SMS Olimp w ofensywie

Oborniczanki w sobotnim meczu były zdecydowanymi faworytkami. Od pierwszych piłek pokazały wyraźną przewagę nad przeciwniczkami. Rozpoczęły od ostrego ataku, przeciwniczki poczuły respekt i pogubiły się. 6:0 dla Olimpu już w drugiej minucie meczu był zapowiedzią pogromu. Przy tym stanie po błędzie w obronie SMS jeleniogórzanki zdobyły pierwszy punkt. Nie zdekoncentrowało to jednak dziewczyn z Obornik Śląskich, które zdobywały kolejne punkty: głównie po ataku, ale także dzięki szczelnemu blokowi. Mimo że siatkarkom IKS-u jeszcze kilkakrotnie udało się zaskoczyć zawodniczki SMS-u, nie zmieniło to ogólnego obrazu gry i faktu, że były one o kilka klas lepsze od gości. Od stanu 17:5 grała już tylko jednak drużyna i pierwszy set zakończył się niespełna piętnaście minut po rozpoczęciu spotkania,

Jednak do o drugiego seta rozradowane gospodynie przystąpiły zupełnie zdekoncentrowane, a jeleniogórzanki pokazały, że nie mają nic do stracenia i nie czują respektu przed bardziej doświadczonymi przeciwniczkami. Natomiast dla siatkarek Olimpu wiara w nieuchronne zwycięstwo i niedocenianie mniej doświadczonych kontrpartnerek przyniosły dla oborniczanek opłakany skutek. Pierwszy punkt zdobyły siatkarki jeleniogórskie i przez długi czas dorównywały oborniczankom. Choć gospodynie niebawem zdobyły jednopunktową przewagę, to przez dłuższą część seta trwała walka punkt za punkt. Oborniczanki grały nierówno. Kilka punktów "oddały" przeciwniczkom, nie mogąc się porozumieć, kto powinien odebrać piłkę. Błędy się mściły i chwilami przewagę punktową zdobywały goście. Przy stanie 17:17 i po krótkiej rozmowie trenerki Olimpu z siatkarkami sytuacja na boisku "ustabilizowała się". Oborniczanki przypomniały sobie, że to one mają przewagę i powinny nadawać ton grze. Kilka udanych ataków spowodowało się, że siatkarki z Jeleniej Góry pogubiły się zupełnie. Gospodynie asami serwisowymi i dokładnie wypracowanymi atakami wypunktowały przeciwniczki 25:18,

Początek należał do oborniczanek, które systematycznie punktowały przeciwniczki, szybko doprowadzając do wyniku 12:3. Wtedy o czas poprosiła trenerka jeleniogórzanek, które po krótkiej rozmowie postanowiły nie sprzedawać tanio skóry. Kilka asów serwisowych zaskoczyło siatkarki Olimpu, które jakby zapomniały, że to one są faworytkami. Gra ponownie stała się wyrównana, walka toczyła się "punkt za punkt". Po obu stronach między ładnymi zagraniami były chwile dekoncentracji. Jednak oborniczankom udało się do końca spotkania utrzymać 8 – 10-punktową przewagę.

– To był bardzo nerwowy mecz, chociaż wydawało się, że będzie łatwy. Choć Jelenia Góra zajmuje ostatnie miejsce w lidze, jeszcze przed rozpoczęciem meczu mówiłam dziewczynom, żeby nie lekceważyły IKS-u, bo z takimi przeciwniczkami najgorzej się gra. I to się sprawdziło. Mimo że zajmują miejsce, które zajmują, dziewczyny walczyły. A moje, zwłaszcza w drugim secie troszeczkę zlekceważyły przeciwniczki i to od razu się odbiło. Dopiero zmiany, które zrobiłam w trzecim secie ustawiły drużynę i wygraliśmy. Cieszę się bardzo, bo kobiecej siatkówce może być różnie. Myślę, że w tym meczu mogliśmy się spodziewać każdego wyniku: wygranej, przegranej nawet 0:3, albo tie-breaku, w którym do ostatniej piłki wynik byłby nieprzesądzony. Ale koniec końcem udało nam się wygrać i to wysoko – powiedziała nam po meczu trenerka SMS Iwona Pelc. – Wszystkie moje dziewczyny zasługują na wyróżnienie. Ciężko mi jest ocenić, która z nich się w jakiś szczególny sposób wyróżniła, bo każda coś do meczu wniosła do gry.

Siatkarki SMS Olimp zagrały w składzie: 5 Paulina Gryguć, 6 Agnieszka Grajewska, 9 Magdalena Solarewicz, 10 Oliwia Żak, 11 Izabela Tarasek, 12 Klaudia Kubas - kapitan, 13 Karolina Grzesiak, 14 Aleksandra Woźniak, 15 Katarzyna Mikołajczak,16 Katarzyna Mróz, 20 Anna Popow.

Miłośników siatkówki zapraszamy w najbliższą sobotę o godz. 14. do hali sportowej obornickiego gimnazjum przy ul. Kownackiego na mecz III ligi kobiet:. siatkarki SMS Olimp podejmują UKS Tygrysy Strzelin