
W czasie minionego weekendu na wielu leśnych parkingach brakowało miejsc. O tym, że warto się przejść do lasu może świadczyć znalezisko pana Artura. Otóż grzybiarz znalazł w podobornickim lesie dwie kanie czubajki, których średnica kapeluszy wynosiła 30 centymetrów!
Nie wiemy „jak skończyły” gigantyczne grzyby i czy były smaczne, choć wiadomo, że kanie najlepiej smakują na świeżutkich bułeczkach, usmażone z solą na maśle.
Wszystkim amatorom grzybów przypominamy, żeby dokładnie sprawdzali to co zbierają, bo konsekwencje pomyłki mogą być tragiczne.