Betonowa fontanna zakrzewiana

Drzewa, krzewy i kwiaty zostały posadzone przy nowo wybudowanej betonowej fontannie. Wcześniej z placu budowy wycięto świerki i zieleń, ale mieszkańcy wskazywali, że nie są zadowoleni z betonozy. 

Budowa nowej fontanny trwa już od kilku miesięcy. Przetarg na realizację tego zadania wygrała firma Berger Bau. Szybko z placu budowy usunięto dorodne drzewa i krzewy, które stały na tym placu. W sprawie interweniowała była radna Renata Bujak - Ziółkowska, ale gdy opowiadała o tym na sesji radnym, piły w tym samym momencie ścinały drzewa. 

Przez kilka miesięcy trwała budowa, a mieszkańcy mogli na własne oczy zobaczyć, co powstaje w miejscu dawnej fontanny. 

Gdy pod koniec marca na Portalu NOWAGAZETA.pl zaprezentowaliśmy zdjęcia z drona, widać było, że fontanna i jej otoczenie to jedna wielka betonoza. Pod artykułem pojawiło się wiele komentarzy. To niektóre z nich:

- Dlugozima zasadzi parę krzewów i drzew a reszta to większość beton. Podobnie jest na rynku, przed wyborami postawił kilka betonowych donic a w nich kilka drzew. On kocha beton.

- Oczywiście i to ogromna betonoza. Szkoda słów jak źle dzieje się w gminie. Czuć przesilenie ?

- Jak były piniądze unijne , to mnie w ogóle nie dziwi że wygrała niemiecka firma berger bo unijna kasa tak właśnie wraca z powrotem .Tak samo jest z drogami gdzie są pinądze z unii na remont to nie widziałem żeby polska firma budowała co najwyżej jest podwykonawcą a generalnym wykonawcą oczywiście niemieckie firmy, eurowia, strabag czy gerger

- Czas realizacji inwestycji poraża (nie tylko tej). Wygląd - betonoza rodem z bunkrów III rzeszy. Użyteczność bardzo wątpliwa.

Jeśli następne "inwestycje" mają wyglądać podobnie, to lepiej już nic nie róbcie...

- Mam dziecko w jednym z trzebnickich klubów sportowych. Burmistrz raz przyszedł na zebranie , oczywiście przed wyborami, zebranie było typowo organizacyjno szkoleniowe dla rodziców a on przemowa w której powiedział że Trzebnica to już prawie jak Nowy York tak się rozbudowuje z każdej strony, plany rozbudowy terenu przy ul. Czereśniowej. Ten człowiek ma jakąś chorą ambicje stworzenia lokalnego imperium, metropoli i ten beton w wielu miejscach jest tego właśnie przykładem.

- No ambicje naprawdę super ,zabetonować miasto. Stworzył odkąd jest burmistrzem może jeden nowy park ? Czy może zadbał o zalesienie lasu bukowego zamiast go wycinać? Doktor Marek Aureli Dlugozimy na dzisiejszym forum gospodarczym nie potrafił nawet czytać poprawnie z kartki. Więc chyba te ambicje są sporo przerośnięte.

- Ale kariere zrobil, od kierowcy w szpitalu do burmistrza i posiadacza ziemskiego.

- Zastał Trzebnice zieloną a zostawił betonową - Marek Aureli Długozima

Po naszym materiale zauważyliśmy, że na budowie zaczęło się coś zmieniać. Robotnicy mimo, że wyłożyli już betonowe płyty, nagle niektóre zaczęli demontować. Po kilku dniach na plac budowy zaczęto zwozić sadzonki sporej wielkości drzew, krzewy, kwiaty, a na koniec ułożono nawet trawę z rolki.

Gdy sprawdziliśmy zamówienie, okazało się, że faktycznie wokół fontanny ma zostać nasadzona zieleń, ale prace zostały wyłączone z przetargu. Widzieliśmy też plan. Jest on inny niż to, co obserwujemy teraz. Okazało się też, że na placu budowy pojawili się pracownicy gminnej spółki, która zaczęła wsadzać drzewka i krzewy. Widzieliśmy też prezes Ergo Marię Spalińską, która wskazywała kolejne miejsca. Można więc wnioskować, że gmina zleciła te prace swojej spółce. Zapytaliśmy czy tak faktycznie było i ile owe nasadzenia kosztują oraz jakie odmiany zieleni wsadzono. Odpowiedzi dotąd nie otrzymaliśmy. 

Trudno też powiedzieć, czy sadzonki się przyjmą i czy faktycznie zieleń będzie rosła. Z pewnością jest to dobry pomysł, bo betonoza raczej nikomu nie służy. Przykład rynku jest tu bardzo dobry. W upalne dni mieszkańcy nie byli w stanie usiąść na rozgrzanych ławkach. Burmistrz przed wyborami kazał ustawić na placu betonowe gazony z drzewkami. Stoją tam do dziś. 

Czy fontanna i jej otoczenie spełni swoje zadanie? Czy przypadnie do gustu mieszkańcom? Czas pokaże? My chcielibyśmy wiedzieć, dlaczego najpierw położono beton, a później jego fragmenty zostały usunięte? Chcielibyśmy też wiedzieć ile taka operacja kosztowała i kto za nią zapłaci. Mamy nadzieję, że burmistrz przedstawi te informacje.

Przypomnijmy, że sama przebudowa fontanny, placu i wejścia do parku miejskiego realizowana była na podstawie jednego przetargu. Ogłoszony został w dość niecodzienny i dziwny sposób. Jak? Otóż do jednego worka czyli do jednego zamówienia, wrzucono kilka inwestycji. Były to: budowa obiektów rekreacyjno - sportowych przy ul. Czereśniowej, II etap rewitalizacji Parku Miejskiego im. Marii i Lecha Kaczyńskich, a także budowa II etapu kanalizacji i drogi w Nowym Dworze, modernizacja drogi w Ujeźdźcu Małym i przebudowa drogi w Koniowie. 

Tak duży rozstrzał zadań budził kontrowersje. Pojawiło się pytanie: dlaczego burmistrz połączył inwestycje, które nie mają ze sobą nic wspólnego? 

Warto zauważyć, że gdyby zadania realizowano jako osobne przetargi, to oferentów mogłoby być zdecydowanie więcej i ceny być może byłyby niższe. Włożenie wszystkiego do jednego worka spowodowało, że do takiego przetargu stanęły tylko 3 duże firmy, które mają odpowiednie zaplecze, aby udźwignąć ciężar takiej inwestycji. Co ciekawe oferty były bardzo zbliżone. Tom - Instal zaproponował, że wykona zadania za około 11,7 mln zł, PB Haus chciał zrobić to za prawie 11,4 mln zł, a wygrała oferta firmy Berger Bau Polska, która zadeklarowała, że wszystko wybuduje za nieco ponad 11 mln 245 tys. zł.

Burmistrz poinformował, że umowa z firmą Berger Bau, została podpisana 22 marca 2024 roku. W przetargu czytamy, że od momentu podpisania wykonawca miał 13 miesięcy na wykonanie wszystkich prac. Mamy koniec maja i wydaje się, że część robót nie została jeszcze zakończona. Na ostatniej sesji pytali o to radni, ale nie otrzymali jednoznacznej odpowiedzi.