Sympatycy Polonii w sobotę liczyli na udany występ swoich ulubieńców i powiększenie dorobku punktowego. Dowodem na to może być dobra frekwencja widowni na trybunach Fair Play Areny, której nie odstraszyły niesprzyjające warunki atmosferyczne. Drużyna trenera Sławomira Kołodzieja z meczu na mecz prezentowała się coraz korzystniej, dlatego też wszyscy liczyli na udany występ, tym bardziej, że do Trzebnicy przyjechała Bielawianka, która również okupuje dolną część ligowej tabeli. Mecz znakomicie rozpoczął się dla gospodarzy, którzy już w 9 minucie gry objęli prowadzenie. Rafał Bucki dośrodkował piłkę w pole karne gości z rzutu wolnego, a niepilnowany Jacek Nawrot skutecznie główkował. Niestety radość trzebniczan z uzyskanego prowadzenia nie trwała zbyt długo, bo już w 16 minucie goście precyzyjnie egzekwowali rzut wolny i było 1:1. Z biegiem czasu Bielawianka nadal atakowała, ale Polonia miała w swoich szeregach znakomicie dysponowanego w tym dniu bramkarza Karola Buchlę, który był dla rywali zaporą nie do przejścia. Po jednej z akcji trzebniczan przed utratą gola ratowała poprzeczka bramki, a chwilę później doświadczony golkiper wybronił rzut karny. Ostatecznie "biało-niebiescy" zremisowali z Bielawianką 1:1.
– Cały zespół z meczu na mecz prezentuje się coraz lepiej. Wielkie postępy robią młodzi chłopcy, juniorzy, którzy nie tylko na treningach, ale i w meczach prezentują wielką ambicję i zaangażowanie. Trener z każdym z nich bardzo dużo rozmawia o zagadnieniach taktycznych i widać, że to powoli przynosi efekty. Niewątpliwie najlepszy w naszych szeregach był Karol Buchla, który bronił jak w transie i można powiedzieć, że przeżywa drugą młodość – mówił po meczu kierownik trzebnickiej drużyny Władysław Tronina.
Więcej po zalogowaniu lub w wydaniu papierowym.
[hidepost=0] [/hidepost]
Więcej po zalogowaniu lub w wydaniu papierowym.
[hidepost=0]
[caption id="attachment_69365" align="aligncenter" width="360"] Krystian Jajko razem z Piastem nie zaznał jeszcze smaku ligowego zwycięstwa tej wiosny.[/caption]
W tym samym dniu mecz wyjazdowy ze Stilonem Gorzów Wielkopolski rozgrywał Piast Żmigród. Niestety jak się okazało podopieczni trenera Grzegorza Podstawka ponownie nie byli w stanie odnieść zwycięstwa. Gospodarze objęli prowadzenie w 38 minucie meczu. Warto zaznaczyć, że wcześniej z dwóch pojedynków "sam na sam" zwycięsko wyszedł żmigrodzki bramkarz Krzysztof Dziwer. W szeregach Piasta najbliżej strzelenia gola był Krystian Jajko, ale piłka po strzale tego zawodnika z 20 metrów nie znalazł drogi do bramki miejscowych. Zaraz po zmianie stron żmigrodzianie stracili drugiego gola, co miało znaczący wpływ na dalszy obraz gry. W 79 minucie Stilon strzelił trzeciego gola autorstwa Pawła Posmyka, który tym samym skompletował hattricka. Przed ostatnim gwizdkiem arbitra sytuacji "sam na sam" z bramkarzem gospodarzy nie wykorzystał Grzegorz Mazurek i ostatecznie żmigrodzianie musieli pogodzić się z 12 porażką w tegorocznych rozgrywkach.
Teraz przed ekipą trenera Grzegorza Podstawka pracowity okres - w sobotę (4 kwietnia, godz.15) mecz z liderującą w III lidze Lechię Dzierżoniów. Z kolei Polonia Trzebnica w sobotę na wyjeździe stawi czoła sąsiadującej w ligowej tabeli Bystrzycy Kąty Wrocławskie (godz.11). [/hidepost]
Więcej po zalogowaniu lub w wydaniu papierowym.
[hidepost=0]
[caption id="attachment_69364" align="aligncenter" width="525"] Karol Buchla uratował swój zespół przed porażką.[/caption]
Polonia Trzebnica – Bielawianka Bielawa 1:1(1:1)
Bramki: 1:0 Nawrot (9), 1:1 Kuska (16).
Polonia: Karol Buchla – Maciej Waliszczak, Marcin Waliszczak, Jacek Nawrot, Piotr Czarnecki, Kacper Belica (87 Lechnio), Szymon Delczyk, Rafał Bucki, Marduła (62 Maciej Ciosek), Oskar Caliński, Jakub Dmuch (88 Jakub Suder).
Dzięki Panu Karolowi może uda się Polonii utrzymać w 3 lidze?