Reklama

Czy należy (i czy warto) wzywać Policję na miejsce zdarzenia?

12/05/2015 10:20
Przede wszystkim, warto wiedzieć, kiedy Policję wzywamy obligatoryjnie. Otóż, taka sytuacja ma miejsce wtedy, gdy:

a) w zdarzeniu drogowym ktoś został ranny,

b) któryś z uczestników zdarzenia znajduje się pod wpływem alkoholu i/lub środków odurzających (lub przynajmniej mamy takie podejrzenie);

c) na miejsce zdarzenia wezwano karetkę pogotowia i/lub Straż Pożarną;

d) sprawca wypadku zbiegł z miejsca zdarzenia;

e) sprawca wypadku nie posiada przy sobie (lub odmawia wylegitymowania się) prawem jazdy, polisą OC i/lub dokumentami pojazdu.

Policję, co oczywiste, wzywamy również wtedy, gdy uczestnicy zdarzenia nie mogą dojść do porozumienia co do sprawstwa.

W kontekście przyszłego dochodzenia roszczeń odszkodowawczych Policję warto wezwać również wtedy, gdy podróżowali z nami pasażerowie i zachodzi podejrzenie, że mogli oni doznać obrażeń - w takiej sytuacji należy poprosić policjantów o to, aby w tak zwanej "notatce policyjnej" wymienili również innych uczestników zdarzenia. Policję warto również wezwać wtedy, gdy wskutek zdarzenia doszło do znacznych uszkodzeń pojazdów, a osoby nim podróżujące nie doznały żadnych obrażeń. Wreszcie, możemy poprosić funkcjonariuszy o pomoc również wtedy, gdy nasz samochód nie nadaje się do dalszej jazdy i będziemy musieli korzystać z lawety oraz samochodu zastępczego.





W pozostałych przypadkach wezwanie Policji na miejsce zdarzenia zależy od woli uczestników zdarzenia.

Jeżeli uczestnicy zdarzenia "dogadali się" i sprawca jest gotów podpisać oświadczenie o swojej winie, to należy zastanowić się, czy wzywanie funkcjonariuszy jest uzasadnione i opłacalne. Przede wszystkim, uwzględnić należy czas oczekiwania na przyjazd funkcjonariuszy oraz czas niezbędny na załatwienie formalności związanych z likwidacją zdarzenia. W okresie "stłuczkowym" (pierwsze opady śniegu, okres przedświąteczny etc.) czas oczekiwania może wynieść nawet kilka godzin.

Po drugie, policjanci w trakcie czynności mogą stwierdzić, że nasz samochód wskutek uszkodzeń nie nadaje się do dalszej jazdy i w związku z tym zatrzymują dowód rejestracyjny - a taka sytuacja ma miejsce na przykład w przypadku poważnego uszkodzenia reflektora; w takim przypadku będziemy musieli wezwać lawetę, zorganizować samochód zastępczy (oczywiście, na koszt ubezpieczyciela sprawcy), a później - uwzględnić czas niezbędny na załatwienie formalności w Wydziale Komunikacji Starostwa Powiatowego (lub Urzędu Miasta).

Po trzecie, musimy być pewni, że posiadamy przy sobie wszystkie dokumenty wymagane przepisami - jeden z naszych Czytelników opowiedział nam anegdotę, że kiedyś spowodował niegroźną stłuczkę, a poszkodowany od razu wzywał Policję i nie chciał słyszeć o oświadczeniu o winie, które Czytelnik był gotów od ręki podpisać. Gdy przyjechali funkcjonariusze okazało się, że nie ma przy sobie żadnych dokumentów (zapomniał portfela), co poskutkowało mandatem w wysokości 150 PLN; odszkodowanie za rysę na błotniku wyniosło z kolei... 250 PLN.

Aplikacja nowagazeta.pl

Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.


Aplikacja na Androida Aplikacja na IOS

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo NowaGazeta.pl




Reklama
Wróć do