Wy, w chichocie zastygli, bladzi, przestraszeni,

Chodźcie, głupcy, do okien - i patrzcie! i patrzcie!

Z Belwederu na Zamek, tętnicą Warszawy,

Alejami, Nowym Światem, Krakowskiem Przedmieściem,

Idzie kondukt żałobny, krepowy i krwawy:

Drugi raz Pan Prezydent jest dzisiaj na mieście.

 

 

Zimny, sztywny, zakryty chorągwią i kirem,

Jedzie Prezydent Martwy a wielki stokrotnie.

Nie odwracając oczu! Stać i patrzeć, zbiry!

Tak! Za karki was trzeba trzymać przy tym oknie!

 

 

Przez serce swe na wylot pogrzebem przeszyta,

Jak Jego pierś kulami, niech widzi stolica

Twarze wasze, zbrodniarze - i niech was przywita

Strasznym krzykiem milczenia żałobna ulica.

To było 90 lat temu. Dziś żyjemy w wolnym, niepodległym kraju. Ale bywa tak, że wolność rozumiana jest jako wolność insynuacji i obelg,  szerzenia nienawiści wobec wyznawców innych poglądów. Władzy, która została legalnie powołana należy się szacunek. Dlatego trudno mi zgodzić się z argumentem , że polityk musi być przygotowany na obrażającego go opinie i  wypowiedzi. Także ludzie sprawujący władzę muszą zrozumieć, że są odpowiedzialni za całe państwo i muszą odnosić się także do przeciwników politycznych z należytym szacunkiem. Dzielenie Polaków na lepszych i gorszych, czy też wzywanie do obalenia legalnie wybranej władzy to szerzenie nietolerancji i nienawiści.

Wszelkie próby manipulowania opinią publiczną prowadzić mogą do skutków nieobliczalnych. Bo fanatyków nie brakuje w żadnym społeczeństwie, a możliwości oddziaływania na społeczeństwo są dzisiaj nieograniczone.

 

 

Aplikacja nowagazeta.pl

Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.


Aplikacja na Androida Aplikacja na IOS

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo NowaGazeta.pl




Reklama
Wróć do