
- Jak długo jeszcze potrwa ten koszmar? W Golędzinowie do końca listopada ma być ruch wahadłowy, co powoduje, że kierowcy stoją rano w sporych korkach. Jadąc dalej napotykamy na prace i by-pass przy wjeździe do Kopalni Wrocław, bo na Widawie jest budowany nowy most. Prawdziwy koszmar zaczyna się jednak na samym wjeździe do Wrocławia, na ul. Pełczyńskiej - mówi oborniczanin (imię i nazwisko do wiadomości redakcji). Kierowca dodaje, że teraz jadąc rano do pracy musi wyjeżdżać przynajmniej pół godziny wcześniej, a i to nie daje gwarancji, że zdąży na czas.
- Niektórzy kierowcy, którzy mają większe auta albo takie bardziej terenowe decydują się na jazdę polami irygacyjnymi. Co prawda nadkładają z 6-7 kilometrów, ale i tak są w mieście szybciej niż ci, którzy jadą przez Pełczyńską. O ile w tygodniu jestem w stanie zrozumieć, że są wielkie korki spowodowane ruchem, to zupełnie nie wiem, dlaczego nie można ustawić świateł kierujących ruchem wahadłowo tak, żeby nie trzeba było stać w korkach popołudniami. Po tym, jak w sobotę 12 listopada, około godz. 18 stałem w korku około 40 minut, bo światła były źle wyregulowane, po prostu straciłem cierpliwość. Do Wrocławia jechałem z żoną i małymi dziećmi. Dojazd z Obornik Śl. do najbliższej galerii handlowej zajął nam blisko 1,5 godziny. To już szybciej i taniej byłoby jechać pociągiem - uważa oborniczanin
Przypomnijmy, że droga łącząca Wrocław i Oborniki Śl. to droga wojewódzka nr 342. Jest ona pod zarządem Dolnośląskiej Służby Dróg i Kolei, jednak za odcinek, na którym przeprowadzany jest remont odpowiada Zarząd Dróg i Utrzymania Miasta we Wrocławiu. Dlatego właśnie o komentarz do sprawy poprosiliśmy Ewę Mazur, rzecznika prasowego ZDIUM-u.
- Na ulicy Pełczyńskiej trwa odbudowa nawierzchni jezdni po zakończonej przez MPWiK budowie sieci kanalizacyjnej i deszczowej na osiedlu Lipa Piotrowska. Ze względu na utrudnienia w ruchu prace drogowe, takie jak frezowanie, regulacja studni, układanie warstwy wiążącej, układanie siatki wzmacniającej, układanie warstwy ścieralnej, wymagające zamknięcia jednego pasa ruchu realizowane są wyłącznie w weekendy. Nad bezpieczeństwem ruchu drogowego, odbywającego się w trybie wahadłowym, czuwa sygnalizacja świetlna. Sygnalizacja jest akomodacyjna, tzn. dopasowuje cykl świetlny do natężenia ruchu występującego w danej relacji. W czasie pracy ekip drogowych ruch jest sterowany ręcznie przez pracowników wykonawcy - wyjaśnia Ewa Mazur. Jak dodaje, ulica Pełczyńska jest mocno obciążona ruchem. Równolegle, na skutek inwestycji prowadzonych przez GDKiA przy budowie drogi S5, prowadzone są również prace na krajowej "piątce", dlatego na drodze wojewódzkiej łączącej Wrocław i Oborniki Śl. tworzą się korki, nawet jeśli na ul. Pełczyńskiej nie są prowadzone prace remontowe.
- Jeśli tylko warunki atmosferyczne pozwolą podczas najbliższego weekendu powinien być zrealizowany ostatni etap odbudowy jezdni, więc będzie to ostatni weekend utrudnień.
Prognozowane na sobotę i niedzielę opady deszczu mogą jednak pokrzyżować plany wykonawcy i wtedy będzie zmuszony dokończyć układanie masy bitumicznej podczas następnego weekendu - mówi Ewa Mazur.
Czy to oznacza, że kierowcy jadący ze strony Obornik Śl. od grudnia wreszcie będą mogli normalnie dojeżdżać do Wrocławia? Przypomnijmy, że na jednej z sesji Rady Miejskiej, kiedy miały się rozpocząć prace związane z budową kanalizacji dla mieszkańców Wrocławia, przewodnicząca Agnieszka Zakęś poinformowała, że ruch na tej drodze wojewódzkiej jest porównywalny lub nawet większy niż na "krajowej piątce". To właśnie drogą wojewódzką kierowany był ruch w sytuacji, kiedy na "piątce" wydarzył się wypadek i była ona zablokowana. Wielu trzebniczan wybierało jazdę przez Wilczyn i wjazd do Wrocławia od strony ul. Pełczyńskiej, ponieważ na drodze krajowej niemal zawsze tworzą się korki na światłach w Krynicznie. Teraz dla "piątki" nie ma dobrej alternatywy. Aby nie stać w korkach niektórzy kierowcy wybierają trasę przez Łozinę, ale obecnie nawet tam ruch jest duży. Miejmy nadzieję, że remont na ul. Pełczyńskiej skończy się zgodnie z zapowiedziami już niebawem, a droga ekspresowa S-5 zostanie oddana do użytku zgodnie z planem, czyli do końca przyszłego roku lub nawet wcześniej. Bo kierowcy mają już dość... I wcale nie ma się im co dziwić.
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie