
Historię pana Hayato Tanaki, Japończyka, który stara się o pozwolenie na pobyt czasowy w Polsce, opisaliśmy w 8 numerze naszej gazety. Od złożenia wniosku w Dolnośląskim Urzędzie Wojewódzkim we Wrocławiu minęło osiem miesięcy. Wciąż nie ma ani pozwolenia, ani informacji, dlaczego realizacja wniosku trwa tak długo.
Pan Tanaka ożenił się z Joanną, Polką. Małżeństwo początkowo mieszkało w Japonii, ale ostatecznie zapadła decyzja o osiedleniu się w Polsce. jednak, że małżonkowie przyjechali do kraju pełni optymizmu i nadziei na przyszłość. Nie przewidzieli jednak, że oczekiwanie na pozwolenie na pobyt czasowy w naszym kraju może potrwać wiele miesięcy. I że trzeba by było na ten okres zawiesić życie.
[middle1]Cały tekst dostępny jest w wydaniu papierowym, możesz też go przeczytać już teraz wykupując dostęp do strefy https://nowagazeta.pl/tag/premium/">PREMIUM.
Zachęcamy do rejestracji i korzystania z pełnej wersji portalu. Dzięki rejestracji możesz sobie też zarezerwować unikalny "nick" do komentarzy
...
Spokojnie, ten tekst możesz przeczytać w całości. Dołącz do nas już teraz! Będziesz mógł czytać wszystkie teksty, bez ograniczeń. Sprawdź, co zyskasz.
Pozostało 84% tekstu do przeczytania.
Wykup dostępTwoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie