Reklama

Rodzina sportem silna

31/12/2013 07:59
Państwo Paulina i Marek Rejmanowie oboje ukończyli wrocławski AWF. Pani Paulina jest fizjoterapeutką, a jej mąż pracuje w katedrze aktywności ruchowej w środowisku naturalnym na tej uczelni. Jak mówi pani Paulina, jej dzieci uczyły się pływać praktycznie od urodzenia.

Wcześnie i profesjonalnie


- Jedenastoletni Karol zaczął oswajać się z wodą w wieku trzech miesięcy, a ośmioletnia Emilka kiedy skończyła rok czasu. Dwuletni Adaś jeszcze nie startuje w zawodach. Naszym zamiarem było nauczyć dzieci pływać, po to, żeby potrafiły sobie poradzić w ewentualnej, krytycznej sytuacji. Tak aby miały szanse uratować siebie, a może nawet kogoś innego - mówi mama trójki dzieci. Pociechy państwa Rejmanów uczyły się pływania na wrocławskiej uczelni.

- Początkowo sami oswajaliśmy dzieci z wodą i uczyliśmy ich podstaw pływania, tak, żeby nie bały się zanurzyć twarzy w wodzie, czy otworzyć oczu pod wodą. Później dzieci zaczęły uczęszczać na zajęcia prowadzone przez znaną nam instruktorkę. Mamy zaufanie do prowadzących zajęcia, wiemy, że poprowadzą je profesjonalnie. Po prostu nauczą ładnego, stylowego pływania. Poza tym dzieci są wrażliwe na uwagi rodziców. Zupełnie inaczej reagują na polecenia i uwagi osoby z zewnątrz - mówi pani Paulina i dodaje, że wraz z mężem zdecydowali, że nauka pływania będzie odbywać się indywidualnie, raz w tygodniu. Takie lekcje kosztują po 28 zł od dziecka za godzinę. Trener ma pod opieką maksymalnie 3 dzieci.

Wśród najlepszych w kraju


Jak się okazało, na wymierne rezultaty nie trzeba było długo czekać. Dzieci państwa Rejmanów po raz pierwszy startowały w zawodach w pływaniu Family Cup dwa lata temu. - Family Cup to impreza dla rodzin, która odbywa się w wielu dyscyplinach sportowych, miedzy innymi w tenisie ziemnym, w jeździe górskiej na rowerze. Każda dyscyplina rozgrywana jest raz na rok. Jest to impreza pod szyldem Ministerstwa Sportu, tylko dla osób indywidualnych, które nie są zrzeszone w klubach. Moja rodzina wzięła udział w pływaniu, między innymi dlatego, że ta konkurencja odbywała się na Stadionie Olimpijskim. Dwa lata temu, kiedy Karol miał 9 lat, zajął 3 miejsce na 50 metrów stylem dowolnym, a Emilka, jako sześciolatka płynęła na dystansie 12,5 m i zdeklasowała przeciwników. Była wtedy pierwsza na Dolnym Śląsku, a porównując z czasami innych dzieci, które wystartowały w tej konkurencji była drugą w Polsce, a pierwszą dziewczynką - mówi dumna Paulina Rejman i dodaje, że również w tym roku jej dzieci chciały wziąć udział w zawodach. Fizjoterapeutka podkreśla, że w żaden sposób nie wpływała na pociechy, aby wystartowały. Dzieci zachęcone sukcesami z poprzedniego roku same chciały kolejny raz zmierzyć się w zawodach, zobaczyć na ile poprawiły wyniki, jak prezentują się na tle rówieśników. - W tym roku ich występ był zdumiewający, ponieważ znowu zdobyli puchary, znowu było pierwsze miejsce Emilii i trzecie miejsce Karola. Dla mnie jednak najważniejsze jest to, że dzieci potrafią dobrze pływać. Tu nie chodzi o to, żeby tylko potaplać się w wodzie i spalić kalorie. Wiadomo, że można pobrzdąkać na fortepianie, a można też pięknie zagrać utwory Chopina. Tak też jest w życiu, można być albo profesjonalistą albo amatorem. Wiadomo, że pływanie należy do najnudniejszych sportów: wchodzi się do wody i porusza od ściany do ściany; krajobraz się nie zmienia, to nie jazda na rowerze. Z drugiej strony rozwija całe ciało i jest świetną przeciwwagą dla sportów jednostronnych, jak na przykład dla tenisa.

Sportowo, zdrowo, bez cukru


Państwo Rejmanowie, między innymi z racji wykształcenia i wiedzy jaką posiadają, bardzo dbają o rozwój fizyczny dzieci. Ich pociechy oprócz pływania uczestniczą również w zajęciach tenisa ziemnego, córka chodzi także na zajęcia baletowe, a syn trenuje piłkę ręczną. - Dlaczego to robimy? To są jeszcze małe dzieci. A czym skorupka za młodu nasiąknie, tym na starość trąci. Jeśli teraz wyrobimy w dzieciach dobre nawyki, to kiedy będą już w tym "trudnym" wieku nie wybiorą narkotyków, ani butelki piwa, tylko aby się wyładować pójdą pograć w tenisa czy popływać. Poza tym będą się obracać w towarzystwie, które będzie miało takie same zainteresowania. Sport uczy dyscypliny, która również przydaje się w nauce. Nasze dzieci nie mają problemów w szkole - mówi pani Paulina i dodaje, że taki rozkład zajęć wymaga doskonałej organizacji czasu nie tylko dzieci, ale i rodziców, którzy tak muszą sobie cały tydzień tak poukładać, żeby wszędzie zdążyć. - Żeby było szybciej, gotuję w szybkowarze. Wszystkie prace domowe wykonujemy razem z dziećmi, są już całkiem spore i prawie wszystko potrafią zrobić. Pracujemy razem i razem odpoczywamy. Gramy w gry ruchowe na xbox. To też jest jakaś forma ruchu.

Jednak nie tylko spora dawka ruchu składa się na zdrowy tryb życia. Rodzina nie zrezygnowała całkiem ze słodyczy. Pani Paulina piecze ciasta. Na co dzień rodzina używa jednak cukru brzozowego, który jest bardzo zdrowy. - Jest tak samo słodki jak zwykły biały cukier, a utrzymuje prawidłowy poziom cukru we krwi. Jest jeszcze wiele takich produktów, które są zdrowe, ale mało popularne. Myślę jednak, że warto sobie odmówić kilku rzeczy, ale zadbać o zdrowie. Nasze dzieci praktycznie nie chorują. Myślę, że to właśnie za sprawą ruchu i dobrej diety. Na pewno warto spróbować odmienić swoje życie na zdrowsze.

Aplikacja nowagazeta.pl

Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.


Aplikacja na Androida Aplikacja na IOS

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo NowaGazeta.pl




Reklama
Wróć do