Reklama

Ale blues, czyli o tym jak Polacy po świętach za granicę jechali

W jednym z poprzednich numerów naszej gazety opisaliśmy historię dwóch Polaków jadących na święta do domu z zagranicy. Dzisiaj ciąg dalszy, czyli powrót do miejsca pracy... Też nie było lekko.

- Od kilku miesięcy pracuję w Szwecji - opowiadał Michał. - Przyjechałem do Polski na Wielkanoc. Kilka dni po świętach musiałem wracać. Z powodu pandemii wymagane są oczywiście testy. Zrobiłem test w dniu wyjazdu z kraju w laboratorium w Świnoujściu. Niedługo potem otrzymałem wynik, był ujemny, więc mogłem jechać. 

[middle1]

Michał wsiadł więc na prom. Po kilku godzinach podróży dostał smsa, który go sparaliżował.

- Przeczytałem, że mam pozytywny wynik i że natychmiast mam wracać do miejsca zamieszkania. 

 

Cały tekst dostępny jest w wydaniu papierowym, możesz też go przeczytać już teraz wykupując dostęp do strefy https://nowagazeta.pl/tag/premium/">PREMIUM.

 

 

Zachęcamy do rejestracji i korzystania z pełnej wersji portalu. Dzięki rejestracji możesz sobie też zarezerwować unikalny "nick" do komentarzy

 

 

 

 

...

Płatny dostęp do treści

Spokojnie, ten tekst możesz przeczytać w całości. Dołącz do nas już teraz! Będziesz mógł czytać wszystkie teksty, bez ograniczeń. Sprawdź, co zyskasz.

Pozostało 68% tekstu do przeczytania.

Wykup dostęp

Aplikacja nowagazeta.pl

Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.


Aplikacja na Androida Aplikacja na IOS

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo NowaGazeta.pl




Reklama
Wróć do