Miał być Orlik. Czy gmina rezygnuje z dotacji?

Burmistrz Marek Długozima zapowiadał i obiecywał budowę "Orlika" w Nowym Dworze. Gdy wykonawcy złożyli w przetargu swoje oferty, okazało się, że gmina zabezpieczyła raptem 80 tys. zł. Mijają tygodnie, a włodarz nie podpisał umowy, co grozi utratą 1,5 mln zł dotacji, którą dało Ministerstwo Sportu i Turystyki. Opozycja bije na alarm i wzywa burmistrza do zwołania sesji nadzwyczajnej. 

Przed wyborami samorządowymi Marek Długozima składał wiele obietnic i zapowiadał szereg inwestycji. Jedną z nich była budowa kompleksu "Orlik" wraz z zapleczem sanitarno - szatniowym, oświetleniem i ogrodzeniem. Marek Długozima zapowiadał, że powstanie tam nowoczesne boisko (22 x 36 m). Co ciekawe obietnicę złożył 18 października 2024, a więc tuż przed ponownym - powtórzonym głosowaniem na burmistrza. 

W połowie marca tego roku na stronie gminy pojawiło się ogłoszenie o przetargu. Wydawało się wiec, że włodarz zaczyna spełniać złożoną obietnicę. 17 kwietnia tego roku otworzono oferty. Złożyło je dwóch wykonawców i obie były dość zbliżone. Najniższą kwotę zaproponowała firma PUB Janusz Laskowski z Obornik Śląskich, który zaproponował kwotę nieco ponad 3,5 mln zł za całe zadanie. Z kolei firma Playland Piotr Jarząbek z Brzegu zaoferowała kwotę nieco ponad 3,9 mln zł. 

Ale w tym momencie nastąpił poważny zonk. Okazało się bowiem, że gmina w budżecie zabezpieczyła kwotę w wysokości raptem 80 tys. zł. jest ona prawie 44 razy niższa od najniższej ceny jakie przedstawili wykonawcy.[paywall]

Marek Długozima wiele razy powtarzał, że celowo w budżecie zabezpiecza niższe kwoty, aby nie mrozić pieniędzy, a gdy potem okazuje się, że kwota jest niewystarczająca, to zwołuje sesję nadzwyczajną i jego radni zmieniają budżet. Tymczasem dni mijają, a na ostatniej sesji, gdzie budżet był zmieniany, ta sprawa w ogóle nie została poruszona. Jest to tym bardziej dziwne, bo okazało się, że gmina pozyskała około 1,5 mln zł dotacji na wybudowanie Orlika. Co więcej na jej rozliczenie gmina ma czas do 31 stycznia 2026, a więc czasu zostało bardzo mało. 

Skoro burmistrz na temat przetargu milczy, to do pracy próbują go zachęcić radni opozycji. Sławomir Ćwikła z Koalicji Obywatelskiej wezwał włodarza, aby w trybie pilnym zwołał sesję nadzwyczajną Rady Miejskiej w Trzebnicy. Apeluje, aby burmistrz przedstawił radnym realne propozycje "zmian w budżecie, które umożliwią sfinansowanie Orlika – opartych na oszczędnościach, a nie dalszym zadłużaniu Gminy."

Radny zmieścił też treść pisma, jakie zostało wysłane do burmistrza przez klub radnych Koalicji Obywatelskiej. 

- Jako Radni Koalicji Obywatelskiej przy Radzie Miejskiej w Trzebnicy, z najwyższym zaniepokojeniem obserwujemy brak jakichkolwiek postępów w przygotowaniu i realizacji kluczowej dla lokalnej społeczności inwestycji społecznej – „Budowy kompleksu sportowego Orlik 2024 w miejscowości Nowy Dwór”. Pomimo przeprowadzonego już na początku kwietnia 2025 r. postępowania przetargowego dotyczącego ww. inwestycji, do dnia dzisiejszego, pomimo złożonych ofert, nie wyłoniono wykonawcy, ani nie podpisano umowy na wykonanie robót, co stawia pod znakiem zapytania realizację całego przedsięwzięcia - czytamy w piśmie. 

Dalej radni przypominają jego własne słowa złożone 18 października 2024 roku, kiedy burmistrz informował: "Inwestycja ta jest odpowiedzią na dynamicznie rozwijającą się Akademię Piłkarską Polonii Trzebnica, w której trenuje blisko 300 dzieci, oraz na rosnące potrzeby naszej lokalnej społeczności."

Radni opozycji piszą wprost, że podzielają ówczesną diagnozę burmistrza. Twierdzą, że budowa kompleksu to dobry pomysł, ale wskazują, że "choć wspominał Pan o dynamicznym rozwoju Akademii Piłkarskiej Polonii Trzebnica, to nowe obiekty sportowe muszą służyć dzieciom i młodzieży ze wszystkich klubów sportowych z terenu Gminy Trzebnica, choćby adeptom Akademii Piłki Nożnej Talent Trzebnica, a także niezrzeszonej młodzieży, a nie być postrzegane jako dedykowane wyłącznie jednemu podmiotowi."

Dalej piszą, że nie rozumieją, dzisiejszej bierność burmistrza i wspominają o groźbie utraty 1,5 mln dotacji. 

- Byłyby to zatem kolejne miliony złotych pozyskane z zewnętrznych źródeł finansowania, a następnie stracone dla naszej Gminy na przestrzeni ostatnich tygodni - informują i dodają: - Mamy głęboką nadzieję, że nie pozwoli Pan, aby tak ważny społecznie projekt stał się kolejną ofiarą problemów zarządczych. Obawiamy się, że konsekwencje finansowe wynikające z przegranego przez Gminę procesu sądowego z Krajowym Ośrodkiem Wsparcia Rolnictwa (KOWR) w sprawie terenów przy ul. Czereśniowej – przegranej, która, jak wszystko wskazuje, była wynikiem ewidentnych błędów i zaniechań urzędniczych – mogą negatywnie rzutować na realizację innych, kluczowych dla mieszkańców inwestycji. Ubolewamy przy tym, że zgłaszana przez nas na ostatniej Sesji Rady Miejskiej potrzeba dogłębnego zbadania przyczyn tej sytuacji i wyciągnięcia konsekwencji nie spotkała się z wolą jej pełnego wyjaśnienia z Pana strony i Radnych Pana ugrupowania.(...) Zdecydowanie sprzeciwiamy się sytuacji, w której za błędy zarządcze władz naszej gminy cenę płacą nie tylko finanse publiczne, ale również, jak w tym przypadku, najmłodsi mieszkańcy, oczekujący na niezbędną infrastrukturę sportową.

Radni liczą też na to, że burmistrz poinformował oferentów, aby termin związania z ofertą, który kończy się 29 kwietnia został przez nich wydłużony. Przypominają, też, że za kilka miesięcy upływa termin rozliczenia dotacji i dlatego oczekują od burmistrza "przedstawienia w trybie pilnym projektu uchwały zmian budżetu, który zagwarantuje realizację tego zadania." Na koniec wskazują:

- Jeśli będzie Panu brakowało pomysłów na wygospodarowanie niezbędnych środków finansowych w budżecie, to jako Radni Koalicji Obywatelskiej jesteśmy gotowi wskazać Panu obszary, w których możliwe jest uzyskanie realnych oszczędności lub pozyskanie dodatkowych dochodów, bez konieczności dalszego zadłużania naszej Gminy.

Tymczasem gmina przeżywa ostatnio spore kłopoty finansowe. Po przegranym procesie musi do KOWR zwrócić około 6,5 mln zł. Pieniędzy brakuje, więc sięga po pożyczki i ściąga inwestycje, które miały być realizowane. W efekcie traci dotacje. 

Żeby podpisać umowę, Marek Długozima musiałby w budżecie znaleźć dodatkowe ponad 3,4 miliona złotych. Co zrobi burmistrz? Czy dopuści do utraty dotacji czy może jednak poszuka oszczędności i zrezygnuje z niepotrzebnych wydatków.

Od redakcji:

My mamy kilka propozycji. Wystarczy ograniczyć wydatki na propagandę. Rezygnacja z wydawania Panoramy Trzebnickiej, to setki a może i miliony złotych oszczędności. Nie trzeba będzie płacić za druk, skład, kolportaż, czy za dodatkowe wynagrodzenia dla urzędników. Kolejnym przykładem jest likwidacja niepotrzebnego stanowiska dyrektora dla tak zwanego "muzeum widmo", które istnieje tylko na papierze. Włodarz w trybie pilnym powinien też przeglądnąć zatrudnienie w urzędzie i jednostkach. Ale to może być trudne wyzwanie, bo na wielu stanowiskach zatrudniono najbliższą rodzinę burmistrza czy jego radnych.

Na wielu spotkaniach widzimy też, jak wokół niego kręci się kilku fotografów czy operatorów kamer. To również zbędne wydatki, zwłaszcza w dobie tak wszechobecnych smartfonów. Ostatnio zapowiedziana została likwidacja spółki sportowej GKS Polonia Trzebnica. Może warto sprawdzić czy inne spółki, które non stop przynoszą straty, mają rację bytu, a jeśli tak, to zawsze można ograniczyć wydatki na koszty zarządów i rad nadzorczych.