
Sztab policjantów i strażaków poszukiwał w lasach w okolicach Obornik Śląskich zaginionej kobiety. Odnaleziono ją w zupełnie innym miejscu.
28 lipca w Obornikach Śląskich trwały poszukiwania 30-letniej kobiety. Jak informuje Dariusz Zajączkowski, Oficer Prasowy KPSP w Trzebnicy, zaginiona wyszła z domu z zamiarem popełnienia samobójstwa do pobliskiego lasu i do czasu podjęcia działań nie powróciła i nie kontaktowała się z nikim. Na prośbę dyżurnego policji w Trzebnicy do poszukiwań zadysponowano 6 jednostek straży pożarnej z 20 ratownikami.
- Po przybyciu zastępów JOP z JRG Trzebnica, OSP Oborniki Śl., OSP Rościsławice, OSP Uraz oraz OSP Pęgów do punktu koncentracji - mówi Dariusz Zajączkowski- ustalono z koordynatorem działań z ramienia policji obszar poszukiwań. Zastępy prowadziły działania w obrębie pobliskiego lasu, ratownicy przy pomocy quada patrolowali teren wyznaczony przez koordynatora działań. Następnie uczestnicy poszukiwań utworzyli tyralierę i przeszukiwali cały teren wskazany przez policję.
- Prowadzone były szeroko zakrojone poszukiwania z udziałem policji i straży pożarnej - informuje Piotr Dwojak, Oficer Prasowy KPP w Trzebnicy. - Przeszukiwane były tereny leśne. Ostatecznie okazało się, że poszukiwana przebywała kilka domów dalej u swojego znajomego.
Cała akcja trwała prawie 6 godzin i, ze względu na jej rozmiar, kosztowała niemało. Takie są skutki nieprzemyślanych działań i braku przewidywania, bo gdyby kobieta choć przez chwilę pomyślała, jakie będą następstwa jej poczynań, prawdopodobnie nie zdecydowałaby się na straszenie bliskich, którzy w trosce o nią zawiadomili policję. Do poszukiwań skierowano sztab ludzi, którzy może byliby bardziej potrzebni gdzie indziej, bo przecież, tak naprawdę, trzydziestolatce nic nie groziło i cała akcja była niepotrzebną stratą energii, czasu i pieniędzy policji i straży pożarnej.
Być może sprawa ma drugie dno, którego nie znamy...
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Uwazam ze nie powinno się organizować takich poszukiwań. Oczywiście śmierć tej kobiety to tragedia, ale za te kilkanascie/kilkadziesiąt tysięcy można by uratować więcej żyć.
Gościu.....hmmm...?
a niech teraz zapłaci z własnej kieszeni. a jak ma problemy z bańka to na leczenie