Reklama

Mamy wicemistrza w kraju w ekstremalnym zjeździe na rowerze !

31/07/2012 09:33
Długość trasy w Mosornym Groniu, gdzie odbywały się zawody , wynosi ok 2000 m. Grzegorz Zieliński pokonał ten odcinek z czasem nieco poniżej trzech minut ( 2:51, 89 )

Co to jest downhill ?


W tłumaczeniu jest to właśnie zjazd. Ta dyscyplina sportowa zaliczana jest do kolarstwa górskiego. Jazda na rowerze w tym wypadku polega na zjeździe ze stromej góry, wytyczoną trasą w jak najkrótszym czasie. Zawodnicy muszą przy tym pokonywać dodatkowe przeszkody, jak naturalne wystające korzenie drzew czy kamienie. Często trasy do zjazdu posiadają dodatkowo uskoki (tzw. dropy), z których skaczą rowerzyści - to jedne z bardziej widowiskowych odcinków dla publiczności. Szybki zjazd po stromych trasach daje zawodnikom sporą dawkę pozytywnej adrenaliny. Technikę zjazdu na rowerze można szkolić np. na torach fourcrossowych, ponadto w tzw. bike parkach - dostępnych w górskich regionach.

Downhill jako sport wyczynowy, w Polsce istnieje od kilkunastu lat.

Zawody, choć bardzo widowiskowe, wciąż postrzegane są w naszym kraju jako egzotyczna dyscyplina sportu, ponieważ nie mają takiej oprawy medialnej, jak chociażby piłka nożna czy siatkówka. Z pewnością jednak oglądanie downhillu jest dla każdego obserwatora niesamowitym przeżyciem.

Rowerowy bakcyl od dziecka


Grzegorz Zieliński, tegoroczny wicemistrz Polski i brązowy medalista Mistrzostw Europy w zjeździe w klasie Masters, swoją przygodę z kolarstwem górskim zaczął kilkanaście lat temu.

- Rowery fascynowały mnie od dziecka, w szczególności w swoim ekstremalnym wydaniu - i to we mnie pozostało. Bardzo istotny wpływ na kierunek moich upodobań miała sportowa historia mojego taty, który w młodości trenował kolarstwo a obecnie należy do klubu Szerszenie Trzebnica. Dzięki temu rowery od zawsze były obecne wokół nas. Swoją przygodę z wyścigami zaczynałem w zawodach corss-country. Po kilku latach doskonalenia techniki przyszedł czas na zjazdy, przy których już pozostałem. Dają mi zdecydowanie najwięcej frajdy...

Kariera Grzegorza Zielińskiego zaczęła się w 1996 r., od udziału w lokalnych zawodach osiedlowych, które odbywały się we Wrocławiu. Od 1999 r. startuje w zjazdach.

Najważniejsze w opanowaniu tej dyscypliny jest doświadczenie i technika: - Czasem zdarzają się kontuzje, głównie w początkowym okresie trenowania, dlatego należy zawsze pamiętać o tym aby używać kasku i zestawu ochraniaczy. Z biegiem czasu nabywa się doświadczenia i zjeżdżanie staje się coraz bezpieczniejsze. Po kilkunastu latach jeżdżenia wiem już bardzo dobrze gdzie leży granica, której nie należy przekraczać i bardzo rzadko zdarza mi się stracić kontrolę nad rowerem...

Rower do zjazdu


Dobry rower to podstawa. Musi być wytrzymały, mieć zawieszenie przednie i tylne o skoku ok. 20 cm, ponadto mocne tarczowe hamulce i tylko jedną przednią zębatkę. Rower pod względem wagi powinien być jak najlżejszy ale również dostosowany do wagi zawodnika tak aby wytrzymał wszystkie obciążenia. - W wyposażeniu roweru od lat pomaga mi wrocławskie centrum rowerowe - firma Harfa- Harryson... - dodaje Grzegorz Zieliński.

Sezon startowy i przygotowania


W Polsce sezon startowy rozpoczyna się zawodami organizowanymi w kwietniu i trwa zwykle do października. W innych krajach np. w Wielkiej Brytanii nawet w zimie odbywają się starty ligi zimowej, ponieważ tam warunki atmosferyczne na to pozwalają. Równolegle na półkuli południowej trwa w tym czasie sezon letni. Sezon przygotowawczy rozpoczyna się u nas już w styczniu. - Pierwsze trzy miesiące to czas na przygotowanie ogólnej kondycji. Wytrzymałość ćwiczymy przez jazdę na rowerze po szosie lub w terenie, pływanie na basenie a także ćwiczenia na siłowni. Bardzo często zjazd jako dyscyplina sprawia mylne wrażenie sportu dla "leniwych ludzi, którym nie chce się pedałować". W rzeczywistości jest zupełnie inaczej. Bez dobrze przepracowanego sezonu przygotowawczego nie ma co marzyć o dobrych wynikach w sezonie startowym...

Adrenalina przede wszystkim

- W zjeździe jest coś wyjątkowego. Kiedy startuję, zawsze podnosi się poziom pozytywnej adrenaliny. Wyścig z czasem i zawodnikami daje zdecydowanie dużo więcej wrażeń od jazdy po tej samej trasie w ramach przygotowań przed startem. Trasa w Zawoi, gdzie odbyły się Mistrzostwa Polski była bardzo dobrze przygotowana. Była wystarczająco długa - sam zjazd trwał około 3 minut, była zróżnicowana pod względem kondycyjnym i technicznym. Udało mi się zdobyć srebrny medal. Wyjazd zaliczam do udanych, mój przejazd finałowy był bardzo dobry.

W Polsce sezon startowy rozpoczyna się zawodami organizowanymi w kwietniu i trwa zwykle do października. W innych krajach np. w Wielkiej Brytanii nawet w zimie odbywają się starty ligi zimowej, ponieważ tam warunki atmosferyczne na to pozwalają. Równolegle na półkuli południowej trwa w tym czasie sezon letni. Sezon przygotowawczy rozpoczyna się u nas już w styczniu. - Pierwsze trzy miesiące to czas na przygotowanie ogólnej kondycji. Wytrzymałość ćwiczymy przez jazdę na rowerze po szosie lub w terenie, pływanie na basenie a także ćwiczenia na siłowni. Bardzo często zjazd jako dyscyplina sprawia mylne wrażenie sportu dla "leniwych ludzi, którym nie chce się pedałować". W rzeczywistości jest zupełnie inaczej. Bez dobrze przepracowanego sezonu przygotowawczego nie ma co marzyć o dobrych wynikach w sezonie startowym...

Udział w zawodach w Zawoi był dla Grzegorza Zielińskiego czternastym startem w Mistrzostwach Polski. Dla niewtajemniczonych przypominamy, że podczas swojej kariery Grzegorz Zieliński zdobył siedem złotych, cztery srebrne i cztery brązowe medale Mistrzostw Polski a także srebrny i brązowy medal Mistrzostw Europy w kategorii Masters. Był pierwszym polskim zawodnikiem startującym w Mistrzostwach Świata i w Pucharze Świata.

Naszego wicemistrza zapytaliśmy jakie ma plany na przyszłość:- Moje plany zawsze były takie same: jeździć, ścigać się i wygrywać w miarę możliwości. W tym sezonie moim głównym celem jest zdobycie złotego medalu z Mistrzostw Świata Mastersów w Brazylii, do których ciągle się przygotowuję. Mój udział w tych zawodach stoi jednak pod znakiem zapytania i na dobrą sprawę mogę powiedzieć, że wciąż poszukuję sponsora na ten wyjazd.

Zapytany o to, jak ocenia swoje szanse na tak wielki sukces, odpowiada: - Swoje szanse oceniam wysoko. Ostatnie dwa lata pokazały, że w kategorii Masters należę do ścisłej europejskiej czołówki, więc jak najbardziej wierzę w to, że stać mnie na to aby walczyć o złoto Mistrzostw Świata. Co więcej, zaplanowałem swój obecny sezon tak aby najlepszą dyspozycję mieć właśnie na te zawody we wrześniu. Z jednej strony czuję więc ciągłe niedotrenowanie, którego rezultatem są "tylko" srebrne i brązowe medale. Z drugiej zaś strony czuję się komfortowo wiedząc, że posiadam pewien zapas, który dopiero teraz zamierzam wykorzystać w przygotowaniach formy na wrzesień. Jestem więc dobrej myśli, wiem że moja forma będzie coraz lepsza i liczę na to, że niepewności związane z samą organizacją wyjazdu do Brazylii szybko znikną i będę mógł bezstresowo przygotowywać się do najważniejszej imprezy w sezonie.

Życzymy dalszych sukcesów.

Aplikacja nowagazeta.pl

Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.


Aplikacja na Androida Aplikacja na IOS

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo NowaGazeta.pl




Reklama
Wróć do